Forum CZARNA PERŁA Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Co teraz czytasz?

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum CZARNA PERŁA Strona Główna -> Literatura
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Gochna
Piracki Lord


Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1859
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tarnów
Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 9:20, 15 Gru 2008 Temat postu:

Ja dwa dni temu skończyłam czytanie książki pt: "Wilcze Dziedzictwo: Cienie przeszłości" i dzisiaj mam zamiar zakupić część drugą, bo jestem ciekawa co dalej Laughing
Całkiem niezłe polskie fantasy o wilkołakach. Jutro albo pojutrze skończę książkę pożyczoną od kumpeli, również fantasy "Podróż Mrocznego Księżyca", a jak skończę jeszcze drugą, mam nadzieję, że dzisiaj zakupioną, część "Wilczego Dziedzictwa", chciałabym się W KOŃCU zabrać za 9 tomów "Baśni 1001 Nocy" Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Savvy
Piracki Lord


Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: from Desolation Row
Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 9:44, 15 Gru 2008 Temat postu:

Baśnie mam w domu, leżą na półce i zbierają kurz. Wcale nie dlatego, że to dziewięć opasłych tomów, nieeee... Wink Książki z domowej biblioteczki zawsze odkładam na bliżej nieokreślone "później", bo zawsze tam będą. A te wypożyczone z biblioteki mają termin zwrotu. Efekt jest taki, że potrafię się zbierać kilka lat żeby przeczytać własną książkę Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gochna
Piracki Lord


Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1859
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tarnów
Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 9:56, 15 Gru 2008 Temat postu:

No, ja mam coś podobnego, może chociaż jeden tom przeczytam, a resztę powolutku Laughing
Ja odkąd skończyłam liceum nie pożyczyłam nic z biblioteki, tylko albo kupiłam, albo od znajomych pożyczyłam Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Savvy
Piracki Lord


Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: from Desolation Row
Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 12:01, 15 Gru 2008 Temat postu:

Na kupowanie mnie nie stać, a wszyscy znajomi z kuszącą biblioteczką zostali we Wrocławiu. Poza tym uwielbiam biblioteki, dźwięk niemalże nabożnej ciszy, kiedy się kluczy między regałami. Zażenowanych ludzi, którzy niechcący przerwą tą ciszę, albo krzywo patrzące panie bibliotekarki, kiedy odkłada się źle książkę. Te miłe panie też lubię Wink Coś pięknego, nie wymieniłabym na Empik lub inne ustrojstwo, nawet jeśli miałabym pieniądze, żeby kupować książki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gochna
Piracki Lord


Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1859
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tarnów
Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 16:04, 15 Gru 2008 Temat postu:

U mnie są małe biblioteczki, i wszystkie panie same podają dany tytuł, a co do kupowania, to zazwyczaj raz na jakiś czas kupuję na ryzyk fizyk książkę, której opis mi się spodoba Wink I zazwyczaj trafiam, jak i tym razem z wilkołakami. Wink No i kupiłam sobie dzisiaj część drugą Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łapka
Nawigator


Dołączył: 24 Lip 2006
Posty: 915
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Shreveport, LA ;)
Płeć: piratka

PostWysłany: Pią 19:11, 19 Gru 2008 Temat postu:

Ostatnio przeczytałam "Zmierzch", "Księżyc w nowiu", "Zaćmienie" oraz "Przed świtem", czyli całą sagę o wampirach autorstwa Stephenie Meyer Smile A teraz nie za bardzo wiem co czytać tak więc sięgnęłam po makabryczne bajki Edgara Allana Poe Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlett
Korsarz


Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Wto 11:05, 06 Sty 2009 Temat postu:

Okey nie będę oryginalna Kwadratowy kiedy zobaczyłam, że Łapka czytała coś o wapirach, sama siebie przekonywałam, żeby może jednak sięgnąć po tą sagę. Przemogłam się dopiero jak zobaczyłam zwiastun "Zmierzchu" - poleciałam od razu do Empiku kupując wszystkie trzy części (czwartej nie ma jeszcze po polsku Crying or Very sad Crying or Very sad ), przeczytałam je w trzy dni (o ironio Laughing) i wpadłam w tak silną depresje, że muszę czekać do marca na "Przed świtem" (boje się, że za dużo to z wersji ang nie zrozumiem) Crying or Very sad Crying or Very sad cały czas myślę o tych książkach. Powieści tak piękne, klimatyczne i... Embarassed Edward... no trzeba przeczytać i cieszę się, że jednak po nie sięgnęłam... ech... gorzej, że teraz na niczym innym nie mogę się skupić i żałuję, że tak szybko je przeczytałam...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlett
Korsarz


Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Nie 22:41, 18 Sty 2009 Temat postu:

No więc tak, po czterokrotnym przeczytaniu całej sagi (znalazłam nawet VI część - niestety ebook) Zmierzchu, stwierdziłam, że choć na sekundę muszę oderwać się od tego świata by już kompletnie nie ześwirować Rolling Eyes więc sięgnęłam po książkę, która była wymieniona w trzeciej części sagi Laughing . Cóż musiałam pójść na kompromis Laughing . Ale do puenty - właśnie kończę "Wichrowe Wzgórza" ciekawa książka, wciągająca, choć nie da się jej skończyć... ech... jak Zmierzch przeczytałam w kilka godzin tak z nią mam problemy. Aczkolwiek wciągająca. Polecam, nie powiem, żeby to była "lekka lekturka", ale warta przeczytania Very Happy choć pewnie jestem jedyną, która dopiero teraz ją przeczytała Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elizabeth
Oficer


Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Islandia

PostWysłany: Sob 16:56, 31 Sty 2009 Temat postu:

Jej, to ja chyba też powinnam coś tu rąbnąć w sprawie Zmierzchu, bo...no cóż, ja też przez to nieźle ześwirowałam Wink. Sama się sobie dziwię, bo szczerze mówiąc ogromnie sceptycznie do tego podchodziłam. Wszystkie nastolatki zaczytane i myślące tylko o tym, pan Edward w sercach każdej dziewczyny, aż sama chciałam sprawdzić co jest teraz 'na topie'. Przygotowana właściwie na wielkie zero. Iiii wpadłam! Po uszy, po samo dno. Przeczytałam całość w nienormalnie szybkim tempie, zarywając noce, szkołę i życie. Zgłupiałam totalnie na punkcie Edwarda. Tak, trzeba zaznaczyć, że tylko na punkcie Edwarda. Same książki nie są niczym wybitnym, ot - szybko się czyta, wciągają, ale trochę mnie w nich raził ten młodzieżowy klimat. Masa rzeczy mnie denerwowała, wiele sytuacji bym pozmieniała. Tylko Edward jest idealnym bohaterem, który strasznie mnie wykopał z teraźniejszości. Nie mam mu NIC do zarzucenia. Totally perfect. Nie powinno się o takich postaciach czytać, bo potem się głupieje.
Zgłupiałam Smile.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrs.Sparrow
Piracki Lord


Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2524
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z teatru
Płeć: piratka

PostWysłany: Sob 18:37, 31 Sty 2009 Temat postu:

U la la, jeśli chodzi o literaturę, to w ferie wzięłam się za siebie... Laughing

Na pierwszy ogień poszła powieść Didiera van Cauwelaerta "Po życiu". Poruszająca, momentami śmieszna i wzruszająca historia o mężczyźnie, który umarł i... patrzy na wszystko z góry. Jednak nie wszystko wygląda tak jakby tego chciał. Wędrujemy więc razem z Jacquesem po jego wspomnieniach i w jego obecnym "życiu", i tak jak on, przypatrujemy się wszystkiemu z góry.

Później, żeby trochę zmienić klimat wzięłam się za książkę, która już dawno okrrrutnie mnie korciła. Chodzi o "Wojnę polsko-ruską pod flagą biało-czerwoną" Doroty Masłowskiej. Hmmm.. cóż można powiedzieć? Jeśli ktoś kiedyś spotkał się z twórczością pani Masłowskiej, wie czego się spodziewać. Książka o dresach, ich laskach, blokersach, tolerancji, a w końcu o samym życiu, była dla mnie wielkim zaskoczeniem. Szczególnie jej forma, czyli pisanie wszystkiego "jednym ciurkiem". Czytało się ją niesamowicie i szybko pochłonęłam całą.

Później skacząc jeszcze bardziej z gatunku na gatunek czytałam "Morta" Terry'ego Pratchetta Laughing Mówiąc szczerze, pozytywnie mnie książka zakoczyła. Lekka i przyjemna fantastyka + absurdalny humor i człowiek naprawdę może się wciągnąć Laughing

A teraz... nareszcie dotarła do mnie upragniona książka! Rolling Eyes Tak więc na chwilę obecną namiętnie zaczytuję się w autobiografii Russella Branda - "My booky wook" Smile słowa "zaczytywać się" są tu o tyle trafne, że książki tej nie ma w Polsce, a tym bardziej w polskim przekładzie, więc tłumaczę ją sobie sama... Laughing No cóż, brnę przez nią dzielnie, do obcego języka już przywykłam, a tłumaczenie nie idzie mi tak źle i... ufff! z czego cieszę się najbardziej - jak narazie wszystko rozumiem... Laughing


Ostatnio zmieniony przez Mrs.Sparrow dnia Sob 18:38, 31 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Sob 18:58, 31 Sty 2009 Temat postu:

Co do "Morta" zaczęłam odpowiadać, ale groziło powodzią, a w konsekwencji offtopem Laughing , więc, Mrs.Sparrow, pozwolisz, że to zaniosę też do tematu Pratchettowego? Smile

Co do ferii, uch, jak wreszcie sesja minie, to zamierzam przez dwa tygodnie spomiędzy książek nie wyłazić. NIE!!! związanych ze studiami! Twisted Evil
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łapka
Nawigator


Dołączył: 24 Lip 2006
Posty: 915
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Shreveport, LA ;)
Płeć: piratka

PostWysłany: Czw 23:14, 23 Kwi 2009 Temat postu:

Póki co pozostaje w tematyce wampirzej. Obecnie pochłaniam "Krwiopijców" Christophera Moore'a. Książka całkiem przyjemna, jeśli ktoś lubi te klimaty Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Sob 23:08, 23 Maj 2009 Temat postu:

W poszukiwaniu tematów gdzie by można cokolwiek napisać... Laughing Załatwię hurtem z ostatnich paru tygodni (można klikać).

[link widoczny dla zalogowanych]
Szukałam czegokolwiek fajnego na weekend, w katalogu wyglądało trochę tajemniczo, spodziewałam się muzealnego albumu z wachlarzami czy coś... a dostałam rewelacyjny reportaż. Najlepsza chyba rzecz o Japonii jaką czytałam, orientofilom polecam gorąco. Dobrze napisane, a co ważniejsze, porusza rzeczy interesujące a jakoś słabo jeśli w ogóle istniejące w innych takich książkach - cosplay, infantylizacja powojennej kultury (aha, miałam nie utrudniać życia Karottce... Zawstydzony infantylizacja = zdziecinnienie). Albo rzeczy opisywane WSZĘDZIE ale nigdzie w taki sposób, przytomny, przemyślany, z interesującymi spostrzeżeniami i próbami wyjaśnienia - jedzenie, kultura erotyczna, ulotność jako wartość estetyczna... długo by jeszcze wymieniać. Z pewnością jedna z najlepszych rzeczy jakie czytałam w tym roku, a w kategorii reportażowo-podróżniczej to w ogóle w życiu.

[link widoczny dla zalogowanych]
Przeciętny poziom Kingowy, czyli i tak taki, którego nie sięgną setki innych... Do najlepszego co Bachmanowe, moim zdaniem przynajmniej, czyli "Wielkiego Marszu", temu wprawdzie też daleko. Swoją drogą mam pecha (szczęście! Laughing ) zakochiwać się w pisarzach z pracoholizmem, rany, nie nadążam za tym człowiekiem... Rolling Eyes

[link widoczny dla zalogowanych]
Uf, no wreszcie upolowałam. Kocham moją bibliotekę, kiedy do nich napisałam że nie mogę odebrać rezerwacji, bo jestem chora, to mi przytrzymali parę dni! Very Happy Mister Dawkins raczej nie zastąpił na tronie mojego uwielbianego Jareda Diamonda, ale też poprawił sobie u mnie notowania. W wywiadach Dawkins mnie jakoś irytuje, w książce, na "swoim" terenie i obszernej formie jest lepszy. Ksiażka zresztą też niezła, dobrze się czyta. W rozdziale ewolucyjnym nic specjalnie nowego znaleźć nie można, ale w sumie to nie książka o ewolucji, więc trudno oczekiwać cudów. Po ten temat należy iść do innych jego książek, co sam podkreśla. Za to rzeczy nowe wnosi rozdział o pochodzeniu moralności (w kontekście religijnym, bo kawałki ewolucyjne, jak mówię, specjalnie nowe nie są), warto przeczytać choćby tylko dla kawałka o rzeczywistym pochodzeniu (a raczej nie-pochodzeniu Laughing ) poczucia kryteriów moralnych. Tylko cały czas, jeszcze zanim upolowałam do przeczytania, plącze mi się myśl, że JAKIEKOLWIEK by to nie było, jakościowo, facet stoi na przegranej pozycji. Neutral Nie ma szans ktoś, kto używa ustalonych zasad w grze, której zasadą jest stałe zasad unikanie... A konkretnie używa logiki w dziedzinie, w której dowodem "za" jest nie tylko brak dowodów, ale wręcz dowody "przeciwko"... Laughing W takiej sytuacji, dyskusja przybiera formę: "Ale przecież ci udowodniłem!" / "Co z tego! Jesteś głupi i masz wszy jak ruskie czołgi!", czyli witamy w piaskownicy... Chyba namąciłam, więc po prostu należy sobie przeczytać samemu. Laughing

[link widoczny dla zalogowanych]
He, hee! Jeśli macie alergię na polityczną poprawność i lubicie rzeczy NOWE to polecam. Very Happy Chciałabym znać osobiście autorkę. Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]
Wiecie co, ja tego gościa zaczynam naprawdę lubić... Na milę wieje zapatrzeniem w Sapkowskiego, ale to przestało być wadą od kiedy dał sobie spokój z prawie-fanfikową fantasy i przerzucił się na rzeczy naprawdę swoje.

No dobra, na razie koniec. Nie wygłupiajcie się, naprawdę piszcie. Very Happy "A bo nikt nie zagląda" albo "Nie mam czasu" to nie są argumenty.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karottka
Zejman


Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 1239
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Lublin
Płeć: piratka

PostWysłany: Nie 9:51, 24 Maj 2009 Temat postu:

Mmm... Jeśli chodzi o książki, to od jakiegoś czasu pochłaniam oryginał "Twister" Jeffrey'a Deaver'a Smile Ogółem książka całkiem fajna, polecam.

Narazie na więcej nie mam pomysłu ani czasu... Ale jak przeczytam Twistera, to zabiorę się za coś pewnie Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrs.Sparrow
Piracki Lord


Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2524
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z teatru
Płeć: piratka

PostWysłany: Czw 18:09, 28 Maj 2009 Temat postu:

A za zabrałam się za "Dziewczynę z perłą" Tracy Chevalier za którą zbierałam się od miesiąca. Przyznam szczerze, że po obejrzeniu filmu i po kilku rozdziałach owej lekturki, mam ochotę raz jeszcze wybrać się na wycieczkę do Holandii Very Happy

Ostatnio zmieniony przez Mrs.Sparrow dnia Czw 18:10, 28 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eddie
Piracki Lord


Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:52, 21 Sie 2009 Temat postu:

Och, aż se napiszę posta, bo jestem pod b. dużym wrażeniem mojej lektury Very Happy. To w ogóle szok, że ja coś czytam, bo raczej rzadko mi się to zdarza Laughing. No ale, jako że był to prezent z okazji 322 rocznicy bitwy pod Nagyharsány (który jednakże tak naprawdę dostałam w 49 rocznicę uzykania przez Czad niepodległości (Laughing) - taka mała rozbieżność - bo pierwotna data spotania - z kumplem, który mi tę książkę dał - była wyznaczona na dzień później, a więc dedykacja z bitwą musiała już zostać, bo była napisana długopisem), to stwierdziłam, że już przeczytam Laughing. Książka jest mega znana, więc może ktoś z Was czytał Very Happy. Chodzi o Sto lat samotności. Po prostu Shocked. Trochę zawładnęła moją mózgozą Very HappyVery HappyVery Happy. Jeszcze nawet nie jestem w połowie, ale nie spieszę się zbytnio, bo wolę się podelektować Very Happy. Czytam trochę, oddaję się refleksom, znowu czytam, znowu móżdżę... Ach! Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Sob 18:54, 22 Sie 2009 Temat postu:

Takie mądrości czyta i pyta mnie o polecenia... Very Happy OK, możesz zacząć od Dobrego Omenu (podesłać Ci?), a jak Ci się spodoba, to wziąć się za Discworld. Choć powinnam uprzedzić, że tego ostatniego jest dobry metr bieżący półki, ale nie ma przepisu, że trzeba czytać cały.
Albo spróbuj Wyspę Skazańców Dennisa Lehane'a. Dołuje, uprzedzam, ale jest niezła do celów móżdżeniowych. Laughing
Ze Stephena Kinga polecałabym Wielki Marsz (każdy by Ci pewnie powiedział, żeby zaczynać od Carrie, Christine, Miasteczka Salem, Cujo czy inych typowych Kingów, ale tamte to po prostu horrory, chociaż doskonałe. Wielki Marsz to coś więcej.)
Dalej w kolejce "moich" pisarzy jest Sapkowski (ale tu uprzedzam, że trzeba mieć dużo cierpliwości, czasu i chęci, żeby się w to wgryźć). Wiedźmina zaczyna się od Ostatniego życzenia (zbioru, nie mylić z opowiadaniem), a Narrenturm... no, od pierwszej części. Laughing Ewentualnie jak ktoś chce tylko spróbować autora, a nie wgryzać się w długie sagi, to polecam W leju po bombie, kilkadziesiąt stron, czy coś. Na Chomiku, widzę, że ludziska mają.
Dobra, teraz już jestem wystarczająco daleko od Marqueza, żeby ośmielić się dopisać Chmielewską. Laughing Klasa Noblowa (a raczej styl Noblowy...) to może nie jest, ale to moja miłość od bardzo wielu lat. Niektórzy na tym forum krócej żyją. Laughing Z Chmielewskiej należy przeczytać choćby Całe zdanie nieboszczyka i już nigdy człowiek nie będzie patrzył tak samo na wannę... A osobiście kocham Ślepe szczęście, chętnych uprzedzam, że to w zasadzie młodzieżówka i to trzecia z trylogii.
A na koniec dorzucę Jareda Diamonda. Najbardziej polecam Strzelby, zarazki, maszyny czyli losy ludzkich społeczeństw i Upadek. Nie, to nie są powieści, to nawet nie jest beletrystyka. I do tego ma po pół tysiąca stron każda. Twisted Evil Ale do móżdżenia daje, jeszcze jak.

W sumie, najlepiej chyba Dobry Omen, bo szybki w czytaniu i świetny jako zabawa.

No, tyle mi przychodzi na myśl w tej chwili. A żeby zachować pozory ontopienia, to właśnie sobie dziasiaj zaczęłam najnowszy Dysk, czyli Świat finansjery i przypomina mi się to co myślałam kiedyś, nad Piekłem pocztowym - że pisałam kiedyś, że jakby tak poważnie okroić Jacka Sparrowa z kilku(dziesięciu?) cech, to zostanie Rincewind, a nad Piekłem... i Światem... myślę, że Rincewind plus Moist von Lipwig to byłby już prawie cały Jack, szczególnie gdyby domieszać trochę Kwestora. I nie, obawiam się, że nikt poza Discworldfanami nie zrozumie co ja bredzę. Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta
Oficer


Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z własnego świata w D.G.
Płeć: piratka

PostWysłany: Śro 13:25, 26 Sie 2009 Temat postu:

"Tajemnica alchemika"- oznaczona jako kryminał, ale im dalej do końca, tym bardziej przygodowa, trochę w stylu "Indiany Jonesa". Dawno nic mnie tak nie wciągnęło, po dwusetnej stronie czytałam bez przerw do końca (jakieś 150 stron) Smile

A na targach taniej ksiażki (zawsze wracam z wakacji z co najmniej jedną nową ksiażką Very Happy) wyszperałam "Zaginiony pamiętnik Don Juana". Wiedziałam, że mi się spodoba Smile Historia legendarnego Don Juana od dzieciństwa spędzonego w klasztorze, przez karierę przestępcy i libertyna, do poznania Doni Any, która zmieniła jego poglądy i całe życie - wszystko z jego punktu widzenia. Przenosi w inny świat Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eddie
Piracki Lord


Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 20:49, 27 Sie 2009 Temat postu:

Rany, Aletheia! Very Happy Ile Ty książek przeczytałaś! Very Happy No, rzuć mi ten Dobry Omen Very Happy. Zobaczę czy będę umiała przeczytać wersję elektroniczną... Wydaje mi się, że wolę papierowe wydania, ale w sumie to tego nie wiem. Jak mnie będzie męczył ekran, to poproszę starą, żeby mi poszukała tej knigi w bibliotece, bo ona tam dosyć często chadza Very Happy.

O rany, jak przeczytam drugą książkozę z rzędu w tak krótkim czasie, to chyba wpiszę sobie to w CV Very HappyVery Happy. Ale plus z przeczytania tego będzie taki, że przynajmniej będę mogła sobie nabić posta w odpowiednim temacie Twisted Evil. Dla mnie osobiście, jeżeli chodzi o książki - jako że jest to coś, na czym nie znam się tak dalece jak stąd do słońca - to głównym kryterium wyboru lektury (już ewentualnej Laughing), jest to czy ktoś z moich znajomych lubi daną rzecz Very Happy. Bo wtedy przynajmniej dyskusjoza Very Happy. Bo jak nie ma osoby, z którą mogłabym pogadać o tym, co przeczytałam, to już w ogóle... w moim pojęciu świata nie ma po co takiej knigi ruszać Laughing.

Och, a Marqueza muszę jeszcze raz przeczytać w celu większego ogarnięcia Very Happy. Żeby się lepiej przygotować do discussion Very Happy. Pewnie będzie się ona toczyć przez całe następne flajty, co zapewne zaowocuje pozarywanymi nocami i niedostatecznym ogarnięciem Madrytozy Very Happy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Czw 22:19, 27 Sie 2009 Temat postu:

Eddie napisał:
Rany, Aletheia! Very Happy Ile Ty książek przeczytałaś! Very Happy

What...?! the f... Laughing To była taka sobie mikroskopijna próbeczka tego co przeczytałam w OGÓLE w życiu, jeśli o to Ci chodziło. Laughing Zebrałam co mi tam podskakuje i krzyczy na czubku stosu, kiedy próbuję spisać jakąś wstępnie wstępną listę ulubioności. Tak naprawdę, to nie potrafiłabym podać naprawdę kompletnej listy wszystkiego co lubię, a co dopiero co przeczytałam. Laughing Mnie raczej wstyd było, że tak mało, przysięgam!!! Teraz mówię serio! I że świeci brakiem Nobli, Nike (no, to może nie wstyd... Laughing ) i ogólnie Lyteratury Wysokiej. Rolling Eyes

Eddie napisał:
O rany, jak przeczytam drugą książkozę z rzędu w tak krótkim czasie, to chyba wpiszę sobie to w CV

Żeby Ci nie zaszkodziło, bo będę na sumieniu miała... A we flajcie nie czytasz? Nie umiem czytać w pociągach, a tym bardziej autobusach. Za bardzo telepie. Ciekawa jestem jak byłoby w powietrzu...

Good Omens już poleciał, mam nadzieję, że wytrzymasz wersję ekranową, bo w bibliotekach różnie bywa, Pratchetty stale krążą, Gaimany też, upolować nie zawsze łatwo. Laughing Chociaż zależy gdzie... Zresztą ja też wolę papier, ale ostatnio się rozbestwiłam i do bibliotecznych weteranek podchodzę jak pies do jeża. I pomyśleć, że swojego czasu potrafiłam przeczytać trzysta stron Sary Paretsky, na której ktoś dopiero co jadł pizzę. Na każdej kartce z osobna. Rolling Eyes

Rany, ale offtop... Anxious przewala oczami Yyy... skończyłam Świat finansjery i brakło mi paszy treściwej, poza tym co na własnych półkach, więc muszę się przelecieć jak nie do biblioteki, to przynajmniej do Empiku i poratować bodaj Wiedzą i Życiem, najlepiej przed weekendem... Czy to się liczy za ontop? Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eddie
Piracki Lord


Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 20:21, 28 Sie 2009 Temat postu:

No ja myślę, że ja w całym swoim życiu nie przeczytałam tylu książek, co Ty wymieniłaś w tym jednym poście Laughing. Nie licząc lektur do szkoły / na studia i bajek, które czytałam / które mi czytano w dzieciństwie... Acha, no i biografii arystów rockowych Laughing.

We flajtach spoko się czyta - bo równo lecą Very Happy. Tylko, że ja nigdy nie zabieram żadnych książek na wycieczki, bo w moim przypadku jest to całkowicie bezzasadne Laughing. Ale gazety jakieś - to luz... Flajty w ogóle nie trzęsą Very Happy. No, chyba, że zdarzą się jakieś turbulencje Very Happy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sabinsien
Cieśla


Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z południa
Płeć: piratka

PostWysłany: Wto 16:29, 01 Wrz 2009 Temat postu:

ja właśnie wzięłam się za pierwszy tom "Plotkary" Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta
Oficer


Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z własnego świata w D.G.
Płeć: piratka

PostWysłany: Sob 17:29, 26 Wrz 2009 Temat postu:

"Dziesięciu Murzynków", według wielu osób najlepsza powieść Agathy Christie. Przeczytałam jednym tchem i jestem w szoku Very Happy Po prostu WOW, niesamowite. Zamiast jednego morderstwa i dochodzenia do prawdy przez Poirota czy innego detektywa/policjanta, jest dom na wyspie odciętej od świata i powolne, metodyczne zabijanie kolejnych jego mieszkańców. Przypomina thriller Smile Napięcie wciąż rośnie, osiągając szczyty w końcowych fragmentach, a zakończenie powala. Ze trzy razy wydawało mi się, że "już wiem", a tu lipa Very Happy Genialna książka. Wyjątkowy i oryginalny pomysł na kryminał.

Ostatnio zmieniony przez Marta dnia Sob 18:25, 26 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Sob 18:15, 26 Wrz 2009 Temat postu:

Ja to chyba kiedyś wreszcie przeczytam, bo mnie intryguje, chociaż ogólnie za Christie nie przepadam... A po Twoich słowach zaintrygowało bardziej.

A żeby nie offtopić (ja w tym temacie notorycznie offtopię... Rolling Eyes ), to dodam, że w ostatnich dniach mam w czytaniu [link widoczny dla zalogowanych], zbiór interesujący, chociaż zaskakująco nierówny - od rozpraw naukowych po luźne reportaże, i od wyważonych i przytomnych tekstów po uładzone i okrągłe wypracowania (chwiejący się na granicy mdlącej egzaltacji tekst o kulturze arabskiej).
Miałam niedawno w rękach masę książek, które wsadziłam do mentalnej szufladki "pożyczyć jak będzie czas i możliwość". Ciekawe ile z tego zrealizuję...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlett
Korsarz


Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Czw 12:21, 24 Gru 2009 Temat postu:

Marta napisał:
"Dziesięciu Murzynków", według wielu osób najlepsza powieść Agathy Christie.


Czytałam ze sto razy i wciąż mi mało! Uwielbiam tą książkę, tylko, że ja ją posiadam pod tytułem "I nie było już nikogo", który zmieniono w sumie stosunkowo niedawno. I zdecydowanie najlepsza jej książka, a nawet jeśli znalazła by się lepsza, to ta ma coś takiego... innego. Nietypowego. Nie jest taka jak reszta: morderstwo-Poirot (albo jakiś inny)-śledztwo-rozwiązanie-przyznanie się winnego (co z resztą zaznaczyła już wcześniej Marta Smile ). Także ja ją polecam Razz

Aktualnie czytam Et si c'était vrai.... Przezabawna książka, nie znam jej niestety pod polskim tytułem i czy w ogóle została przetłumaczona na polski. W każdym razie zabrałam się za nią po francusku i jestem nią urzeczona Very Happy Pełna humoru i bardzo lekko się ją czyta. Treść jest troszkę zbliżona do filmu "Jak w niebie", a przynajmniej hm... jej "kręgosłup" się tak jakby na tym samym opiera Very Happy . Młoda i piękna lekarka ma wypadek i zapada w śpiączkę, a do jej starego mieszkania wprowadza się mężczyzna, który po dwóch miesiącach spotyka kobietę tańczącą w jego szafie. Okazuje się, że jest to tak jakby duch tej dziewczyny, którą jest w stanie zobaczyć i usłyszeć tylko on... Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum CZARNA PERŁA Strona Główna -> Literatura Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 17, 18, 19  Następny
Strona 11 z 19


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin