Forum CZARNA PERŁA Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Kącik odzieżowy

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum CZARNA PERŁA Strona Główna -> Tawerna / Soma
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Nie 19:48, 21 Mar 2010 Temat postu:

Anajulia napisał:
Aletheia! (no gdzie Ty jesteś? jak ktoś jest zawsze, to mu nie wolno tak znikać bez słowa! się martwię)

?
hm
Exclamation Idea Exclamation
[pilnie notuje, żeby bywać rzadziej, celem nieprzyzwyczajania] Mr. Green
Sądziłabym raczej, że odetchniecie od mojej namolności, skoro w dziale tłumaczeń grobowe milczenie, sama jedna biedna sabinsien honor łajby próbuje nieść. Laughing
Trochę życiowo-dusznego zawirowania... Czy ja czasem nie pisałam gdzieś tam, że mi się wolny czas kończy? No to tak przynajmniej w ramach wolnej niedzieli...

A dzwony to właściwie od jakiej dzwonowatości się liczą? Bo ja sobie chodzę w błogim przekonaniu, że dołem szerzej, więc pewnie dzwony, ale może to tylko rozszerzane? Albo każde rozszerzane to już dzwony? Laughing Wszystko jedno. Zastanawiałam się czasem nad rurkami (bo to w sumie głupio, kupować wysokie buty i zasłaniać dżinsami), ale po pierwsze do tego też nie każde buty są dobre (moim zdaniem cholewka MUSI być szeroka i wywinięta, inaczej to wygląda karykaturalnie - od tyłka do pięt coraz wężej, jak dystyngowana paniusia ołówkiem Mirosława Pokory), a po drugie, rurki są okropnie niewygodne. Ludzie, jak to się w ogóle ubiera? Zawsze jak próbowałam to mierzyć, udawało mi się dociagnąć do pół nogi i ledwo wydobyć z powrotem. Może to ma jakąś całkiem inną wymiarówkę? Ale i tak przecież najważniejsze biodra. To jak to jest, że rozszerzane pasują, a rurki nie, skoro różnią się teoretycznie tylko dołem?

Anajulia napisał:
Zachwycają mnie nie tyle te wszystkie wyszukane, cieszące oko formy, które nadają się wyłącznie na wybieg Very Happy, co te na pozór every day use kiecki, w których jednak głupio byłoby się pokazać w autobusie w biały dzień

No teraz, to mnie zainteresowałaś dodatkowo, bo całkiem możliwe, że to właśnie moje. Mr. Green No chyba, że masz na myśli coś w stylu "bombka w gigantyczną kratę z monstrualną kokardą", to nieeee! Laughing Tym bardziej chcę zobaczyć.

Anajulia napisał:
Tuniki wydłużają sylwetkę? Pokaż mi taką tunikę! Ja chcę! Very Happy Jak dla mnie to skracają, pozbawiając ją talii i gwałtownie, przedwcześnie ucinając nogi

Bo Marta ma rację! Very Happy A poza tym, do tuniki odnosi się to samo co generalnie do wszystkich ciuchów - wpływ na sylwetkę bardzo zależy od umiejscowienia talii. Czegoś jak [link widoczny dla zalogowanych] albo [link widoczny dla zalogowanych], ja bym też za Chiny Najludowsze nie założyła. Laughing Ale już na przykład [link widoczny dla zalogowanych], albo [link widoczny dla zalogowanych]... (tylko won z tymi guziszczami, pasek do wymiany i NIE CHCĘ czerwonego, i kieszenie na nich obu też niepotrzebne). A z nieco fantazyjniejszych, [link widoczny dla zalogowanych] jest śliczna, tylko już faktycznie raczej wymagałaby bujniejszej figury, szczególnie górą. Ale jakbym tak ją złapała w małym rozmiarze, starannie wykrojoną... Nosiłabym z rozkoszą. Very Happy Rzeczywiście ryzykuje się skróceniem nóg, ale myślę, że pomogłoby rozcięcie z boków i/lub asymetria. Albo klin/romb środkiem, z wyciętymi wyżej bokami.

Anajulia napisał:
Co do kolorów, widzę, Aletheia, że masz gorszą obsesję ode mnie Very Happy Tyle że u mnie to nie idzie w kontrasty, ale przeciwnie, w dobieranie "pod kolor".

Ale mojego rekordu to chyba nie pobijesz. Mr. Green Raz jeden miałam na sobie co następuje:
- czarny stanik i majtki
- czarną podkoszulkę i rajstopy
- czarny golf
- czarne dżinsy
- BIAŁĄ jeansową kamizelkę
Kurtka, buty i torba też były czarne. Najzabawniejsze, że pięć-dziesięć lat temu nie nosiłam czarnego w ogóle, a potem jakoś tak stopniowo... i nagle mam pół szafy czarne. Laughing Za smarkatych lat ubierali mnie głównie na czerwono "bo to takie ładne i dla dziewczynki". Dzisiaj czerwonego nie tknę kijem.
Ta czarna wdowa w białej kamizelce to był już przypadek ekstremalny, nie całkiem zamierzony, jakoś tak wyszło... Laughing ale jednak najczęściej staram się być z góry na dół w jednej tonacji, różne odcienie tej samej gamy, zwykle brązowej albo niebieskiej, wliczając biżuterię. Czarny i biały oczywiście pasują do wszystkiego, a najlepiej do siebie nawzajem.

Anajulia napisał:
Że nie wspomnę, że stanik musi być w kolorze majtek (jakby to miało jakieś znaczenie Very Happy

Ma! Very HappyVery Happy Co prawda ostatnio stwierdziłam, że jakoś niezauważenie zdryfowałam w stronę wyłącznie białej (z kilkoma czarnymi sztukami) bielizny, więc łatwiej dobrać. Laughing I czy tylko ja czuję się OKROPNIE jeśli stanik albo podkoszulka chociaż odrobinę prześwitują? Bo rodzina twierdzi, że przesadzam... Neutral A ostatnio w sklepach trudno trafić na sweterek/bluzkę, który by NIE prześwitywał. Shocked
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anajulia
Kapitan


Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Drogi
Płeć: piratka

PostWysłany: Nie 18:15, 09 Maj 2010 Temat postu:

Aletheia napisał:
A dzwony to właściwie od jakiej dzwonowatości się liczą? Bo ja sobie chodzę w błogim przekonaniu, że dołem szerzej, więc pewnie dzwony, ale może to tylko rozszerzane? Albo każde rozszerzane to już dzwony? Laughing


Z dzwonami to, jak się okazuje, jest tak jak z tuniką Very Happy. Do tej pory żyłam w przekonaniu, że tunika to jest wtedy jak się rozszerza ku dołowi, kończy gdzieś w połowie pupy, talii niet, zwykle odcięta pod biustem, przeważnie ze zwiewnych jakichś tkanin, a tymczasem tunika to wszystko co się nosi na kadłubie i pi drzwi zakrywa pośladki, czyli taka dłuższa bluzka. Podobnie - dzwony to wszelkie spodnie z rozszerzonymi ku dołowi nogawkami Smile.

No to zmieniłam zdanie na temat tunik Very Happy Pięknie się w nich prezentuję i właśnie nabyłam kilka Smile. Swetro-tunik póki co, bo były pozimowe wyprzedaże w Oslo. Są dopasowane w każdym miejscu, a że obie dość ciemne, pożądanie zmniejszają optycznie co trzeba Very Happy

Aletheia napisał:
Ludzie, jak to się w ogóle ubiera? Zawsze jak próbowałam to mierzyć, udawało mi się dociagnąć do pół nogi i ledwo wydobyć z powrotem. Może to ma jakąś całkiem inną wymiarówkę? Ale i tak przecież najważniejsze biodra. To jak to jest, że rozszerzane pasują, a rurki nie, skoro różnią się teoretycznie tylko dołem?


Też nigdy nie rozwikłałam tej tajemnicy Very Happy. Zresztą, nawet jak bym się wbiła w takie rurki, to i tak wyglądałabym karykaturalnie, więc pozostanę przy dzwonach. Ostatnio nabyłam za bezcen Shocked przepiękne Lee i Levis'y, więc na cóż mi rurki. Ach! Ach! Z 6 walizek ciuchów sobie przywiozłam! Very Happy

Aletheia napisał:
No chyba, że masz na myśli coś w stylu "bombka w gigantyczną kratę z monstrualną kokardą", to nieeee! Laughing


Nic podobnego Very Happy Sprawiłam sobie ostatnio czarną suknię do kostek, bez pleców prawie, z rozcięciem, z czegoś podobnego do aksamitu, założyłam buty na 6-centymetrowym obcasie i poczułam się dostatecznie haute couture Very Happy Równie bardzo jak elegancja, podoba mi się prostota. Dla przykładu, nigdy w życiu nie włożyłabym na siebie sukni ślubnej (w tym miejscu w zasadzie mogłabym zakończyć to zdanie i też byłoby prawdziwe Very Happy) z całym tym odrutowaniem, halkami, tiulami. Jak już to właśnie prosta, długa sukienka, z odrobiną szaleństwa wokół ramion. Heh, może zaczniemy komentować kreacje z czerwonego dywanu? Very Happy Podobała mi się na przykład [link widoczny dla zalogowanych] w zeszłym roku w Cannes. Tobie się nie spodoba kolor Very Happy.

Otóż, czerwony... Mężczyźni, z którymi mieszkam (jak to brzmi Very Happy - no ale jestem w ekipie jedyną kobietą) w Norwegii dostali po loppedach oczopląsu kiedy zaczęłam wywieszać pranie. "Wszystko czerwone" jak głosił tytuł jednej z książek Chmielewskiej. I wszystko przez te buty! (patrz - "Buty") Very Happy. Zawsze przez jakiś drobiazg wpadam w fazę na kolor. Zielony zaczął mi się od... nitki w płaszczu, który z daleka wygląda na biały. Ale ma taką jasnozieloną nitkę w splocie tkaniny, no to kupiłam sobie do niego zielone buty i torebkę i tak przez 3 lata miałam wszystko zielone. Uznałam, że czas na zmiany, stąd odważnie czerwone buty, ale oczywiście do butów musi być torebka i tak od słowa do słowa... Tyle że ja zawsze uwielbiałam czerwony i to dla mnie jeden z najbardziej twarzowych kolorów (brunetka, ciemne oczy). Brakowało mi tylko odwagi i zazdrościłam Vianne Rocher czerwonych butów. Oczywiście zawsze miewałam jakieś czerwone akcenty, a to pasek, a to kolczyki, ale najpierw w szkole nie było wolno (czy ktoś pamięta jeszcze czasy, że w szkole nie było czegoś wolno? Very Happy), potem - jak Ty, Aletheia - wpadłam w fazę czarnej wdowy i czerwień była dla mnie zbyt krzykliwym kontrastem przy moich czerniach i brązach (dziwne, teraz mi nie przeszkadza Very Happy), a potem wydawała mi się zbyt wyzywająca. Dziś mam luksus wieku bez kompleksów, bez potrzeby podobania się komukolwiek, więc się nosze jak lubię i teraz będzie czerwony Smile. Nie nabawiłam się urazu jako dziecko, bo moja przewrotna matka ubierała mnie w niebieski Very Happy. Ku mej uciesze zresztą, zdawało mi się wówczas, że to jedyny poprawny, księżniczkowy kolor (nie wiem, czemu nigdy nie uznawałam za taki różowego) i sama domagałam się tych błękitów. No to teraz ...nie używam w ogóle Very Happy. Pozostaje sprawić sobie czerwony stanik Wink. Może prześwitywać Very Happy


Ostatnio zmieniony przez Anajulia dnia Nie 18:20, 09 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Nie 18:44, 09 Maj 2010 Temat postu:

Anajulia napisał:
No to zmieniłam zdanie na temat tunik Very Happy Pięknie się w nich prezentuję i właśnie nabyłam kilka Smile .

Huraa! Fajnie komuś pomóc w szczęśliwym odkryciu. Very Happy (I mam nadzieję, że już przestałaś mnie widzieć w Twojej wcześniejszej wizji tuniki. Kategorycznie protestuję przeciw takiemu czemuś na mnie. Mr. Green )

Anajulia napisał:
Sprawiłam sobie ostatnio czarną suknię do kostek, bez pleców prawie, z rozcięciem, z czegoś podobnego do aksamitu, założyłam buty na 6-centymetrowym obcasie i poczułam się dostatecznie haute couture Very Happy

Aj! Też bym się poczuła! Very Happy (Chociaż właśnie nie wiem gdzie bym w tym poszła. Laughing Ale chociaż tę chwilę przed lustrem.)

Anajulia napisał:
Heh, może zaczniemy komentować kreacje z czerwonego dywanu? Very Happy

Oh yesss! Właśnie pod Twoim reportażem oskarowym zamierzałam (między innymi o tym) i jakoś mi się rozeszło. Ale postaram się wrócić. Very Happy

Anajulia napisał:
Podobała mi się na przykład kiecka Diora na Monice Bellucci w zeszłym roku w Cannes. Tobie się nie spodoba kolor Very Happy .

Protestuję! Czerwony na innych jest dozwolony! Very Happy A Monice Belucci byłoby dobrze i w worku po kartoflach. Znaczy, o [link widoczny dla zalogowanych] chodzi? Uwielbiam kiecki w tym kroju, tylko tutaj coś mi zgrzyta z tym czymś u góry. Takie bardziej wymięte niż uszyte i dziwnie wygląda, trochę jakby na niej napięte (na całej długości), a trochę jakby zjeżdżało.

Anajulia napisał:
czy ktoś pamięta jeszcze czasy, że w szkole nie było czegoś wolno? Very Happy

Nie wolno było wleźć w butach z ulicy i bez identyfikatora. I przez główne drzwi. Very Happy Pójdę na łatwiznę i zacytuję siebie z innego forum:
"W moim liceum było wejście dla uczniów (szatnia) i dla pozostałych (główna brama z dyżurką). Uczeń pchający się głównym był traktowany jak dostawca warzyw, który nie wie którędy do kuchennego i lezie pańskim. A co rano przy wyjściu z szatni stał wicedyrektor sprawdzajacy buty i identyfikatory. Miało to wręcz wymiar thrillera, bo z szatni wychodziło się bardzo stromymi schodkami szerokości niecałego metra, a czekający na szczycie wicedyrektor miał urodę Ernesta Borgnine'a (czyli zmarszczona krzaczastość) minus uśmiech. Charakter analogiczny do wyglądu. Szło się jak w kierunku Apokalipsy."
(To o liceum było.)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta
Oficer


Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z własnego świata w D.G.
Płeć: piratka

PostWysłany: Nie 19:48, 09 Maj 2010 Temat postu:

Ja się chyba do jakichś fot kiedyś zobowiązałam, a potem zapomniałam o całym temacie... W każdym razie dobrze, że przekonałaś się do tunik Smile

Anajulia napisał:
Zresztą, nawet jak bym się wbiła w takie rurki, to i tak wyglądałabym karykaturalnie, więc pozostanę przy dzwonach.

Dzwony górą! Very Happy

Też bardzo lubię czerwony, w rozsądnych ilościach.
Anajulia napisał:
Tyle że ja zawsze uwielbiałam czerwony i to dla mnie jeden z najbardziej twarzowych kolorów (brunetka, ciemne oczy).

Jasna cera? Jeśli tak, to mamy ten sam typ urody.


W mojej szkole też wchodzi się przez boczne drzwi, przez szatnię. To bardzo stara szkoła jest Very Happy Ale szmatki można nosić dowolne, aż sama się zastanawiam, czy to dobrze, widząc niektórych kreatywność.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anajulia
Kapitan


Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Drogi
Płeć: piratka

PostWysłany: Nie 21:40, 09 Maj 2010 Temat postu:

Aletheia napisał:
Anajulia napisał:
No to zmieniłam zdanie na temat tunik Very Happy Pięknie się w nich prezentuję i właśnie nabyłam kilka Smile .

Huraa! Fajnie komuś pomóc w szczęśliwym odkryciu. Very Happy (I mam nadzieję, że już przestałaś mnie widzieć w Twojej wcześniejszej wizji tuniki. Kategorycznie protestuję przeciw takiemu czemuś na mnie. Mr. Green )


Dziękuję Smile Ale - wierz mi lub nie - wyglądałaś w tej wizji bardzo ładnie Very Happy

Też jeszcze nie wiem, gdzie się udam w mojej czarnej sukni, ale sobie czasem popatrzę Very Happy. Moja przyjaciółka jest śpiewaczką, zaczyna święcić triumfy na arenie międzynarodowej, więc jak się kiedyś wybiorę posłuchać jej w operze, to kiecka będzie jak znalazł Very Happy.

Dobrze, że czerwony jest dozwolony na innych, bo nie wiem, co poczęłabym z zawartością szafy Very Happy. Kiecka Bellucci to ta, a jakże, podlinkowałam, ale to nieszczęsne phpbb wyróżnia link kolorem dopiero jak się w niego kliknie, paranoja Very Happy. No i na moim zdjęciu ta góra wygląda jakby lepiej... wiesz, cała uroda Bellucci w tym, że jej to nie zjedzie Very Happy. Obserwowałam tę kreację w ruchu i trzyma się bardzo dobrze Smile.

Cudowny opis LO - w moim było podobnie Very Happy. Nawet dyrektor odpowiednio krzaczasty. Aczkolwiek wejście mieliśmy tylko jedno - przemykać musiałam się w podstawówce. My nie mieliśmy identyfikatorów, za to oprócz obuwia na zmianę obowiązywał odpowiednio skromny strój, zakaz krzykliwej biżuterii czy fryzur. I może rzeczywiście - jak zauważyła Marta - miało to nieco sensu. Kreatywność nie kuła boleśnie w oczy i było się przeciw czemu z sensem buntować Very Happy.

Marta! Cerę mam dziwną, bo na pewno nie ciemną, ale daleko jej do bladej, alabastrowej czy rześko zaróżowionej. Nazwałabym ją... marchewkową Very Happy Jak człowiek spożywa za dużo karotenu, to wpada w taki mniej więcej odcień, jak mój naturalny Very Happy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Nie 21:51, 09 Maj 2010 Temat postu:

Anajulia napisał:
podlinkowałam, ale to nieszczęsne phpbb wyróżnia link kolorem dopiero jak się w niego kliknie

Aj, faktycznie, nie przyszło mi na myśl, żeby pomacać. Laughing No i właśnie dlatego ja wszędzie dolepiam jeszcze znaczniki koloru.
Ale na Twoim zdjęciu faktycznie jej w tym lepiej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Czw 23:31, 13 Maj 2010 Temat postu:

No! To teraz będzie zapowiadany czerwony dywan. Twisted Evil Yeah!

(Anajuliowe cytaty z tematu Oscary 2010)

Anajulia napisał:
J.LO w sukni jak beza, w której swobodnie mogła wykonać nawet nie pół obrotu, przekonująca, ze najważniejszą zaletą oscarowej kreacji powinna być jej wygoda Very Happy

Kwik! Very Happy [link widoczny dla zalogowanych]
Khm, to jest, chciałam powiedzieć, nie znęcajmy się nad biedaczyną, też ją widać kryzys dopadł. Toż to jest takie przezroczystawe i... aaa! ...pikowane! No po prostu owinęła się jakąś pianką izolacyjną, czy folią pęcherzykową... No, ostatecznie czymś do szycia becików. Laughing

Anajulia napisał:
Demi Moore w dziwnej sukience - nie mogłam się oprzeć wrażeniu, że oklejono ją szeroką, pożółkłą taśmą klejącą Very Happy

Mnie się kojarzy raczej mumia...? Anxious [link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnia przyszła do projektanta i po prostu tyle zostało na podłodze... Jakoś to trzeba było posklejać.
Ale bardziej serio muszę stwierdzić, że widywałam gorsze. Dużo gorsze.

Mnie prywatnie ustrzeliła Zoe Saldana. [link widoczny dla zalogowanych]
Przyznam, że nie mogę się zdecydować, czy zemdleć ze zgrozy, czy raczej zawrzasnąć "Jaaakie fajne!". Laughing Laughing Laughing Wiem tylko, że chciałabym toto pomacać! (A kolory naprawdę całkiem fajne.)

Z innych znalezisk: [link widoczny dla zalogowanych]. Zaczyna się nieźle, kolor wprawdzie okropny, ale krój całkiem całkiem. Mruczę z uznaniem, zjeżdżając wzrokiem w dół... OMG! Aaaaaaaaa...!!! [oddalający się wrzask] Koronki, ścigają mnie koronki...! Co...? Gdzie z tym kaftanikiem do mnie, poszli won...! Aarrgh...! Hi hi hy hiii...! Koronki... (I kto jej tak nie lubi, że jej podsunął te buty...?)
OK, w sumie może to nie jest takie złe, ale jednak... Laughing

[link widoczny dla zalogowanych] Kolejna sierotka zrujnowana przez kryzys... Albo może po prostu się bardzo spieszyła i wyleciała prosto spod prysznica. Razem z zasłonką. (Aha, i dodatkowo w tym momencie prawie słyszę moją Mamę, wołającą "Białe przy ziemi...?!" Mr. Green )

[link widoczny dla zalogowanych] A uprzedzali w sklepie?! Uprzedzali?! Prać PO imprezie?! A w ogóle, to przecież i tak ciuch jednorazowego użytku, zapomniałaś?

[link widoczny dla zalogowanych] Gngh... Psst...! Zapomniałaś coś sobie nadmuchać przed wyjściem!

[link widoczny dla zalogowanych] Ahaa...! To o niej ostatnio Turnau tak fajnie śpiewał! Tylko gdzie jest to złotko?

[link widoczny dla zalogowanych] Psst! James! Smarkotka ci wystaje! I w dodatku od jakiegoś innego garnituru! A na pewno krawata...

No dobra, bo na malkontentkę wychodzę. Laughing

[link widoczny dla zalogowanych] O, uczta się, Panie "Fantazyjne". Ślicznie.

[link widoczny dla zalogowanych] Nie wiem kto ją w to zdołał zasznurować i jak ona zamierza z tego wyjść, ale co tam. Chwila obecna się liczy. Chwilo, trwaj!

[link widoczny dla zalogowanych] Hmm... A wiecie, że to jest wcale niezłe, na drugi rzut oka. Bym na miejscu projektanta bardziej przemyślała układ tych pasków, ale jej w tym... po prostu dobrze. A przynajmniej oryginalnie, w nie-zepsuty sposób.

Nie spodziewałam się aż tak długiego posta, ale fajne się to pisze. Laughing To jeszcze na koniec jedno spostrzeżeniopytanie ogólne: dlaczego od iluś już lat, te kiecki robią się coraz mniej szyte, a coraz bardziej owijane, owiązywane i upinane. I to, co gorsza, na zasadzie: "Stój nieruchomo, fotograf gotowy...? Dobra, rzucamy! No...? Masz zdjęcie, zanim to spadło? Dobra, dawaj wydruk i zaczynamy upinać tak samo." A po godzinie: "OK, chyba już... A, nie, czekaj, tu jeszcze z tyłu się wlecze. Na biodrze już się nie mieszczą szpilki... A na przód nie sięgniemy... Dobra, to na tyłku." Projektant za ciężkie pieniadze to robił, czy tajfun? [link widoczny dla zalogowanych] (to jeszcze nawet ujdzie), [link widoczny dla zalogowanych] (słabo widać, ale ta zakładka na dekolcie...), i te wcześniejsze...


Ostatnio zmieniony przez Aletheia dnia Czw 23:55, 13 Maj 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Sob 21:19, 18 Cze 2011 Temat postu:

Wyciągnęłam dzisiaj z kosza w jednej szmaciarni coś majtkopodobnego z podrabianym "Pirates of the Caribbean". Zdziwiony To znaczy, podróbka była średnio udolna, ale fabryczna... It's just good business. Laughing

A na ulicach tuniki z Jackiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta
Oficer


Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z własnego świata w D.G.
Płeć: piratka

PostWysłany: Nie 1:04, 19 Cze 2011 Temat postu:

Cuś [link widoczny dla zalogowanych]?
Chciałabym wiedzieć, co to za tuniki Smile Kiedyś w New Yorkerze były topy bez rękawów z podrabianym napisem "Curse of the Black Pearl" albo podobnym, z Perłą coś na pewno, ale niezbyt ładne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karottka
Zejman


Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 1239
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Lublin
Płeć: piratka

PostWysłany: Nie 13:48, 19 Cze 2011 Temat postu:

Dziwne, że ciągle widuję tylko "córeczki tatusia", od kiedy pierwszy raz ta bluzkę założyłam Zresztą... Nie wiem, co dziewczyny widzą w "trendy" motywach, mimo to myślę, że przynajmniej jedna część ubrania w stylu Piratów podobałaby się mi Smile Ale to, co widzę na ulicy, często przekracza moją wyobraźnię...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Nie 14:33, 19 Cze 2011 Temat postu:

Marta napisał:
Cuś takiego?

Nieee, to jest jeszcze full exclusiv w porównaniu. Co prawda, w koszu w szmaciarni różnicy by nie było... Mr. Green Tamto to było coś w szortowym kroju, czarny pseudo(?)jedwab gęsto usiany powtarzanym czerwonym motywem - napis Pirates of the Caribbean, średnio podobną czcionką, i czacha z kordami. Bliżej temu do Wampiratów było, z wyglądu...

Tunikę widziałam już chyba wcześniej gdzieś w sklepie, zanim zawędrowała na ulicę. Zwyczajna, biała koszulka z [link widoczny dla zalogowanych], wyglądającym jakby sweet trzynastka dorwała się do Photoshopa i zaczęła działać "artystycznie" - wyblakłe, "pomięte", z dolepionymi jakimiś drobiazgami i całość podchodząca w różowy. Nie warto. Laughing

[link widoczny dla zalogowanych] już lepsze, szkoda, że dziecięce... Laughing

Ej, Karottka, jakie córeczki? Angelicę po ulicach noszą? I masz taką? Ja nic nie wiem. Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karottka
Zejman


Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 1239
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Lublin
Płeć: piratka

PostWysłany: Nie 15:23, 19 Cze 2011 Temat postu:

Napis "córeczka tatusia" Wink Mama mi ją kupiła, kiedy oglądaliśmy z tatą skoki spadochronowe. Przyszłam w niej do szkoły, a następnego dnia nosiło ją pół dziewczyn

Dziecięce zawsze jest najlepsze Very Happy A reszta, którą pokazujecie, nie podchodzi mi jakoś Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta
Oficer


Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z własnego świata w D.G.
Płeć: piratka

PostWysłany: Nie 18:07, 19 Cze 2011 Temat postu:

Mówisz, że nie warto? Szkoda, ale będę się jeszcze rozglądać Smile Dziecięcych POTC-owych jest dużo, szkoda, że nie robią większych, bo coś na pewno bym sobie kupiła Very Happy

Z "trendy motywami" mam tak, że im coś bardziej popularne, tym mniejszą mam ochotę sobie to sprawić. Jakiś czas temu wszędzie widziałam - paradoksalnie - napis "królowa jest tylko jedna". "Córeczka tatusia" chyba już powoli przechodzi, ciekawe, co będzie hitem tego lata...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karottka
Zejman


Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 1239
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Lublin
Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 18:27, 20 Cze 2011 Temat postu:

Chyba postacie z bajek też przechodzą więc może... Hit tego roku, czyli PoTC 4? W sumie bym się nie zdziwiła, bo ta seria zyskała sobie miliony fanów i w tym roku (przynajmniej w Lublinie) bardzo szybko sprzedały się bilety na premierę.

Ja obstaję tego lata przy jak najbardziej odkrytym ciele w każdej wolnej chwili, ale od lipca. Nie będę patrzeć na modę, jak zwykle.

Co do królowych - mam w klasie dwie takie, w szkole jest ich o wiele więcej, więc już mnie nic nie zdziwi Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 21:13, 20 Cze 2011 Temat postu:

Karottka napisał:
Ja obstaję tego lata przy jak najbardziej odkrytym ciele w każdej wolnej chwili, ale od lipca. Nie będę patrzeć na modę, jak zwykle.

O to to, popieram. Każdego lata. Z pracy mnie przez to w końcu wywalą...

Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karottka
Zejman


Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 1239
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Lublin
Płeć: piratka

PostWysłany: Wto 10:23, 21 Cze 2011 Temat postu:

No, mi to się nie udawało ze względu na wszelkie składające się w całość czynniki, ale teraz na wiosnę i zimę diametralnie zmieniam garderobę Very Happy tzn. na tyle, na ile mi życie pozwoli. Wink

Aletheia, to gdzież Ty pracujesz (jeśli wolno pytać), że mają Cię wywalić? Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Wto 19:15, 21 Cze 2011 Temat postu:

W bibliotece. Żartuję z tym wywaleniem, ale swoją drogą, kościół za oknem jest... Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karottka
Zejman


Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 1239
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Lublin
Płeć: piratka

PostWysłany: Wto 20:42, 21 Cze 2011 Temat postu:

Ach, ten ból Wink No, ja do kościoła mam 1,5km (do którego chodzę tylko na pasterkę Razz ), ale i tak mi babcie różne wypominają, w czym to ja chodzę, odkrywam nogi i wgl... Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta
Oficer


Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z własnego świata w D.G.
Płeć: piratka

PostWysłany: Śro 21:58, 22 Cze 2011 Temat postu:

Karottka napisał:
Ja obstaję tego lata przy jak najbardziej odkrytym ciele w każdej wolnej chwili, ale od lipca.

No tak, a ja się latem, idąc ulicą, zawsze zastanawiam, czy urządzili jakiś konkurs na najkrótsze szorty albo na topy uszyte z jak najmniejszej ilości materiału i wszyscy biorą w nim udział, tylko ja nic nie wiem... Nie chowam się w namiocie jak muzułmanka, ale jak tak czasem spojrzę na czyjąś "letnią kreację", to mam wrażenie, że brakuje jakiejś części garderoby...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Śro 22:00, 22 Cze 2011 Temat postu:

Khm. Proszę nie patrzeć na mnie, szortów jestem nieużywająca. Rolling Eyes
Ale o topach możemy pogadać. Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karottka
Zejman


Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 1239
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Lublin
Płeć: piratka

PostWysłany: Czw 12:23, 23 Cze 2011 Temat postu:

Nie no, publicznie do ja wgl ud nie odkrywam (raz byłam na szybko) ani nic. Ale lubię opalić chociaż górną część pleców w domu, żeby potem jakoś to wyglądało Wink Z drugiej strony nie wiem jednak, czy uda mi się w tym roku opalić więcej, niż ramiona i łydki :s Zresztą raz się palę do opalania, a zaraz potem nie Smile Skomplikowane. No, choćbym chciała, to nie wiem, czy się opalę.

Jeśli chodzi o topy... To nie ja Wink Nie lubię topów. Albo T-shirty, albo na ramiączkach... Ale jakieś wymyślne ubrania raczej nie są dla mnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta
Oficer


Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z własnego świata w D.G.
Płeć: piratka

PostWysłany: Czw 15:56, 23 Cze 2011 Temat postu:

Karottka napisał:
Nie lubię topów. Albo T-shirty, albo na ramiączkach...

Odkąd zobaczyłam w sklepie "topy z długim rękawem", sama już nie wiem, co jest topem, a co nie, ale generalnie używam tego słowa na wszystko bez rękawów i przylegające do ciała Smile W tym koszulki na ramiączkach, wiązane na szyi i te bez żadnych ramiączek... Przy czym najczęściej noszę te pierwsze, bo nie ma problemów ze stanikiem. Niby zwykle zakładam na to jeszcze coś z rękawem, ale i tak źle bym się czuła.

O rany, przypomniałaś mi o opalaniu. Jak się długo z kimś nie widzę i nagle spotkam gdzieś w sierpniu, i ten ktoś mnie jeszcze od tej strony nie zna, to zawsze w którymś momencie jest tak: -Ale jesteś opalona! -Właśnie wróciłam skądś tam. A ty, jedziesz gdzieś? -Ja też już wróciłam... I nie chcą mi uwierzyć, że dwa tygodnie siedziałam na plaży. Moja skóra się po prostu nie opala. Albo bladość, albo czerwień, która NIE przechodzi w brąz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Czw 17:38, 23 Cze 2011 Temat postu:

Jakby nie zegarek, nie wiedziałabym w ogóle, że jestem opalona. Zawsze na jesieni jestem wkurzona, że akurat zaczynałam jakoś wyglądać... Może by się nie myć? Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karottka
Zejman


Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 1239
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Lublin
Płeć: piratka

PostWysłany: Czw 19:22, 23 Cze 2011 Temat postu:

Haha, to doradziłaś, Aletheio Laughing

Marto - niektórzy tak mają Wink Ja np. mam przedramiona i dłonie opalone cały rok Very Happy Twarz tez, ale resztę muszę opalać latem Razz
A zawsze opalam się na brąz. Jakby nie było, tylko ramiona po całodniowym pobycie na plaży mam czerwone. Poza tym od razu robię się brązowa.

Co do staników - mi to nie robi różnicy, zawsze mam z nim kłopoty Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Czw 21:22, 23 Cze 2011 Temat postu:

Co do staników, moda zmierza w po cichu wymarzonym (latem) przeze mnie kierunku. Jeszcze trochę i dojdziemy do [link widoczny dla zalogowanych]. Laughing Zawsze jestem wkurzona, gdy przy trzydziestu w cieniu, facet cały szczęśliwy niesie koszulkę w garści, a ja się duszę jak Elizabeth...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum CZARNA PERŁA Strona Główna -> Tawerna / Soma Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 4 z 7


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin