Forum CZARNA PERŁA Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Biografia Johnny'ego Deppa

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum CZARNA PERŁA Strona Główna -> Literatura
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Anajulia
Kapitan


Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Drogi
Płeć: piratka

PostWysłany: Śro 20:03, 12 Lip 2006 Temat postu: Biografia Johnny'ego Deppa

Nie jestem pewna, czy ten temat powinnam umieścić na tym forum, czy raczej na forum "Hobby" Very Happy Ale Depp to człowiek kina - bez względu na powszechny na naszym pokładzie pozafilmowy entuzjazm na temat jego osoby Wink - więc w tym dziale obwieszczam, że właśnie ukazała się jego biografia. Z recenzji wynika, że to interesująca i rzetelna pozycja:

"Johnny Depp: współczesny buntownik" Brian J. Robb

Wyczerpująca i rzetelna biografia aktora nazywanego ,,najbardziej seksownym mężczyzną na świecie". Gwiazda ,,Piratów z Karaibów" i ,,Marzyciela", Johnny Depp, jest znany z ekranów kin już od dwudziestu lat. W tym czasie nie zmieniły się tylko dwie rzeczy: zamiłowanie aktora do ekscentrycznych, wyrazistych ról i jego zniewalająca egzotyczna uroda. Można powiedzieć, że Depp, mieszkający obecnie we Francji ze swoją ukochaną Vanessą Paradis, dzisiaj już mężczyzna po czterdziestce, osiągnął w życiu wszystko, chociaż sukces wcale nie przyszedł mu łatwo.
Autor książki, zatytułowanej "Johnny Depp. Współczesny buntownik", kreśli wizerunek skomplikowanego wewnętrznie, udręczonego psychicznie młodego człowieka, którego trudne dzieciństwo i buntownicza, zamroczona alkoholem i narkotykami młodość nie zwiastowały późniejszej kariery uwielbianego przez kobiety gwiazdora. Obok opisów chuligańskich wybryków, miłostek i przelotnych romansów, między innymi z Winoną Ryder i supermodelką Kate Moss, czytelnik znajdzie tu również wnikliwą analizę kariery zawodowej aktora oraz jego bezkompromisowo niezależnych i ryzykownych artystycznie ról filmowych, poprzez które Depp określa się jako artysta i osoba prywatna.
„Czysta przyjemność - agenci Deppa zapewne chcieliby ocenzurować niektóre fragmenty tej książki.” - Independent on Sunday


[link widoczny dla zalogowanych] możecie ją zakupić za 34,90 zł + koszty przesyłki w wysokości 8 zł.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrs.Sparrow
Piracki Lord


Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2524
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z teatru
Płeć: piratka

PostWysłany: Nie 14:27, 16 Lip 2006 Temat postu:

Hmm... zapowiada się naprawdę ciekawie Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaileena_Farah
Piracki Lord


Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.

PostWysłany: Pon 22:34, 17 Lip 2006 Temat postu:

Hmmm... żebym ja jeszcze pieniądzę miała. Obecnie z tym krucho, więc w najbliższej przyszłości nie zaopatrze się w tę lekturę. Ale może za parę miesięcy...?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anajulia
Kapitan


Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Drogi
Płeć: piratka

PostWysłany: Wto 1:51, 18 Lip 2006 Temat postu:

Dorzucę Wam na zachętę recenzje tej książki Very Happy

Napisanie mało interesującej, wręcz nudnej biografii o Johnnym Deppie jest chyba niemożliwe.
Jest to bowiem postać na tyle intrygująca i nietuzinkowa, że trzeba by być niesamowicie nieudolnym biografem, aby zepsuć opowieść o tym ze wszech miar tajemniczym i nie do końca dającym się sklasyfikować aktorze. W końcu nawet przeciętne filmy Deppa zyskiwały miano wartych obejrzenia, tylko i wyłącznie ze względu na jego kreacje, a więc książka, która ekshibicjonistycznie odkrywa jego życie i twórczość, tym bardziej powinna przyciągać uwagę. Na szczęście Brian J. Robb wykonał swoje zadanie należycie. Trudno się dziwić - nie po raz pierwszy jego proza opiera się na opisie sławnych ludzi z branży filmowej. Już wcześniej powstała książka przedstawiająca krótkie, aczkolwiek burzliwe życie Rivera Phoenixa, zresztą w tragiczny sposób powiązane z historią samego Deppa. To przecież właśnie w jego klubie "Viper Room" w Los Angeles Phoenix umiera w wyniku przedawkowania narkotyków, o czym niejednokrotnie wspomina autor. Warto zauważyć także, iż obecne wydawnictwo to reedycja biografii napisanej w 1996 roku, wzbogacone jest więc nie tylko o działania i tematy późniejsze, ale także o pewne doświadczenia techniczno-pisarskie, jakie zdobył Robb podczas pracy nad opowieściami dotyczącymi m.in. takich aktorów, jak Brad Pitt, Keanu Reeves czy Leonardo DiCaprio (album o tym aktorze stał się bestsellerem na rynku amerykańskim).


"Johnny Depp. Współczesny buntownik" jest jak sprawnie przygotowany dokument. Nie ma tu zbytecznej rozwlekłości, nie ma niepotrzebnych elementów, a jedynie praktyczna i celowa narracja. Nie są to jednak suche fakty - od czasu do czasu można dostrzec komentarz, opinię i inne formy subiektywnego wyrażania się, ale nie ma w tym wszystkim nachalności, narzucania autorskiego zdania za wszelką cenę. Ponadto książka nie epatuje rewelacjami i aferami z pierwszych stron gazet, toteż nie staje się opracowaniem sensacyjno-plotkarskim, co oczywiście przemawia na jej korzyść. To raczej studium o poplątanych i zawiłych losach człowieka, którego pasją stał się film. Życie aktora stanowi więc tylko punkt wyjścia do rozważań nad obrazami, w których się pojawiał. Zdecydowaną przewagę zajmują stronice opisujące filmowe produkcje - ich treść, pewne spekulacje na ich temat oraz próby wyjaśnienia niektórych enigmatycznych wątków. Zamiast dywagacji biografa, pojawiają się wypowiedzi samych twórców, bądź poglądy recenzentów piszących m.in. dla magazynów: "New York Times", "Variety" czy "Washington Post". To dobrze - dzięki temu mamy rzetelnie nakreśloną sylwetkę postaci.

Fakt, że książka nie wysuwa na plan pierwszy szczegółów z życia Johnny’ego Deppa nie oznacza, że nie podaje ich wcale. Opisane zostało zarówno jego niełatwe dzieciństwo, zamroczona alkoholem i narkotykami młodość, niechęć do dziennikarzy, jak i jego związki z kobietami - byłą żoną Lori Ann Allison, aktorką Winoną Ryder, modelką Kate Moss i obecną partnerką Vanessą Paradis. Ukazana jest ojcowska miłość do dwójki dzieci: Lilly-Rose i Jacka, która jak sam twierdzi popchnęła go w stronę kina komercyjnego i familijnego, w kierunku zagrania charakterystycznego kapitana Jacka Sparrowa w filmie "Piraci z Karaibów: Klątwa Czarnej Perły". A przecież nie jest to artysta, który gładko przeszedł na tamtą stronę, zawsze ciągnęło go bowiem do postaci zakręconych, udziwnionych i samotnych; outsiderów niezrozumianych przez otoczenie i nieakceptujących zastanej rzeczywistości. Fascynował go bardziej "Edward Nożycoręki" i "Ed Wood", aniżeli idol i bohater młodzieży z serialu "21 Jump Street". Na każdej jednak roli odciskał indywidualne piętno - i to zdaje się być motywem przewodnim tejże biografii. Nie mam żadnej wątpliwości, że wielbiciele Johnny’ego Deppa będą czytać tę książkę z szaloną wprost przyjemnością.
Kasia Cichocka


[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anajulia
Kapitan


Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Drogi
Płeć: piratka

PostWysłany: Wto 1:55, 18 Lip 2006 Temat postu:

A teraz fragmenty na zaostrzenie apetytu Smile

Wstęp

Johnny Depp, dawny hollywoodzki outsider, uważany przez część publiczności za współczesnego buntownika w stylu Jamesa Deana, na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat zdecydowanie dojrzał i wydoroślał. Dziś Depp po czterdziestce pokazuje publiczności zupełnie inne oblicze: ze wzbudzającego entuzjazm tłumów gwiazdora, obiektu zainteresowania paparazzich i demolującego pokoje hotelowe awanturnika stał się kochającym partnerem życiowym francuskiej piosenkarki Vanessy Paradis oraz troskliwym ojcem dwojga dzieci, Lily-Rose i Jacka.

Była to zupełnie nieoczekiwana przemiana. Depp dawniej unikał hollywoodzkich superprodukcji, konsekwentnie wybierając role niekomercyjne, ale gdy został ojcem, "otrzymał licencję" na występy w filmach familijnych, takich jak kolejne części cyklu "Piratów z Karaibów" albo "Charlie i fabryka czekolady" w reżyserii Tima Burtona. Jednocześnie Johnny kontynuuje monotematyczne poszukiwania i nadal chętnie grywa niecodziennych bohaterów w niecodziennej poetyce, czego dowodzi jego kreacja hrabiego Rochester w "Rozpustniku" czy zamiar przyjęcia roli całkowicie sparaliżowanego Jeana-Dominique’a Bauby’ego w "The Diving Bell and the Butterfly". Tymczasem jednak, wystąpiwszy w dwóch cieszących się dobrą opinią krytyków i niewątpliwie przebojowych superprodukcjach, czyli w "Jeźdźcu bez głowy" oraz "Piratach z Karaibów", Johnny Depp prowadzi we Francji nowe życie wraz z Vanessą Paradis i dziećmi, z dala od dziennikarzy i presji Hollywood, która dawniej tak mu doskwierała.

Depp jest znany z tego, że przebiera w propozycjach i starannie dobiera kolejne role. Wiadomo też, że aktorstwo bohatera prezentowanej Czytelnikowi monografii bywa na ogół największym atutem filmów z jego udziałem, bez względu na to, czy są to wyrafinowane estetycznie dzieła, w których Johnny spełnia się jako artysta ("Człowiek, który płakał", "Zanim zapadnie noc", "Czekolada"), czy raczej przynoszące mu wysokie dochody utwory komercyjne ("Żona astronauty", "Tajemnicze okno"). Depp to aktor, dla którego warto obejrzeć nawet kiepski film, a jednocześnie artysta mogący zmienić film dobry w arcydzieło.

W 1995 roku Johnny był już gwiazdą pierwszej wielkości, aktorem najwyższej klasy i milionerem, chociaż właściwie żaden film z jego udziałem nie odniósł kasowego sukcesu. Jego zdjęcia zdobiły ściany sypialni milionów nastoletnich dziewcząt na całym świecie, ale Depp uparcie występował przeciwko utowarowieniu swego wizerunku. Wysiłki te podejmował nieustannie od czasów występów w serialu telewizyjnym "21 Jump Street", dzięki któremu został sławnym aktorem, przyprawiającym fanki o palpitacje serca. Odrzucał też propozycje głównych ról w niezliczonych produkcjach komercyjnych, które odnosiły sukcesy finansowe - wystarczy wymienić "Speed - niebezpieczna prędkość", "Wichry namiętności", "Thelma i Louise" czy "Robin Hood: książę złodziei" - wybierał bowiem bardziej wyrafinowane projekty, jak "Ed Wood", "Don Juan DeMarco" i "Benny i Joon".

W roku 2003 Depp zadziwił wielu widzów, stał się bowiem gwiazdorem jeszcze większego kalibru i najwyraźniej złapał drugi oddech, gdy przyćmił swoich partnerów w "Piratach z Karaibów", wcielając się w postać szalonego kapitana pirackiego okrętu Jacka Sparrowa. - Chciałem po prostu zagrać wreszcie w filmie, który mogłyby obejrzeć moje dzieci - powiedział Depp. - Ktoś mi powiedział, że powstał pomysł na film, oparty na "Piratach z Karaibów", a ja odpowiedziałem, że w to wchodzę. Nie było jeszcze wtedy scenariusza, reżysera, nic, ale z jakiegoś nieokreślonego powodu od razu zadeklarowałem, że chcę wziąć udział w tym projekcie.

W filmie, w którym wedle własnych słów wystąpił dla swoich dzieci, Deppowi udało się pogodzić ekscentryczność na poły obłąkanych bohaterów, jakich z ograniczonym powodzeniem komercyjnym grywał w przeszłości (Edward Nożycoręki, Ed Wood, Sam w "Benny i Joon" czy nawet Raoul Duke w "Las Vegas Parano"), z wymogami kasowego projektu dla masowej widowni. Podobnej sztuki dokonał wcześniej jako Ichabod Crane w "Jeźdźcu bez głowy" i jako agent Sands w "Pewnego razu w Meksyku", ale publiczność, zarówno dziecięca, jak i dorosła, pamięta go dziś przede wszystkim jako Jacka Sparrowa. - Było to dla mnie zupełnie nowe, a przy tym bardzo przyjemne doświadczenie, bo odwiedzając Hollywood i rozmawiając z różnymi producentami, poczułem się wreszcie jak kasowy aktor - oświadczył Depp.

W ciągu ostatnich dziesięciu lat w życiu osobistym Deppa zaszły równie dramatyczne zmiany. Kiedy w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych zaczął rozpadać się jego związek z Kate Moss (Johnny i Kate nie mogli się porozumieć w kwestii założenia rodziny), Depp zaczął spotykać się z francuską piosenkarką Vanessą Paradis. - Właściwie zakochałem się w niej od pierwszego wejrzenia - stwierdził. - Jako człowiek byłem wtedy w gruncie rzeczy przegrany, ale dzięki Vanessie, jej niewiarygodnej czułości i wyrozumiałości, wszystko się zmieniło.

Johnny i Vanessa szybko zdecydowali się założyć rodzinę. Dziś mają córkę i syna oraz trzy domy: na francuskiej prowincji, w Paryżu i Los Angeles. Depp, który dotąd nie chciał nigdzie osiąść na stałe, toteż częściej wynajmował domy i mieszkania, niż je kupował, zaczął odgrywać rolę troskliwego ojca i "męża" (Paradis i Depp nie sformalizowali związku, ale uważają się za małżeństwo).

- Uwielbiam nasz dom na wsi - powiedział Depp, komentując ten sielankowy okres swojego życia. - Mogę wybrać się na spacer do pobliskiego miasteczka i spokojnie napić się kawy, bo nikt nie zwraca na mnie uwagi. Dla miejscowych jestem po prostu zwyczajnym tatusiem, który sadza córkę na kolanach. Lata spędzone z Vanessą we Francji utwierdziły mnie w przekonaniu, że mogę trzymać się z dala od Hollywood, a jednocześnie należeć do świata filmu. Żyję z aktorstwa, ale nie chcę żyć aktorstwem. Odkąd mieszkam we Francji, mogę uczciwie powiedzieć, że czuję się tu jak w domu. - Fani Johnny’ego Deppa, wychodzący w 1995 roku z kina po premierze "Na żywo", byliby zapewne wielce zadziwieni, gdyby mogli wówczas wiedzieć, jak potoczy się dalej życie ich idola.

Wspólnym mianownikiem wszystkich poczynań Deppa na ekranie oraz poza nim jest nieprzewidywalność. Można odnieść wrażenie, że aktor podtrzymuje własne zainteresowanie sobą i swoją karierą, nieustannie zadziwiając samego siebie swoimi decyzjami, zarówno filmowymi, jak i życiowymi. - Jest we mnie coś, co nie pozwala mi iść na łatwiznę - przyznaje Depp. - Rozważam wszystkie propozycje, ale ostatecznie słucham wewnętrznego głosu, który mówi mi: "Johnny, to jest to". I zawsze okazuje się, że dokonuję najtrudniejszego wyboru, który przysparza mi najwięcej kłopotów…

Chociaż Depp jest dziś kasowym aktorem i cieszy się dobrą opinią wśród krytyków, postępował zawsze wedle własnego uznania, grając wyłącznie te role, które chciał grać, i to na swój własny, niepowtarzalny sposób. - Wszyscy wielcy aktorzy, z którymi pracowałem, jak Marlon Brando, Al Pacino czy Dustin Hoffman, powtarzali mi zawsze, żebym nie szedł na żadne kompromisy. Mówili, że powinienem robić swoje, a jeśli to się nie spodoba producentom, muszę być gotów zrezygnować z roli.

Właśnie to połączenie nieobliczalności i bezkompromisowości w walce o urzeczywistnienie własnej, jedynej w swoim rodzaju, niezwykłej wizji bohatera, wyniosło Johnny’ego Deppa na szczyty kariery - za rolę w "Piratach z Karaibów" otrzymał bowiem nominację do Oscara i nagrodę aktorską Screen Actors Guild. Jak dotąd nie widać żadnych oznak, które wskazywałyby na to, że popularność zniechęciła aktora do dalszego prowadzenia hollywoodzkiej gry na postawionych przez niego warunkach. - Pracuję w tym zawodzie na tyle długo, by wiedzieć, że w Hollywood można znaleźć się na ekskluzywnej liście artystów, których nazwisko otwiera czołówkę filmu, a za tydzień zostać z tej listy wykreślonym. Moje życie to ekscytująca jazda, z której korzystam najlepiej, jak potrafię.

Niniejsza książka dokumentuje historię tej karkołomnej jazdy Johnny’ego Deppa, która zaczyna się w 1963 roku w miasteczku Owensboro w stanie Kentucky, a prowadzi nas do Francji 2005 roku i dalej…

Rozdział pierwszy

"Slow Burn"

Ilekroć Johnny Depp poszerzał swój repertuar niekonwencjonalnych i osobliwych postaci filmowych o kolejnego bohatera, dziennikarze przybliżający czytelnikom sylwetkę aktora zawsze pytali go o to, jak wyglądało jego dzieciństwo.

- Nigdzie nie mogłem znaleźć sobie miejsca - mówił Depp, wspominając młode lata i nasycając autentyzmem swoje ekranowe "żywoty", czyli postaci outsiderów, które często grywał. Zdaje się, że pod tym względem szczególne znaczenie miała dla niego tytułowa rola Eda Wooda w filmie Tima Burtona z 1994 roku. - Dorastałem w poczuciu, że jestem czymś w rodzaju nierozumnej maszyny, jak on. Sądzę też, że podobną postacią jest Edward Nożycoręki.

Można przypuszczać, że każda kolejna rola budziła w Deppie potrzebę wymyślania swojego dzieciństwa na nowo, a aktor jakby nakładał na coraz bardziej zacierające się wspomnienia różne fikcyjne historie, tworzone na potrzeby danego bohatera filmowego. Chodziło mu jednak zapewne o coś więcej niż tylko o rzucenie czyhającym na żer żurnalistom opowieści, których od niego oczekiwali i które właściwie sami układali zawczasu na potrzeby swoich tytułów. W moim przekonaniu mamy tu bowiem do czynienia z pierwszą przesłanką dającą podstawy do podejrzeń, że dawny Johnny Depp, niegdyś towar na rynku masowej konsumpcji, prowadzący szalone życie bawidamek i wiecznie młody buntownik, był tylko jedną z wielu fikcyjnych postaci, w jakie wcielał się w swojej karierze jeden z najbardziej utalentowanych aktorów na świecie.

Johnny Depp, czyli John Christopher Depp II, urodził się w Owensboro w stanie Kentucky 9 czerwca 1963 roku. Był najmłodszym z czworga rodzeństwa - miał dwie starsze siostry, Debbie i Christi, oraz starszego brata imieniem Dan, przy czym dwoje najstarszych dzieci państwa Deppów pochodziło z pierwszego małżeństwa matki. Ojciec Johnny’ego, John Depp senior, pracował na etacie urzędnika, piastując funkcję inżyniera miasta Owensboro. Matka przyszłego aktora, Betty Sue, była kelnerką w miejscowej kawiarni. - W dzieciństwie przez wiele lat przyglądałem się, jak obsługuje klientów, a kiedy późnym wieczorem kończyła pracę, pomagałem jej liczyć bilon - wspomina Depp swoją matkę, z którą był związany bliżej niż z ojcem. - Klęła jak szewc, rżnęła w karty i paliła papierosy. - Państwo Deppowie byli typowymi przedstawicielami amerykańskiej klasy pracującej, którzy skorzystali z programu budowy tanich szeregowych domków jednorodzinnych, wprowadzonego w Stanach na początku lat pięćdziesiątych. Mieszkali w prowincjonalnym miasteczku, prowadzili prowincjonalne życie i mieli prowincjonalne ambicje, a gdy nadeszły lata sześćdziesiąte, rząd federalny dotrzymał swoich powojennych obietnic i okazało się, że "amerykańskie marzenie" można spełnić. Każdego, kto pracował osiem godzin dziennie, było stać na dom, samochód i utrzymanie rodziny, o czym przekonywały zarówno ówczesne pocztówki, jak i czasopisma ilustrowane - w ten sposób amerykańskie marzenie stało się też udziałem rodziny Deppów.

Jego spełnienie wystarczało wszystkim z wyjątkiem małego Johnny’ego, który pragnął czegoś więcej. Dziadek Deppa ze strony matki był rdzennym Indianinem z plemienia Czirokezów - po nim właśnie przyszły aktor odziedziczył wystające kości policzkowe i wyraziste rysy twarzy zdobiącej później okładki tysięcy kolorowych pism, kiedy na oczach publiczności wkraczał w dorosłość. W żyłach Deppów płynęła także krew niemiecka i irlandzka, ale mały Johnny chciał przede wszystkim dochować wierności swoim indiańskim korzeniom. Kiedy bawił się z kolegami w Indian i kowbojów, Indianin, w którego się wcielał, nigdy nie chciał umrzeć, bez względu na to, ile celnych strzałów z kapiszonowego rewolweru oddawał do niego towarzysz dziecięcych zabaw, Sal Jenco.

To prawdopodobnie owa nieskrępowana, wściekle niezależna natura Johnny’ego sprawiała, że Depp nie potrafił podporządkować się narzucanym mu normom, nakazom i autorytetom, przez co od wczesnego dzieciństwa przysparzał sobie rozmaitych problemów, będących również źródłem licznych nieprzyjemności w późniejszym życiu. Mimo usilnych starań, John i Betty Sue nie potrafili wychować syna na grzecznego chłopczyka z prowincji. Pewnego razu Johnny został zawieszony w prawach ucznia za to, że pokazał goły tyłek nauczycielowi, nie chcąc wykonać jakiegoś polecenia.

- Byłem zwariowanym dzieckiem - przyznawał Depp bez ogródek. - Marzyłem o tym, żeby być Brucem Lee albo członkiem elitarnej formacji SWAT. Zdaje się, że kiedy miałem pięć lat, chciałem być Danielem Boonem. - Johnny trzymał jaszczurki jako zwierzęta domowe: próbował je oswoić, a nawet wytresować, klepiąc gady po łbach, żeby skłonić je do posłuszeństwa. Dość zdumiewające jest także jego najwcześniejsze wspomnienie z dzieciństwa, dotyczące najstarszego czirokeskiego członka rodziny Deppów. - Pamiętam paznokcie u stóp mojej prababki. Nie wiem, dlaczego, po prostu mam je ciągle przed oczami. Przypominały orzechy nerkowca. Moja prababka miała chyba sto dwa lata, kiedy umarła, a ja byłem wtedy tylko małym chłopcem.

W miarę jak dorastał, jego zainteresowania ewoluowały, ale niezmiennie pasjonowała go muzyka. Jedną z pierwszych muzycznych fascynacji Deppa był zespół Kiss, który do inscenizacji koncertów i wizerunku scenicznego przykładał niemal taką samą wagę, jak do samych utworów. Ale prawdziwym i największym bohaterem Johnny’ego był sławny motocyklista-kaskader Evel Knievel. W latach siedemdziesiątych wzbudzał podziw widzów na całym świecie swoimi brawurowymi wyczynami, jak skoki przez długie szeregi samochodów wykonywane na specjalnie podrasowanym, potężnym chopperze, pomalowanym w pasy i gwiazdy w barwach amerykańskiej flagi narodowej. Wyobraźnię chłopca pobudzała nie tylko pop-kultura, bo przez pewien czas był zauroczony Vincentem van Goghiem - zarówno jego biografią oraz walką z przeciwnościami losu, jak i malarstwem.

Problemem stale trapiącym Johnny’ego Deppa w młodości była konfrontacja wytworów jego wyobraźni z nudną, ponurą prowincją, na jakiej przyszło mu się wychowywać - nie mogąc wyładować swojej energii twórczej czuł się stłamszony i zniechęcony. Kiedy miał siedem lat, Deppowie przenieśli się z Kentucky na Florydę, do robotniczego miasteczka Miramar w pobliżu Miami. - Miramar przypominało Endorę, miasteczko z filmu "Co gryzie Gilberta Grape’a?" - wspomina Johnny. - Były w nim dwa bliźniaczo podobne sklepy spożywcze, mieszczące się na tej samej ulicy naprzeciwko siebie, i właściwie nic się tam nigdy nie działo. - Rodzina przez prawie rok mieszkała w motelu, dopóki ojciec nie znalazł wreszcie pracy na stanowisku kierownika budowy. Mieszkanie w motelu stanowiło przedsmak stylu życia, jakie dorosły Depp miał prowadzić w przyszłości, ponieważ aktor długo nie miał własnego dachu nad głową - mieszkał w wynajmowanych na krótkie okresy domach lub mieszkaniach albo wędrował z hotelu do hotelu.

Ostatecznie marzenie o takim życiu, jakim chciał żyć młody Johnny, pozwolił mu spełnić wujek, nie rodzice. - Mój wuj był kaznodzieją i założył własny zespół muzyczny wykonujący utwory w stylu gospel - powiedział Depp reżyserowi Johnowi Watersowi w wywiadzie dla czasopisma "Interview". - Odstawiał wielkie przedstawienie, wchodził na mównicę, wyciągał ręce do wiernych, płakał i mówił: "Pójdźcie, chodźcie tu, a dostąpicie zbawienia". I ludzie faktycznie podchodzili, tłoczyli się u jego stóp… Wydawało mi się to niezwykłe, bo traktowali go jak jakiegoś idola.

Oglądając z widowni popisy wuja, młody Depp oswoił się z zasadami sztuki estradowej. Nauczył się wtedy, w jaki sposób przyciągnąć i podtrzymać uwagę publiczności. Podpatrywał sztuczki i techniki, które stosował wujek-kaznodzieja, aby skutecznie przekonać współwyznawców o wadze i słuszności swoich słów. Tymczasem w młodym chłopaku zrodziło się zainteresowanie muzyką i Depp zapragnął nagle wejść na scenę, aby spróbować swoich sił jako artysta. W każdym razie kariera gwiazdy rocka wydawała mu się ciekawsza niż posada pracownika stacji benzynowej, a Johnny bał się, że tam właśnie skończy, jeżeli z powodzeniem ukończy szkołę średnią, czego życzyli sobie jego rodzice.

- Moi kuzyni grali w kapeli gospel, przyjechali kiedyś do nas, zagrali parę piosenek i wtedy po raz pierwszy zobaczyłem gitarę elektryczną - opowiadał Depp, wspominając wujka-kaznodzieję. - Dostałem kompletnego bzika na punkcie tej gitary i mama kupiła mi ją od nich za dwadzieścia pięć dolarów. Miałem wówczas chyba dwanaście lat. Potem na cały rok zamknąłem się w pokoju i uczyłem się grać, słuchając płyt, a później zacząłem grywać w małych, jak to się mówi, "garażowych" zespołach. Pierwszy zespół, w którym występowałem, nazywał się Flame, a potem przeszedłem do Kids. Chłopcy z tego zespołu wyjechali później do Hollywood.

Johnny Depp nie zwlekał z nadaniem swojemu zespołowi wyrazistego wizerunku scenicznego. - Najpierw ubieraliśmy się w koszulki z napisem "Flame". Jako trzynastolatek nosiłem gładkie koszulki, bez żadnych nadruków, a potem zacząłem podbierać ubrania mamie. Miała mnóstwo bluzek z plisowanego aksamitu z szerokimi mankietami, no i rozszerzane spodnie w paski. Marzyłem o koturnach, ale nigdzie nie mogłem znaleźć takich butów - zwierzał się Depp Watersowi.

Nie licząc muzyki, nauka w szkole nie szła Deppowi tak, jak by życzyli sobie jego rodzice. - Spędziłem w liceum trzy lata, ale miałem takie wyniki, jak gdybym zaczął chodzić do szkoły wczoraj. Zaliczyłem tylko osiem przedmiotów. W trzecim roku nauki miałem już tego dosyć. Nudziłem się jak mops i nie cierpiałem szkoły.

- Obracałem się w podejrzanym towarzystwie - dodał Depp w jednym z wywiadów z 1988 roku. - Włamywaliśmy się do różnych budynków, na przykład do szkoły, żeby zdemolować klasę albo coś w tym rodzaju. Czasami kradłem też różne drobiazgi w sklepach.

Pewnego razu, kiedy Johnny był już zawodowym aktorem, jeden z jego dawnych nauczycieli poprosił go o autograf. Depp był tym oburzony. - No bo co miałem powiedzieć? Ten facet mnie oblał. Pamiętam, że kiedyś strasznie wrzeszczał na mnie przy całej klasie. Wtedy nie miał dla mnie czasu, a teraz ni z tego, ni z owego prosi mnie o autograf? Zresztą wszyscy nauczyciele myśleli, że skończę jako narkoman i wyląduję w więzieniu.

Nauczyciele mieli jednak uzasadnione powody, żeby martwić się o przyszłość Deppa. Jak przyznaje sam aktor, jego młodzieńcze lata wcale nie były niewinne: - Zacząłem palić w wieku lat dwunastu, jako trzynastolatek straciłem dziewictwo, a mając czternaście lat zasmakowałem już wszystkich narkotyków, jakie krążyły wtedy na rynku. Zresztą próbowałem chyba wszystkich narkotyków, jakie w ogóle istnieją… Nie powiedziałbym, że byłem niegodziwy albo że chciałem zrobić komuś na złość. Po prostu kierowała mną ciekawość - przyznaje aktor. - W każdym razie wiem o narkotykach to i owo. W końcu jednak zrozumiałem, dokąd prowadzi ta droga, i przestałem brać.

Nastoletni Depp wykazał się dostateczną rozwagą, aby zdać sobie sprawę, że nie rozwiąże swoich problemów na drodze typowego młodzieńczego buntu. Zrozumiał, że jeśli nawet uda mu się uniknąć pracy na stacji benzynowej, będzie stałym pensjonariuszem zakładów karnych. Jak mówi, twarde narkotyki rzucił w wieku czternastu lat, ale papierosy i alkohol nigdy nie przestały mu smakować. Trzeba było jednak naprawdę głębokiego, traumatycznego przeżycia, by małoletni Depp przeszedł wewnętrzną przemianę i zprzeciętnego, zwykłego nastoletniego łobuziaka stał się młodym mężczyzną, który wie czego chce i sam wytycza sobie cele, by potem konsekwentnie je realizować.

Rodzice Deppa, John i Betty Sue, rozwiedli się, kiedy Johnny miał piętnaście lat. Było to drugie nieudane małżeństwo Betty Sue. Jako najmłodszy z rodzeństwa, Johnny był ostatnim dzieckiem, które opuściło rodzinny dom. - Pamiętam, jak nasi rodzice się kłócili, a my, ich dzieci, zastanawialiśmy się, kto z kim zostanie, jeśli się rozwiodą - wspomina Depp ten traumatyczny okres.

Johnny został z matką, której imię, wpisane w kontur serca, wytatuował sobie na lewym ramieniu. Jego prawy biceps zdobiła z kolei głowa indiańskiego wodza - tatuaż ten miał wyrażać rodzinne związki Deppa z plemieniem Czirokezów. Przyszły aktor zaczął interesować się sztuką tatuażu i samookaleczeniami mniej więcej w wieku dwunastu lat, tuż przed rozwodem rodziców. Skłonność do samookaleczeń uważano przez pewien czas za objaw problemów emocjonalnych, szczególnie wśród młodzieży. - Pamiętam, jak wyrżnąłem sobie swoje inicjały na ramieniu, a potem okaleczałem się jeszcze kilka razy - powiedział Depp. - Ludzkie ciało to swego rodzaju pamiętnik, a blizny przypominają kolejne wpisy do niego.

Pomimo uczuciowego wstrząsu, jaki wywołał w nim rozwód rodziców, Johnny pozostał lojalny zarówno wobec matki, jak i ojca. - To najważniejsi ludzie w moim życiu. Dałbym się za nich poćwiartować, rozumiesz? Zjadłbym każdego, kto skrzywdziłby moją rodzinę, przyjaciela albo inną osobę, którą kocham. Dostałbym pewnie za to z pięćset lat więzienia, ale i tak pożarłbym takiego bydlaka .

Rozstanie rodziców zraniło go emocjonalnie, ale Johnny znalazł wsparcie w rodzeństwie: bracie Danie i siostrze Christi. - Mój ojciec odszedł [z drugą siostrą Deppa, Debbie], a matka czuła się głęboko skrzywdzona. Rozchorowała się fizycznie i emocjonalnie. Jako rodzina znaleźliśmy się w traumatycznej sytuacji, więc wszyscy wzięliśmy się w garść i dawaliśmy z siebie wszystko. - Kiedy doszło do rozwodu rodziców, Depp osiągnął wiek, w którym wielu nastolatków przeżywa rozmaite kłopoty emocjonalne, i utracił poczucie bezpieczeństwa. Już wówczas uważał się za outsidera, ponieważ nie wiodło mu się w szkole, a otoczenie postrzegało go jako dziwaka. Rozpad małżeństwa rodziców był więc kolejnym impulsem skłaniającym Johnny’ego do poszukiwania własnej tożsamości, a kompleksy, których nabawił się w owym czasie, wpłynęły na jego wybór ról filmowych i niezdolność do nawiązywania trwałych związków uczuciowych w przyszłości.

Spis treści
WSTĘP: Współczesny buntownik
Rozdział pierwszy: "Slow Burn"
Rozdział drugi: "Beksa"
Rozdział trzeci: Król dziwaków
Rozdział czwarty: Miłość, śmierć i demony
Rozdział piąty: Ed Wood
Rozdział szósty: Wypędzanie demonów
Rozdział siódmy: Atak sztuki
Rozdział ósmy: Niezła jazda
Rozdział dziewiąty: Sprawy niedokończone
Filmografia


[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaileena_Farah
Piracki Lord


Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.

PostWysłany: Wto 14:41, 18 Lip 2006 Temat postu:

Chcesz mnie chyba pogrążyć. Powinnam to przeczytać... Ach, tylko kiedy?!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anajulia
Kapitan


Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Drogi
Płeć: piratka

PostWysłany: Śro 16:13, 19 Lip 2006 Temat postu:

Podobno już w księgarniach Twisted Evil
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jane Herring
Kanaka


Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 19:52, 19 Lip 2006 Temat postu:

Anajulio tak mnie nęcisz tą książką... Wink A aktualnie nie jestem "przy kasie"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anajulia
Kapitan


Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Drogi
Płeć: piratka

PostWysłany: Czw 1:39, 20 Lip 2006 Temat postu:

Wygląda na to, że jak mój egzemplarz trafi do mych rąk (kiedy?!... Poczta Polska ), będę musiała naprawić wreszcie swój skaner Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elizabeth
Oficer


Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Islandia

PostWysłany: Czw 21:40, 20 Lip 2006 Temat postu:

...że tak ujme: ślinka mi leci na tę książkę, ale kasa ni deszcz, z nieba nie zleci Smile
...może kiedyś
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrs.Sparrow
Piracki Lord


Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2524
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z teatru
Płeć: piratka

PostWysłany: Pią 18:05, 21 Lip 2006 Temat postu:

Hehe, no to podobnie jak u mnie. Będę musiała jeszcze troszke poczekać Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stasia
Piracki Lord


Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1283
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tarnów

PostWysłany: Czw 21:08, 28 Wrz 2006 Temat postu:

Właśnie dziś pożyczyłam książkę od znajomej z klasy.....I jednym tchem na lekjach, na przerwach zleciało mi ponad 100 stron....Ta biografia jest napisana w tak ciekawy i ujmujący sposób, przedstawia tyle faktów tych znanych i nie znanych, że nie można się od nich oderwac. Nie wiedziałam, że Johnny robił wszystko, by uniknąc spotkania z reżyserem "Edwarda Nożycorękiego" Wink.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anajulia
Kapitan


Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Drogi
Płeć: piratka

PostWysłany: Pią 2:09, 29 Wrz 2006 Temat postu:

Anajulia 7 września napisał:
Przeczytałam już pierwszy rozdział. Czyta się błyskawicznie, bo książka jest napisana - jak już wspominałam - zajmująco i świetnym językiem. Co dla mnie najważniejsze - nie jest to pozycja plotkarsko-sensacyjna, tylko analityczna, że tak powiem. Robb pisze o faktach z życia Johnny'ego, posiłkuje się często cytatami z jego własnych wypowiedzi, lub wypowiedzi osób, które miały okazję z nim pracować. Jednocześnie jednak autor próbuje nakreślić portret osobowości Deppa (niebanalnej oczywiście Very Happy ), więc obok faktów mamy komentarz, próbę analizy i to przeprowadzoną dosć sprawnie i rzetelnie, jak na moje prawie-psychologiczne oko. Jeszcze raz polecam, nawet tym, którzy nie są wielbicielami talentu Deppa. Interesująca rzecz.


Jestem już za połową (nie mam kiedy czytać Crying or Very sad) i muszę stwierdzić, że znalazłam w tej książce to, na czym zależało mi najmocniej - wiele odpowiedzi na pytania o poszczególne filmy! Biografia Deppa, choć niezwykle interesująca, zdaje się chwilami tylko pretekstem, by przedstawić analizę poszczególnych obrazów z jego udziałem, od okoliczności powstania, po fascynujące teorie Johnny'ego na temat jego bohaterów Very Happy

A propos - nie wiem czy ktoś na to zwraca uwagę, ale warto posłuchać, co Depp ma do powiedzenia na temat swoich postaci. To często klucz do zrozumienia "jego" ambitnych, dziwacznych niekiedy filmów. Bo Depp ma zawsze starannie przemyślaną koncepcję osobowości bohatera, jego życiorys, stan ducha, motywy działania... Może dlatego nawet w słabszych filmach zawsze kreauje barwne, zapadające w pamięć role. Po prostu staje się tym facetem, którego gra.


Ostatnio zmieniony przez Anajulia dnia Sob 23:39, 27 Sty 2007, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mari
Sternik


Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 616
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z żagli

PostWysłany: Pon 17:21, 02 Paź 2006 Temat postu:

Kurczę przeczytałam to wszystko i teraz chciałabym książeczkę dorwać w rączki i zagłębić się w niej, a tu niestety raz że kasy brak to dwa teraz zajmuje się grafiką inżynieryjską i rzutami prostokątnymi... Jak znajdę tylko chwilę czasu to wtedy od razu się za to wezmę, jak możecie to powklejajcie jakieś takie najfajniejsze momenty... Bardzo ładnie proszę **
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anajulia
Kapitan


Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Drogi
Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 1:34, 16 Paź 2006 Temat postu:

Skończyłam. Z tydzień temu, ale nie miałam kiedy zebrać myśli. Jak mi się będzie baaardzo nudziło, to poprzepisuję ciekawe fragmenty. Problem polega na tym, że wszystkie są ciekawe Very Happy

Teraz mogę dopełnić swojej recenzji. Otóż, książka ma jedną zasadniczą wadę - za mało jej! Wszystko, co zostało w niej w bardzo sprawny sposób napisane jest interesujące i nie zrezygnowałabym na miejscu autora z żadnego fragmentu. Ale pokusiłabym się o jeszcze więcej. Nie chodzi o to, że Johnny Depp jest tak fascynującą postacią, że mogłabym o nim czytać i czytać Very Happy Chodzi o to, że świetny zamysł na biografię spalił, moim zdaniem, na panewce.
Robb w pierwszej części książki zaczął starannie kreślić osobowość Deppa, wskazywć na te cechy charakteru i wydarzenia, które ukształtowały jego artystyczną drogę. Wspaniale, bo zamiast grzebać się w brudach i sensacyjnych plotkach po prostu z kronikarską dokładnościa szkicował portret człowieka, posiłkując się przy tym wypowiedziami ludzi, którzy znają Deppa osobiście, no i samego bohatera książki. Jednocześnie Robb poświęcił sporo uwagi filmom - historii powstania, anegdotom z produkcji, analizom fabuły, postaci, a także - co najciekawsze dla mnie - motywom, które skłoniły Deppa do wyboru roli, jego wizjom kreowanych postaci. Takiej właśnie biografii chciałam. Ale w pewnym momencie autor jakby zaczął się spieszyć i "odhaczać" jedynie kolejne artystyczne dokonania Johnny'ego, zagłębiając się przy tym dość drobiazgowo w same okolicznści powstania filmu, ale prześlizgując się zaledwie po roli Deppa w całym przedsiewzięciu. Nowy akapit zaczyna się znienacka, bez wstępu, kiedy chcialoby się jeszcze poczytać o poprzednim filmie. Wypowiedzi samego Deppa jak na lekarstwo. A jak chodzi o wątki stricte biograficzne, to niepostrzeżenie rozpływaja się w tym "maratonie" filmowym i tylko czasem w tle pojawi się jakaś lakoniczna notka. Jak już mówiłam, nie jestem czytelnikiem żądnym sensacji, ale uważam, że praca artysty nieodłącznie splata sie z jego życiem osobistym i biorąc do ręki biografię chciałabym poznać człowieka, żeby lepiej zrozumieć jego dzieło. Tymczasem o Johnnym Deppie po '95 roku (mniej więcej) nie dowiemy się z biografii Robba niczego ponad to, co można przeczytać w kazdej niemal notce biograficznej na pierwszej lepszej stronie w sieci. Szkoda.
Reasumując - książka wartościowa i na pewno odkrywcza dla tych, którzy dopiero zapoznają się z sylwetką Deppa i chcą mieć zarys jego aktorskich dokonań. Można nabrać wielkiego apetytu na filmy, bo Robb nie zdradza nigdy puenty! Wielbicielowi jednak dostarczy paru ciekawostek, rzetelnego opracowania filmografii. Ale nie spodziewajcie się, że przybliży sylwetkę samego Deppa. Pozostaje zagadką... Może dobrze?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
moniśśś
Buszujący pod pokładem


Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Breslau

PostWysłany: Pon 21:24, 23 Paź 2006 Temat postu:

Mam tę biografię. Mamusia mi kupiła 'pod choinkę',ale ja oczywiście nie mogłam się powstrzymać i musiałam ją dostać jak najszybciej. Very Happy
Mmmm... Smile Świetnie napisana biografia naszego cudownego Johnny'ego. Plus wspaniałe zdjęcia. Nic dodać,nic ująć Smile Chociaż.. jak każda rzecz posiada swoje wady jak i zalety, ale zdecydowanie więcej zalet. Napisałabym coś więcej, ale muszę iść spać,bo jutro czeka mnie ważny i ciężki dzień. Trzymajcie kciuki za mnie na konkursie Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Savvy
Piracki Lord


Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: from Desolation Row
Płeć: piratka

PostWysłany: Nie 14:26, 14 Sty 2007 Temat postu:

I pomyśleć, że przeszłam obok tej książki obojętnie.... Zazwyczaj nie ciągnie mnie w bibliotece do działu "Biografie", widziałam "Współczesnego buntownika" na półce, ale nie chcąc niszczyć magicznej aury wokół Deppa zaszczyciłam go tylko spojrzeniem. Nie mogę sobie tego wybaczyć Wink Naprawiłam właśnie ten karygodny uczynek i zamówiłam książkę Twisted Evil
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrs.Sparrow
Piracki Lord


Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2524
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z teatru
Płeć: piratka

PostWysłany: Nie 19:28, 14 Sty 2007 Temat postu:

Ja już ją przeczytałam i aachh...
ogarnęło mnie zdziwienie, jak w życiu jednego człowieka może się tyle wydarzyć! Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Savvy
Piracki Lord


Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: from Desolation Row
Płeć: piratka

PostWysłany: Czw 12:40, 01 Lut 2007 Temat postu:

Mam w końcu tą książkę! Mam! Zastanawia mnie jedno - zdjęcie na okładce... Czy to kwestia złego wyboru czy wyrafinowany żart autora? Wie może ktoś jak wygląda oryginał?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anajulia
Kapitan


Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Drogi
Płeć: piratka

PostWysłany: Czw 13:08, 01 Lut 2007 Temat postu:

Prawda, że okropne? Very Happy Przepraszam wszystkie panie, które mają słabość do Deppa-młodzieńca z podmalowanym okiem Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Savvy
Piracki Lord


Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: from Desolation Row
Płeć: piratka

PostWysłany: Czw 14:32, 01 Lut 2007 Temat postu:

Łudziłam się przez chwilę, że to jakaś skaza druku Wink

Sama sobie odpowiem Very Happy W poszukiwaniach oryginalnej okładki znalazłam kilka wersji: [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych] i ostatnia (podobna do polskiej) [link widoczny dla zalogowanych]. Zbiło mnie to nieco z tropu, ale nadalal wydaje mi się, że umieszczenie na tytułowej stronie wizerunku Johnnego z "Cry-Baby", w którym (według autora biografii) Depp parodiuje swój wizerunek medialny (nie wiem, JESZCZE nie widziałam Wink ) jest co najmniej przewrotne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrs.Sparrow
Piracki Lord


Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2524
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z teatru
Płeć: piratka

PostWysłany: Pią 13:02, 02 Lut 2007 Temat postu:

Mi szczerze mówiąc okładka się podoba, chociaż nie powiem - te dwie pierwsze rzeczywiście wyglądają kusząco Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlett
Korsarz


Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 22:33, 24 Gru 2007 Temat postu:

Ah... jak miło, że jest tu ten temacik Wink ja czytałam już chyba X razy jego biografię... no ale nie powinno was to dziwić, gdyż która fanka by tego nie zrobiła Razz zwłaszcza tak zapalona jak ja xD Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta
Oficer


Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z własnego świata w D.G.
Płeć: piratka

PostWysłany: Wto 21:46, 26 Lut 2008 Temat postu:

Przeczytałam! Jak już wszyscy wiecie, dostałam ją na urodziny i już wieczorem zaczęłam czytać. Wciągnęła jak dawno żadna książka, całe piątkowe popołudnie spędziłam zamknięta w pokoju, pożerając kolejne strony Very Happy Ale szczerze mówiąc, koniec trochę mnie rozczarował. Początek i środek są świetne, zarówno życie Deppa, jak i jego kariera są dokładnie omówione. Jest dużo ciekawostek o filmach, wypowiedzi aktorów, którzy z nim grali, on sam się wypowiada o swoich postaciach. Autor wyjaśnia, co skłoniło Deppa do wyboru poszczególnych ról, jak na przyszłe życie wpłynęły wydarzenia z dzieciństwa. Bardzo mi się podoba, czyta się jednym tchem. Ale końcówka... Najnowsze filmy są już krótko opisane, jakoś tak zaraz się kończą i przechodzi się do następnego. Nie podobało mi się to, na przykład o Piratach jest bardzo malutko, a przynajmniej odniosłam takie wrażenie. Anajulia też o tym "pośpiechu" pisała. Ale ogólnie polecam - dowiedziałam się dużo o młodości Deppa i nabrałam jeszcze większej ochoty na obejrzenie tych filmów, których nie widziałam. I jest trochę śmiesznych momentów Very Happy
A i jeszcze okładka - nie od razu rzuciło mi się w oczy, że dwie środkowe litery nazwiska są większe od pozostałych Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anajulia
Kapitan


Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Drogi
Płeć: piratka

PostWysłany: Wto 21:59, 26 Lut 2008 Temat postu:

Marta napisał:
Ale szczerze mówiąc, koniec trochę mnie rozczarował.


Zabrzmiało jakby to była powieść, z nie byle jakim suspensem Very Happy. Ale święta racja - za mało tej biografii, zwłaszcza w końcówce. Przede wszystkim za mało mi wypowiedzi samego Deppa. Czekam niecierpliwie na autobiografię! Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum CZARNA PERŁA Strona Główna -> Literatura Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin