Forum CZARNA PERŁA Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

"Harry Potter"

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum CZARNA PERŁA Strona Główna -> Kino i TV / Filmy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
..::Jenny::..
Buszujący pod pokładem


Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z wolnej natury, tam gdzie wodospadów szum...
Płeć: piratka

PostWysłany: Pią 9:21, 18 Kwi 2008 Temat postu: "Harry Potter"

Ahh....jak ja dawno nie oglądałam filmów Harr'ego Pottera. Ostatnio w ogóle bardzo mało oglądam TV, DVD, dawno nie byłam w kinie Crying or Very sad Mam za mało czasu na to, ale ponieważ teraz jestem chora to postanowiłam wejść pod ciepłą kołderkę i włączyć DVD. Najpierw nasunęło mi się: "Piraci z Karaibów", no ale oglądałam ich już tyle razy, że znam na pamięć, więc pomyślałam, że wrócę do Harr'ego. Oglądnęłam pierwszą część, czwartą i piątą jak na razie (wiem, że nie w kolejności Wink). Harry Potter to moim zdaniem bardzo ciekawy film, a jest to jeden z nie wielu filmów które można powiedzieć trzymają się tekstu książki. Osobiście najbardziej lubię pierwszą i piątą część, natomiast nie lubię drugiej. Chris Columbus w pierwszej zrobił wspaniały film, w drugiej - taki sobie. Nie mogę powiedzieć, że właśnie druga części jest zła, głupia, nudna - bo taka nie jest, po prostu nie podoba mi się.
Co Wy uważacie? Jakie macie zdanie o filmach "Harry Potter...."
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrs.Sparrow
Piracki Lord


Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2524
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z teatru
Płeć: piratka

PostWysłany: Sob 13:30, 19 Kwi 2008 Temat postu:

Aaaaaaj! Oczywiście muszę się wypowiedzieć w tym temacie! Very Happy
Mówiąc ogólnie o filmach HP, zgadzam się z Tobą, Jenny - trzymają się treści książki (zarówno jeśli chodzi o bohaterów, jak i o samą fabułę Smile)
Moją ulubioną częścią, jeśli chodzi o książki, jest trzeci tom (a później hmmm.. chyba szósty Wink). Podobnie jest z ekranizacją - "Więzień Azkabanu" jest wg. mnie najlepszy. Jest najmroczniejszy z wszystkich powstałych do tej pory filmów, no i ma ten świetny klimat Smile
Bardzo lubię też czwarty tom - i oczywiście Bal Bożonarodzeniowy Laughing
Pomimo pierwszych raczej obojętnych recenzji po oglądnięciu "Zakonu feniksa", kiedy zobaczyłam go (niedawno zresztą ) po raz drugi - zmieniłam zdanie - jest bardzo dobry, tylko jedyne co mi zawadza to poskracane sceny. Wiadomo, że nie wszystko da radę wepchnąć do 2 godzinnego filmu, no ale jednak... Wink
A jeśli już jestem przy temacie skracania filmów, to może dobrze, ze szósty tom zdecydowano się nakręcić w dwóch częściach?
Co prawda z początku uważałam to za pomysł beznadziejny, no bo przecież skoro żadna z wcześniejszych części nie została podzielona (nawet najgrubszy, piąty tom), to dlaczego dzielić szósty? Zresztą jakoś nie mogę sobie wyobrazić napisu, który pojawi się przed listą płac - "Koniec części pierwszej"? "Ciąg dalszy nastąpi"? Laughing
Swoją drogą jednak, zaczęłam się jakoś przekonywać do tego podzielonego tomu. Przede wszystkie, jeśli zostanie podzielony, będzie można umieścić w nim więcej wątków i bardziej rozwinąć fabułę Very Happy
Wracając jednak do tematu już powstałych filmów:
Po raz drugi zgadzam się z przedmówczynią - dwójka jest najsłabsza. O ile do poprzednich części wracam bardzo chętnie, o tyle "Komnatę Tajemnic" widziałam może z dwa razy i jakoś mi już to wystarczy Laughing
No i oczywiście, jeśli mowa o "Harry'm Potterze", nie mogę nie wspomnieć o bohaterach Very Happy
Moim ulubionym bohaterem jest bez dwóch zdań profesor Snape. Bezkonkurencyjna postać. Świetnie napisana i genialnie zagrana. Nie wyobrażam sobie nikogo innego w tej roli - Alan Rickman pasuje idealnie. Postać, nie można zaprzeczyć, ma dość "kolorowy" żywot więc tym bardziej nie mogę się doczekać ekranizacji szóstego tomu Very Happy
Oprócz profesora Snape'a, przechodząc do uczniów - zdecydowanie Fred i George Very Happy Śmiało można powiedzieć, że są to najmniej nudni bohaterowie książki Laughing Wnoszą wiele humory do fabuły, począwszy od pierwszych scen z Weasley'ami, kiedy to Molly nie może prawidłowo połączyć imienia z synem, aż do genialnego finału w piątej części Very Happy
Jeśli chodzi o samego Harry'ego to tak jakoś, szczerze mówiąc, nie za bardzo go lubię Very Happy
O ile w filmie jest jak najbardziej ok, to w książce, im bliżej finału, tym bardziej zaczynał mnie denerwować... Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
..::Jenny::..
Buszujący pod pokładem


Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z wolnej natury, tam gdzie wodospadów szum...
Płeć: piratka

PostWysłany: Sob 21:37, 19 Kwi 2008 Temat postu:

Oh no wiedziałam, że o coś przeoczyłam Laughing Tak, podzielenie szóstej części moim zdaniem jest dobrym pomysłem. Tak jak Mrs.Sparrow na samym początku uważałam, że to zły pomysł (no bo rzeczywiście żadna z wcześniejszych części nie została podzielona). Jednak po dłuższym zastanowieniu doszłam do wniosku, że w sumie fajny pomysł. Im więcej akcji, scen tym ciekawiej. Mniej fragmentów ominiętych, więcej efektów specjalnych...Myślę, że to będzie dobrze zrobiona część.

A tak...podzielam zdanie Mrs.Sparrow co do aktora Alana Rickman'a. Jest świetnym aktorem i jak nic pasuje do roli Severusa Snap'a. Sam Alan potrafi wcielić się w wiele postaci o różnych charakterach, stąd łatwość w roli wymagającego, złośliwego, okrutnego i nękającego uczniów Snap'a. Ten jego uśmieszek jest tak drwiący, a jego oczy tak podejrzliwe jak opisała to w książkach J.K.Rowling. Jeśli chodzi o bliźniaków są świetni. Zgrani, zabawni, dowcipni - tacy jacy powinni być. Ich wybryki, kawały i żarty rozśmieszają każdego.
Natomiast również bardzo lubię samą Lunę jako postać fikcyjną. Jest taka marzycielska, cicha, pełno w niej melancholii i gracji. Te jej pomysły z dziwnymi zwierzętami, choćby takie Nargle Wink Luna to ciekawa postać, z każdej strony interesująca.
W trzeciej części pojawia się Syriusz Black. To moja ulubiona postać. Jego rolę gra Gary Oldman, świetny aktor. W książce jest to ojciec chrzestny Harr'ego, wielki przyjaciel Jamesa. Nie mogę darować J.K.Rowling, że uśmierciła go w piątej części, no ale przynajmniej uśmierciła go z godnością - umarł tak jak chciał czyli walcząc w sprawie zwycięstwa dobra, na polu walki. Jednak sądzę, że mogła zaczekać na jego śmierć do części szóstej. Nie podzielam jednak zdania tych którzy woleliby żeby wrócił (jak Harry miał nadzieję) jako duch do Hogwartu. Cieszę się, że "poszedł dalej" Smile

A co Wy na to, że Dumbledore jest gejem? Razz


Ostatnio zmieniony przez ..::Jenny::.. dnia Sob 21:39, 19 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlett
Korsarz


Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Sob 21:49, 19 Kwi 2008 Temat postu:

No tak powiedziała Rowlling... to wskazuje chociaż, dlaczego nie ma żony... i jego znajomość z Grinderwaldem...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaileena_Farah
Piracki Lord


Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.

PostWysłany: Sob 22:55, 19 Kwi 2008 Temat postu:

Dumbledore nie był gejem. On, po prostu, całe życie czekał na mnie. Tak samo Syriusz Black. Ale obaj się nie doczekali, biedacy.
No, właśnie... Moje dwie ukochane postacie, które zginęły. Za to znienawidziłam HP.

A tak na poważnie? Hmmm... Przeżywałam premiery Potterowskiej serii do czasów "Komnaty Tajemnic". Później mi przeszło, absolutnie. Podchodzę do nich dosyć krytycznie. "Zakon Feniksa" jest moim skromnym zdaniem jedną z najgorszych ekranizacji, jaką miałam okazję oglądać. Rozumiem, że ciężko zmieścić taką cegłę w 2-óch godzinach, ale twórcy nie wyszli z tych wszystkich skrótów obronną ręką. Zero polotu. W "Czarze Ognia" ma miejsce tzw. "przerost formy nad treścią", ale kilka scen rekompensuje kulejące szczegóły i szczególiki, np. Bal Bożonarodzeniowy, drugie zadanie, czy końcowa scena na cmentarzu, w której popis gry aktorskiej daję, jak zawsze cudowny i wspaniały Ralph Fiennes.
"Więzień Azkabanu" to zdecydowanie najlepsza część w formie książkowej. Na plus - dobry klimat i Gary Oldman. Na minus - pewna, hmmm, kameralność. Mi to odpowiada, ale szersza widownia nie była raczej usatysfakcjonowana. Ludzie zawsze spodziewają się fajerwerków, a komercja taka, jak HP nie powinna na siłę aspirować do miana sztuki. No, ale wyszło, jak wyszło. Nie da się zadowolić wszystkich.
"Komnata Tajemnic" jest chyba częścią, którą w ogólnym rozrachunku lubię najbardziej. Oczywiście, mam tu na myśli ekranizację. Jest wierna książce, zrealizowana z pomysłem... Dobre efekty, muzyka Williamsa, przeklęty Potter nie razi mnie tak, jak w reszcie filmów. I znakomity Kenneth Branagh jako Gilderoy Lockhart na dodatek.
"Kamień Filozoficzny" to dla mnie... ciężki orzech do zgryzienia. Przyzwoite kino familijne, które po zaledwie paru latach od premiery, już nie opiera się próbie czasu. Wspominam, jednak ze sporym sentymentem. Przeżywało się, oj, przeżywało w kinie. Pamiętam to do dziś. Dlatego właśnie nie skrytykuję, albo inaczej... "reszta niech pozostanie milczeniem".

O!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlett
Korsarz


Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Nie 10:15, 20 Kwi 2008 Temat postu:

To ja może po kolei co o nich myślę:
Kamień filozoficzny jak na początek to wykonany nieźle, nie spodziewałam się po nim jakiegoś bóg wie czego, a przez to mnie "usatysfakcjonował". Puszek był najsłodszy Very Happy trzeba im przyznać, że fajnie go wymyślili. Generalnie dało sie oglądnąć... był taki... naturalny. O! To dobre słowo: naturalny. Bez jakiś większych ulepszaczy.
Komnata Tajemnic właściwie to samo co wyżej napisałam o Kamieniu. Naturalny, przyjemnie sie go ogląda. To co trzeba dobrze pokazane, to co nie trzeba również Wink
Więzień Azkabanu no i tu się zawiodłam, przyznam szczerze. Jak poprzednie części były nie przekoloryzowane, tak w tej był aż dosyt tych wszystkich ulepszaczy. Wg mnie przynajmniej. W KF i KT Hogwart, błonia, las były pokazane w sposób jaki mogły by być faktycznie, a tu wydaje mi się, że trochę przegięli z tą scenerią. Po za tym, akcja strasznie szybko leciała do przodu. Nie było ani chwili takiego... oddechu... Po mimo, że bardzo lubię tą część, nie za bardzo mi się spodobała na ekranie.
Czara Ognia tu dla mnie to było jakieś totalne dno. Po pierwsze to wygląd głównych bohaterów! Toż to jakaś masakra - jak dla mnie, ci co lubią Harry'ego i Rona w długich włosach to pewnie są zachwyceni, jak dla mnie to była masakra. Po za tym, to wszystko było jakieś takie sztuczne... ten cały turniej, bal, labirynt... no nie podobało mi się to, za bardzo chcieli coś pokazać lepszego no i przez to wg mnie to im się nie udało.
Zakon Feniksa aaacch no i tu mogę spokojnie napisać, że strasznie mi się film podobał! Może ze względu na Bellatriks tego nie wiem Laughing ale wg mnie najlepsza część. Owszem było tam dużo sztuczności w ogólnym obrazku. Te wystroje ministerstwa, gabinetu Dumbledora... no trochę na siłę zrobione, ale generalnie ładne. No ta agresja wobec Albusa, kiedy Harry przyszedł pochwalić sie snem... no też trochę przegrana. Ale takie małe minusy w ogólnym wrażeniu nie mają dla mnie znaczenia Laughing bo jestem tą częścią zachwycona. Przyznam szczerze, że mogłabym bez problemów oglądać ją kilka razy dziennie i generalnie nie pamiętałabym o czym jest film, bo jakoś nie odbił mi się w pamięci. Tylko poszczególne obrazy Laughing ale to trzeba być mną Laughing
Jak narazie czekam na dalsze części, zobaczymy co to będzie Wink
A i zapomniałabym. Strasznie mi przykro, że Albus z I i II części nie mógł znaleźć się w dalszych. Strasznie mi pasował na tą rolę... ech... no ale cóż, śmierć zaskakuje nas w najmniej oczekiwanym momencie. Mam jedynie nadzieje, że McGonagall (nie znam jej nazwiska prawdziwego), która boryka się z rakiem zagra jeszcze w dalszych częściach Harry'ego...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maly_iwan
Kuk


Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 346
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Międzyzdroje / Szczecin
Płeć: pirat

PostWysłany: Nie 20:17, 20 Kwi 2008 Temat postu:

Ogolnie filmy na podstawie ksiazki nie sa zle tylko dla mnie najwiekszym mankamentem jest to ze strasznie uplycaja fabule probujac zamknac film w okolo 3 godzinach i przez to wiele fajnych watkow zostaje pomijanych. Ale i tak ogolnie filmy trzymaja dobry poziom jesli chodzi o filmy z tej kategorii.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrs.Sparrow
Piracki Lord


Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2524
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z teatru
Płeć: piratka

PostWysłany: Wto 11:58, 22 Kwi 2008 Temat postu:

..::Jenny::.. napisał:
W trzeciej części pojawia się Syriusz Black. To moja ulubiona postać. Jego rolę gra Gary Oldman, świetny aktor.

No nie byłabym sobą, gdybym się nie wtrąciła Laughing
Już na wstępie zaznaczę, ze uwielbiam Syriusza, ale... No właśnie... Wink
Kiedy zobaczyłam go po raz pierwszy na zdjęciu (jeszcze przed premierą trzeciej części) to mnie zatkało. To NIE BYŁ Syriusz - tzn. to nie był ten książkowy Syriusz, ten, którego dzięki opisowi z książki mogłam zobaczyć oczami wyobraźni.
Zaraz po zobaczeniu tego zdjęcia poszukałam w książce fragmentu, w którym zamieszczony jest opis Blacka. Nie potrafię wyjaśnić dlaczego, ale jakieś dziwne wydało mi się to, ze Syriusz z książki, a Syriusz z filmu są zupełnie inni - oczywiście cały czas mam na myśli raczej takie cechy widoczne gołym okiem, np. włosy, postura Wink
Ale kiedy obejrzałam film, byłam po prostu zachwycona Very Happy
Nie zmieniłabym już tego Syriusza nawet na tego pierwszego - z wyobraźni. Jest idealnie Very Happy

Poza wymienionymi postaciami muszę jeszcze wspomnieć o profesorze Lupinie. Świetny zarówno w książce jak i w filmie. Nie spodziewałam się Davida Thewlis'a, którego do tej pory znałam tylko z "Wyspy doktora Moreau", w roli Remusa. Aczkolwiek, według mnie, wypadł świetnie Wink


Ostatnio zmieniony przez Mrs.Sparrow dnia Wto 11:58, 22 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
..::Jenny::..
Buszujący pod pokładem


Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z wolnej natury, tam gdzie wodospadów szum...
Płeć: piratka

PostWysłany: Wto 9:39, 06 Maj 2008 Temat postu:

No więc właśnie...tak...W książce rzeczywiście Syriusz jest hmm....inny. Ale wiecie, ja po prostu nie wyobrażałam sobie Syriusza, przyszło mi oglądać film i byłam zachwycona Wink Gary Oldman pasuje do tej roli i chciałam go oglądać w 6 i 7 części ale niestety go nie zobaczę Crying or Very sad W trzeciej części bardzo podobała mi się scena we Wrzeszczącej Chacie i takiego go zapamiętałam Cool Szkoda mi trochę, że umarł, ale J.K.Rowling ostatnio uśmierca wszystkich...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizbeth Rackham
Artylerzysta


Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Helheim
Płeć: piratka

PostWysłany: Wto 12:33, 06 Maj 2008 Temat postu:

Na początek jedno zdanie o książkach- moje ulubione to "Więzień Azkabanu", "Zakon Feniksa" i "Insygnia Śmierci".
A teraz już o filmach... Zasadniczo wolę od trzeciej części wzwyż. W dwóch pierwszych się ten świat dopiero rozwija, pojawiają się podstawowe postacie i pojęcia... Dopiero potem robi się mroczniej. Według mnie najlepszy jest "Więzień Azkabanu". Pojawia się Syriusz, jedna z moich ulubionych postaci, jest dużo odniesień do przeszłości. Właśnie czasy młodości Huncwotów najbardziej mnie w tym świecie pociągają. Dwie następne części są już trochę gorsze... Pewnie dlatego, że jako książki były o wiele dłuższe i w filmie zostały drastycznie skrócone, zwłaszcza "Zakon Feniksa". Mimo tego, to właśnie Zakon jest u mnie na drugim miejscu. A dlaczego? Hm... Czarny Pan już się odrodził, śmierciożercy uciekają z Azkabanu, po raz pierwszy w filmach pojawia sią Bellatrix-moja ulubiona postać, no i część akcji dzieje się w domu rodu Blacków... Właśnie Szlachetny i Starożytny Ród Blacków lubię najbardziej- zwłaszcza we wspominanych już czasach Huncwotów. Przez ten fakt nie bardzo wiem, co mam myśleć o walce w MM- z jednej strony dobrze, że Bella zabiła Syriusza, bo był przeklętym zdrajcą czystej krwi, z drugiej strony bardzo go lubiłam, więc mi go szkoda...
Co do ulubionych postaci- są to: wspominani już Syriusz i Bellatrix Blackowie, Severus Snape, Czarny Pan. A z tej "jasnej strony"- Weasley'owie- Bill, Fred, George i Ginny, mimo tego, że są zdrajcami krwi. W filmie podobała mi sie też Luna Lovegood, choć w książkach nie jest ona dla mnie kimś szczególnym. Co do Remusa Lupina- jest całkiem fajny, chociaż wyobrażałam go sobie zupełnie inaczej. I cóż... Na razie to chyba wszystko. Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta
Oficer


Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z własnego świata w D.G.
Płeć: piratka

PostWysłany: Pią 14:55, 07 Sie 2009 Temat postu:

Chciałam coś napisać o szóstym Potterze, patrzę, a tu ani jednego mojego posta, niemożliwe Smile To przy okazji wspomnę o poprzednich Wink

Ponieważ na piątce w kinie nie byłam, szóstkę postanowiłam obejrzeć dwa razy Very Happy Pierwszy raz poszłam na dubbing, żeby się skupić na akcji, a drugi raz na napisy, żeby ocenić całość. I nie żałuję, bo najnowszy Potter bardzo mi się podobał. O wiele bardziej niż "Zakon Feniksa", z którego wywalili prawie wszystkie wątki, a ta ciągła mroczność działała mi na nerwy. "Książę Półkrwi" jest zadziwiająco wierny książce (podobnie jak "Więzień Azkabanu, dotychczas moja ulubiona część, jeśli chodzi o filmy) i za to duży plus Smile Scenki komediowe - rozmowa o cerze, Harry pod wpływem Felixa, paw McLaggena - super Very Happy Przejmująca końcówka (nawet za drugim razem), świetnie pokazany wątek Malfoya (młody arystokrata, nawet piżamę miał czarną... albo spał w ubraniu Very Happy) i szczegóły: sklep Weasleyów, włosy Hermiony na eliksirach, "to nie jest kij!". Och, i strona wizualna - ujęcia. Snape składający gazetę, Malfoy samotnie na wieży, kiedy pozostali balują - świetny klimat.

Nie podobał mi się wątek Harry-Ginny. "Widziałam, jak na nią patrzysz" - tak? Bo ja nie zauważyłam. Sznurówka, ciastka? Shocked Co to za sceny? Potter nawet nie umie sam schować ksiażki do eliksirów Rolling Eyes I, skoro już o tym mowa - tytułowy wątek zminimalizowali najbardziej, jak się tylko dało. Gdzie zaufanie, jakim Harry obdarzył Księcia, podejrzenia Snape'a, dlaczego Potter nagle stał się geniuszem w tej dziedzinie, poszukiwania Hermiony? Jako że Mistrza Eliksirów bardzo lubię, to poważny brak. Tak jak brak lekcji OPCMu w jego wykonaniu, ale tego się można było spodziewać. Dobrze, że chociaż dali mu wlepić szlaban Very Happy

Ponieważ tom "Książę Półkrwi" jest moim ulubionym, miałam duże oczekiwania, a po "Zakonie" dużo obaw, ale film bardzo mi się spodobał i może dołączę go do moich ulubionych: "Więźnia" i "Czary ognia", którą lubię za bal, Turniej, Harry'ego, który wygląda tam najlepiej i "Don't lie to me" oraz zdziwienie na twarzy Snape'a, kiedy okazuje się, że to nie Potter kradł jego składniki eliksirów Very Happy

Pierwsze dwa filmy są ładne, kolorowe i oglądam, jak lecą w telewizji, bo lubię. Ale wolę kolejne części Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum CZARNA PERŁA Strona Główna -> Kino i TV / Filmy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin