Forum CZARNA PERŁA Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Polska muzyka z lat 60., 70., 80...

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum CZARNA PERŁA Strona Główna -> Muzyka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
KresKa
Piracki Lord


Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 1800
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Między Morzem Północnym a Karaibskim

PostWysłany: Pon 0:59, 11 Lut 2008 Temat postu: Polska muzyka z lat 60., 70., 80...

Hehe Very Happy W shoutboxie się niewielka wymiana zdań wywiązała Wink Myślę, że to dobra sposobność do założenia nowego wątku, tym bardziej, że Kaileena odkryła swoje nowe oblicze w tej dziedzinie Wink
Ja rzeknę: Polak potrafi, zawsze potrafił, przynajmniej pod względem muzyki Smile W historii narodowej muzyki jest naprawdę dużo porządnych kapel i wykonawców, wcale nie gorszych od tych zagranicznych..
Z mojej strony: Czerwone Gitary!, podstawa Very Happy, słuchane od małego, ale zawsze mają to coś... takiego... bitlowego Wink; Lady Pank i fakt, wcześniejsze utwory, później juz podupadli; hm. Perfect, do nich też należy kilka kultowych kawałków; Dżem - zespół legenda, dużo się go w swoim życiu nie nasłuchałam (jeszcze), ale fanów ma rzeszę ogromną w różnym wieku, prawdziwych, z wyboru Wink; Republika Kaileenowa Wink Powiem tak: pierwszy raz usłyszałam niedawno u mojej koleżanki i naprawdę podobało mi się. Później sama skombinowałam z netu kilka kawałków, ale te już mi raczej nie przypadły do gustu i tak jak na razie zostało. Ale Republiki nie skreślam bynajmniej definitywnie...; T. love! Może nie kojarzy się z latami 80, ale pierwsze utwory Teenage Love Alternative powalają Smile A T. love kocham w ogóle w ogóle. Z późniejszej twórczości narodowej lubię także Myslovitz, czy punkową lekko Pidżamę Porno i Strachy na Lachy. Tak myślę, myślę, ale jak anrdzie to chyba na tyle....


Ostatnio zmieniony przez KresKa dnia Pon 0:59, 11 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaileena_Farah
Piracki Lord


Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.

PostWysłany: Pon 1:31, 11 Lut 2008 Temat postu:

Dobra, dobra...
Dla mnie na pierwszym miejscu Republika. Ja tu wiele do dodania nie mam... kompletnie zakochałam się w głosie Ciechowskiego i jego ekspresyjnej grze na klawiszach. Pierwsze dwie płyty są po prostu rewelacyjne...Biała flaga, Kombinat, Telefony, Znak "=", Arktyka, Moja krew... Cudo, po prostu. Po dwóch dniach słuchania bez mrugnięcia powiem, że już teraz są w moim osobistym TOP 10.
Dla przekonania dodam youtubowe wideła:

(bez komentarza - kompletne mistrzostwo, klasa sama w sobie!)
[link widoczny dla zalogowanych]

Układ Sił
[link widoczny dla zalogowanych]

Kombinat (jakość słaba, ale... klimacik jest)
[link widoczny dla zalogowanych]

Poza Republiką... Hmmm... właściwie większość z tego, co wymieniłaś, droga Kresko.
Dżem bardzo lubię. Perfect ma wiele wspaniałych kawałków. Lady Pank ... jak wspominałam w krzykoskrzynce - pierwsza płyta jest rewelacyjna! Klaus Mitffoch... no, przecież te teksty to czysty geniusz! Janerka jest niesamowity!
Z innej beczki, niespodziewanej dość, dodam Łonę... polskiego ... rapera. Chłopak jest kompletnie pozytywny, zakręcony i - co najważniejsze - inteligentny! Uwielbiam tego faceta.
Hmmm... co jeszcze? Maanam... może... hmmm... Bajm, nawet! Kilka b. dobrych utworów + głos Beaty. Daję radę.
Lata 80's to jeszcze takie kapele, jak Oddział Zamknięty, który ostatnio mnie zainteresował przez jednego, samotnego winyla, którego wygrzebałam spod łóżka...

Na razie nic konkretnego nie napiszę, bo dopiero się wkręcam w ten klimat.
Ale wkręcam się na tyle, że kupiłam już nawet blond farbę i będę się tapirować. Chcę być kiczowata i plastikowa. I założę biało-czarny krawat.

Tak, tak... jestem całkowicie normalna! Laughing Cool Twisted Evil


Ostatnio zmieniony przez Kaileena_Farah dnia Pon 1:35, 11 Lut 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rui.Rose
Cieśla


Dołączył: 05 Lut 2007
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z drugiej strony medalu
Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 18:41, 01 Mar 2010 Temat postu:

Hmm... Tak szczerze mówiąc, to się muszę przyznać bez bicia, że polską muzyką nigdy się szczególnie nie interesowałam. No dobra, niech Wam będzie, że zupełnie nie kojarzę z czym się co je Very Happy Zespoły, które wymieniła choćby KresKa (Czerwone Gitary, Perfect, Lady Pank, itd.) ogarniam o tyle, ile leciało coś w radiu Very Happy Generalnie wszyscy to znają i kochają, jednak nigdy mnie ta polskość nie zafascynowało na tyle, żeby się w coś bardziej zagłębić.

Z tego, co jest mi bliższe, to mogę wymienić Dżem, który to bardzo doceniłam po obejrzeniu "Skazanego na bluesa" Very Happy Coś co jeszcze znam siłą rzeczy, bo słucha tego mój fader i po prostu mam we wspaniałym i och jakże obszernym (sarkazm, większość pozostaje gdzieś tam nagrana na płytach Very Happy) katalogu 'polskie' na moim kompie, to Coma (grają rocka alternatywnego i moim skromnym zdaniem naprawdę świetnie sobie dają radę - duży plus Very Happy), Closterkeller (tutaj akurat nie mogę powiedzieć nic więcej, oprócz tego, że grają rocka gotyckiego, z czym kojarzą mi się z Within Temptation, którego to zespołu kiedyś namiętnie słuchałam Very Happy)... och, i Hey może jeszcze, naprawę dobry i... haha, przypomniał mi się taki smaczek pt. Stare Dobre Małżeństwo, czyli polska poezja śpiewana Very Happy Tylko że... to wszystko są zespoły współczesne, a przynajmniej o tyle, o ile z powodzeniem tworzą po dziś dzień. Pod temat się chyba nie podpinają Very Happy No może z wyjątkiem ostatniego STD, bo to już 90. Więc... nie czytajcie tego co przed chwilą napisałam Laughing

Zmierzam cały czas do tego, że plaskam się teraz po twarzy za moją ignorancję, bo oto odkryłam niespodziewanie potencjał polskości muzycznej! Proszę Państwa! Oto nadchodzi w moim życiu era Republiki!! <pralala, fanfary> Very Happy Zupełnie przypadkowo w zasadzie, bo szukając "Siódmej pieczęci" Bergmana, natrafiłam na osłoskopie na krążek Republiki zatytułowany właśnie "Siódma pieczęć" Very Happy Mając zaś w pamięci, że jest to coś, czemu zamierzałam się kiedyś bliżej przyjrzeć, ściągnęłam, ot z ciekawości, bo przecież nie boli. I... och, wow, wniebowzięcie! Tak mi się to jakoś dziwnie szatańsko spodobało, że aż sama się zdziwiłam Very Happy Zwłaszcza, że byłam akurat po nocy przed-polsko-sprawdzianowej i to ze średniowiecza jeszcze, a że szczególnie religijna nie jestem, dostawałam już spazmów na samo wspomnienie choćby o Bogu, przepotwornie cierpiącej o Wielkiej Matce, jęków i stękania strwożonych owieczek i umęczonych psycholi którzy spali pod schodami, wylewano na nich pomyje, ogłaszani byli świętymi i nawoływali do takiej postawy! (przepraszam, jeśli uraziłam czyjekolwiek uczucia religijne, ale po prostu na jeden raz taka dawka chrześcijaństwa to dla mnie za wiele Wink). Bo płyta ta przecież ma wiele nawiązań do tej wiary, jest mowa i o Betlejem, i o Bogu i niebie i aniołach. A jednak była w stanie mnie poruszyć. Pewne treści były chyba dla mnie szczególnie aktualne (jak Tu jestem w niebie, czy Reinkarnacje). Po dwóch dniach siedzenia non stop na szacownym (o wielkie dzieki, że istniejesz!) JuTjubie zdarzył się cud! Very Happy Będąc w sklepie i przeglądając półeczki z płytami, szukając czegoś ciekawego i rozpaczając nad tym, że wszystko, co by mnie mogło zainteresować zaczyna się od 50 wzwyż T-T (weźmy sobie np. takie The Wall, 54zł - toż to rozbój w biały dzień! T-T Iron Maiden - 98zł <dead>), natrafiłam na... tak! Na Republikę! Przepiękną, cudowną, 2 płyty, 234 minuty nagrań, w tym 23 utwory grane na różnych koncertach oraz dokument "Republika na Kaszubach"! Słowem - prawdziwy dar losu Very Happy Oczywista chwyciłam ją czym prędzej i przyciskając do piersi ruszyłam do kasy. Co tam cena! Toż to grzechem by było się w takie cudeńko nie zaopatrzyć Very Happy Potem całą drogę wirowałam z tą płytą po chodniku, wznosząc ją nad sobą, śpiewając, piszcząc i generalnie szkoda gadać Very Happy Przyjeżdżam do domu a tu kolejna niespodzianka - ściągnęły mi się wreszcie dwie pierwsze ich płyty, które tak mozolnie szły. Och, zaiste, cudowne to chwile słuchania nastały... mufufufu! Twisted Evil Ogólnie się podniecam, dostaję palpitacji, świruję i odlatuję, bo po wstępnym przesłuchaniu Nowych sytuacji i Nieustannego tanga, stwierdziłam, że jest na tych krążkach pierdziliard więcej niż mógł mi dać YT! Te pierwsze klimaty są jednak najlepsze Very Happy Już dawno się tak nie zachwycałam czyimś głosem, tekstami i, jak słusznie zauważyła Kaileena, z czym zgadzam się w całej rozciągłości, ekspresyjną grą na klawiszach Very Happy Tym bardziej się cieszę, że mam te koncerty, bo patrzeć na trzepiącą blond czuprynę i wariujące stopy pod klawiszami to jest to, co lubiem najbardziej Very Happy Ach! Przecież to miód spływający po głośnikach!... <istotnie się rozpływa>
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KresKa
Piracki Lord


Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 1800
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Między Morzem Północnym a Karaibskim

PostWysłany: Śro 18:58, 03 Mar 2010 Temat postu:

Od czasu, gdy założyłam temat, trochę się pozmieniało u mnie Wink

Wszystkie wymienione przeze mnie wcześniej zespoły....Te pokroju Dżemu, Perfectu itp to jest taka klasyka, która ożywa za każdym razem, gdy bierze się do ręki gitarę. A gdy jeszcze ma się obok kilka bliskich znajomych, to już wtedy gotują się emocje. Bo ta muzyka to taki kanon tego, co o życiu i muzyce można powiedzieć w 'prostej' rockoweo-bluesowej formie Wink Mam do takiej muzyki ogromny sentyment.
Jeśli chodzi o tę grupę typu Maanam (erę Maanamu niedawno przechodziłam Smile) czy Republikę... W sumie nie powinnam tego łaczyć. Maanam to dość dobra muzyczna jakość, jest czego posłuchać, swoisty klimat polish 80s Wink Republika zaś to R E W E L A C J A na światową skalę. Dosłownie. Tego, co Grzegorz Ciechowski dokonał, nikt nie powtórzy. Kocham całym sercem. I również mam sentyment do tej twórczości, ale to już rodzaj czegoś takiego, ze Republika ma już taki dosłowny wpływ na moje prywatne przeżycia i to stąd.
Poza takimi wiekopomnymi twórcami jak Pidżama Porno czy T. love o których teraz nie jestem za bardzo w stanie pisać, muszę wymienić HEY, który od jakiegoś roku coraz bardziej sobie cenię. Nosowska jest genialna, szczególnie pod względem tekstów swoich piosenek, budowania takiego rockowo-psychodelicznego klimatu. Ogromny szacunek do niej mam, szczególnie po grudniowym koncercie w Stodole, na którym byłam Na żywo jest jeszcze wspanialsza. Jest trochę nienormalna i straszliwie prawdziwa, szczera. Występując nie buduje takiej bariery między nią, wielką gwiazdą, a szarym odbiorcą jej muzyki. To w niej lubię nienormalność w normalności. Polecam także film dołączony do najnowszej płyty HEY (którą też polecam) Wink Tę całą prawdziwość Nosowskiej widać tam aż do bólu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum CZARNA PERŁA Strona Główna -> Muzyka Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin