Forum CZARNA PERŁA Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Pierwsze wrażenia po premierze DMC

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum CZARNA PERŁA Strona Główna -> Film / Emocje, nadzieje, wrażenia...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Anajulia
Kapitan


Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Drogi
Płeć: piratka

PostWysłany: Nie 1:25, 23 Lip 2006 Temat postu:

Ja nic nie chcę mówić, ale Białybus, który pędził tuż przed Wami z prędkością średnią 120 km/h tnąc ostro zakręty, miał na pokładzie 7 dusz ludzkich i kilka pluszowych Very Happy a pośpiech omal nie zakończył się ucięciem drzwiami bocznymi mojej raz już kontuzjowanej przez "Piratów" ręki Very Happy... Ech, będzie co wspominać!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anajulia
Kapitan


Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Drogi
Płeć: piratka

PostWysłany: Nie 2:39, 23 Lip 2006 Temat postu:

Jane Herring napisał:

Intrygujący pomysł - Jack, który traci pewność siebie, nie wie czego chce, a jednak... gdzie powód tej zmiany?


Ale jakie to ma znaczenie ? Powód oczywiście. Ludzie zmieniają się tak po prostu. Czas płynie, a oni ewoluują. To, co było dla nas ważne wczoraj, za rok może nie mieć większej wartości. Bez konkretnej przyczyny. Dziewczyny! Ja wiem, że Wy żyjecie krócej niż Wasz Wiekowy Mod, ale czy Wam nigdy nie zdarzyło się przestać kogoś lubić, przestać się czymś interesować, zmienić planów, zapragnąć czegoś, o co byście siebie nigdy nie podejrzewały?... Czy Jeck byłby postacią z krwi i kości, gdyby całe życie był taki sam? Spotykamy go w "Skrzyni" po długich miesiącach (bo conajmniej tyle musiała zająć Elizabeth nauka szermierki Wink ) i nie ważne, co wydarzyło się przez ten czas. Ważne, że Jacka nie gna już pragnienie odzyskania Perły i zemsty na Barbossie. Bo już tego dokonał. Czas zyskać inny cel... i Jack go nie widzi. Nie wie, czego pragnie. Czy to znaczy, że przestał kochać swoje pirackie życie, swoją wolność? Nie. Jestem pewna, że nie oddałby ich za nic w świecie. Ale już je ma. Tym samym stracił motywację, pasję, która napędzała go do działania. Musi znależć coś, co na nowo nada jego życiu sens i kierunek...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elenore
Czyściciel zęz


Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z innej bajki...

PostWysłany: Nie 11:35, 23 Lip 2006 Temat postu:

Kaileeno, niestety muszę się z Tobą zgodzić. Film mnie jednym słowem rozczarował Sad Spodziewałam sie czegoś całkiem innego. Słyszałam wcześniej opinie, że film nie będzie zbytnio sie różnil od pierwszej części, a tu, jak sie okazało, różnił się diametralnie! "Skrzynia..." jest zupełnie inna od "Klątwy...". Już nie mamy (jak to wcześniej już zaznaczyła Anajulia) pełnych słońca plaż i błękitnych mórz. Za to często pada deszcz, dużo scen rozgrywa się w mroku nocy i w ogóle film jest... jakby to określić... bardziej dramtyczny. Ja sama siedząc w kinie myślałam w pewnym momencie, że zaraz się popłaczę. Humor... hm... jest, owszem. I to całkiem dobry, bez zarzutów, jednak zdecydowanie go za mało. Być może wiąże się to z okrojeniem postaci Jacka Sparrowa. Scenarzyści bardzo mnie zaskoczyli, gdyż wiedząc, że publiczność pokochała kapitana jednak zdecydowali się zmniejszyć jego rolę. W drugiej części Jack się zmienia, to jasne i chyba nikt temu nie zaprzeczy. Rozumiem, że twórcy chcieli mu nadać trochę... "człowieczeństwa", w tym senasie, że pomimo zalet miałby również wady. Sądzę, że chciano zwrócić uwagę na psychiczną strefę nie tylko kapitana, ale również innych postaci. Pomysł dobry i mógł być ciekawie zrealizowany jednak moim zdaniem wyszło to kiepsko. Przemiany postaci potraktowano powierzchownie, a wszystko to gubi się w zbyt szybkiej akcji. Moim zdaniem jedno z drugim się gryzie. Gdyby kosztem akcji poświęcić więcej czasu bohaterom, ich przemyśleniom, impulsom pod jakimi działają, wyszłoby to czałkiem nieźle. Keira i Orlando grają lepiej, widać, że nabrali doświadczenia w swoim fachu (gdyż bądź co bądź są jeszcze młodymi aktorami), ale ich bohaterowie (jak już ktoś zauważył) nie wzbudzają sympatii. Szkoda, że nie rozwinięto wątku Norringtona i okrojono jego rolę. Gdyż moim zdaniem Jack Davenport w pierwszej części "Piratów z Karaibów" zagrał po prostu świetnie.
Jak już wcześniej pisałam, w filmie jest zbyt dużo akcji. Pomysły dobre, ale brak pomiędzy nimi spójników, które by łączyły te pomysły w jedną zgrabną całość.
Co do strony technicznej nie mam żadnych zarzutów. Piękne zdjęcia, scenografia, charakteryzacja, efekty specjalne itd. Ale cóż z tego skoro fabuła nie jest już taka idealna. Według mnie "Skrzynia..." przy "Klątwie..." wypada blado. Pierwsza część nie musiła być kontynuowana. Z kolei druga musi. Mam nadzieję, że twórcy nie mają zamiaru tworzyć trzeciej części tylko ze względów finansowych i trzymam kciuki żeby następny film wypadł im lepiej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaileena_Farah
Piracki Lord


Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.

PostWysłany: Pon 5:15, 24 Lip 2006 Temat postu:

Cytat:
Przemiany postaci potraktowano powierzchownie, a wszystko to gubi się w zbyt szybkiej akcji


Bardzo trafnie napisane, Elenore. Być może większość się z tym nie zgodzi, ale ja osobiście właśnie takie odniosłam wrażenie. Niby nic. Dodanie kilku prostych cech, których wcześniej nasi bohaterowie nie posiadali... ale czyni to wręcz diametralną różnicę. I według mnie pogarsza mój stosunek do owych postaci. Widocznie jestem zbyt konserwatywna...

Cytat:
Gdyby kosztem akcji poświęcić więcej czasu bohaterom, ich przemyśleniom, impulsom pod jakimi działają, wyszłoby to czałkiem nieźle


I tu także 100% racji. Oczywiście, że jest to film przygodowy - akcja musi być wciąż obecna na ekranie by obraz nie nudził widza tylko zachwycał dynamiką i efektami. Ale z drugiej strony, pozbawienie postaci wymiany zdań, chwil zastanowień... "Skrzynia..." na tym sporo traci!

Cytat:
Keira i Orlando grają lepiej, widać, że nabrali doświadczenia w swoim fachu (gdyż bądź co bądź są jeszcze młodymi aktorami)...


Tak. Pisałam to już w swojej pierwszej wypowiedzi. Nawet Bloom wypada w tej części lepiej - to nie ulega wątpliwości.

Cytat:
...ale ich bohaterowie (jak już ktoś zauważył) nie wzbudzają sympatii.


Mi się udało to zauważyć Wink. Muszę przyznać, że tak jak polubiłam Elizabeth z "Klątwy..." tak nie przekonuje mnie ona w "Skrzyni...". Nagle biega wszędzie z szablami, stara się uchodzić za pirata. Wyjaśnia kapitanowi, że szermierki nauczył ją Will... cóż... jak dla mnie - jej rola to tylko pretekst do wielu efektownych scen, gdy piękna aktorka fechtuje się ze złą załogą Davy Jonesa lub mackami Krakena. Takie moje odczucie. Zaś Blooma nie lubiłam akurat nigdy! Razz A już tym bardziej "chłopięcego uroku" Turnera Wink ...


Cytat:
Pomysły dobre, ale brak pomiędzy nimi spójników, które by łączyły te pomysły w jedną zgrabną całość.


Tak! W którymś temacie (chyba tym tyczącym się zakończenia filmu) pisałam, że zamierzam w wolnej chwili wypisać wszystkie nie logiczne nieścisłości jakich dopatrzyłam się w "Skrzyni Umarlaka". Wiążę się to nierozerwalnie z twoim zdaniem - brak spójników łączących w całość. Niektóre wątki są ze sobą luźno powiązane, a jeden długi - wręcz niepotrzebny! Postaram się to wszystko, ładnie opisać, gdy tylko znajdę chwilkę czasu...

Cytat:
Mam nadzieję, że twórcy nie mają zamiaru tworzyć trzeciej części tylko ze względów finansowych i trzymam kciuki żeby następny film wypadł im lepiej.


Dołączam się i przy okazji - serdecznie pozdrawiam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BadGirL
Kuk


Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tortuga

PostWysłany: Pon 22:32, 24 Lip 2006 Temat postu:

Jestem właśnie po seansie i nareszcie mogę włączyć się do dyskusji p Powiem wam, że mi sie postać Jacka podobała bardziej niż w pierwszej części i moim zdaniem wcale nie było go za mało. Tutaj był poprostu piratem- dba o swój tyłek, interesują go jego sprawy, nie obchodzą go inni i chce przeżyć. Mówicie że wyszedłna tchórza. Poprostu ratował swój tyłek... ale przecież zawrócił! Spanikował, przestraszył się krakena (kto by sie nie przestraszył Very Happy) i poprostu uciekł, ale wrócił... więc bez przesady. No i dał się złapć krakenowi, żeby ratować tamtych, więc te wszystkie jego tchórzliwe poczynania w całym filmie zostały zrekompensowane. Honor został mu zwrócony... Ale Elizabeth... że się tak wyraże: wyszła na niezłą szmate Very Happy raz z jednym, raz drugim... Widać było że Jack zarywa do Elki i już chyba czuł że ona coś do niego teges, a tu się okazuje że ona dalej coś do Willa Very Happy nie załamalibyście sie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzie
Artylerzysta


Dołączył: 23 Lip 2006
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z pięknej krainy...o nazwie Kowalewo

PostWysłany: Wto 14:42, 25 Lip 2006 Temat postu:

Byłam w sobotę i normalnie popłakałam się ze śmiechu! Najbardziej podobał mi się szaszłyk Very Happy Jutro idę jeszcze raz Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BadGirL
Kuk


Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tortuga

PostWysłany: Wto 14:45, 25 Lip 2006 Temat postu:

noO SzaszŁyk był boski i jeszcze ziałam na tych dwóch motywach z rumem (co will im kazal ładować rum zamiast prochu i jak Jack mowil "hide the rum!"), z kołem młyńskim, kulki z kości i w ogóle wszystkie motywy na wyspie kanibali Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szuwaks
Admi(n)rał


Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 666
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dziwnów/Krosno
Płeć: pirat

PostWysłany: Wto 16:04, 25 Lip 2006 Temat postu:

W sumie ja jestem zachwycony postacią Tia Dalmy, ehhh caly czas mój komputerek męczy sie z dziwną wersja piratów jaka mam. ehh wogóle troszke sie jeszcze otrząsąmSmile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrs.Sparrow
Piracki Lord


Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2524
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z teatru
Płeć: piratka

PostWysłany: Śro 12:38, 26 Lip 2006 Temat postu:

Rzeczywiście Tia Dalma była naprawdę super. Była taka... taka inna Very Happy Oczywiście w pozytywnym znaczeniu Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaileena_Farah
Piracki Lord


Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.

PostWysłany: Śro 17:28, 26 Lip 2006 Temat postu:

Witam raz jeszcze.
Jak obiecałam - postaram się opisać wam (w miarę możliwości) wszystkie nieścisłości i nielogiczne (wg mnie) wątki jakich udało mi się dopatrzeć w filmie. Nie jest tego dużo, choćby dlatego, że w kinie byłam tylko raz i nic nie zapowiada bym szła ponownie - chyba, że ktoś zafunduje, hehe. Prawdopodobnie kolejny seans czeka mnie dopiero po premierze na DVD. To i tak dobrze, bo zastanawiam się czy nie żal mi pieniędzy, ale poświęcę się i kupię!
A teraz już do właściwego tematu. Pierwszą sceną, która mnie wręcz wbiła w fotel, a może raczej "dobiła w fotel" był wątek na wyspie kanibali. Jeśli macie dość odwagi, przeczytajcie moje wywody:

Cytat:
Will trafia na wyspę, gdzie przymocowana do brzegu stoi "Czarna Perła". Rozpoczyna poszukiwania Jack'a, a jak każdy wie/widział - nie musi szukać daleko. Uroczy mieszkańcy odnajdują go prawie od razu i zabierają do swojej wioski, położonej wysoko, wysoko w górach. Okazuje się, że Jack jest przywódcą/Bogiem i nic sobie nie robi widząc spętanego przyjaciela, prowadzonego na pewną śmierć... eee... no dobra... najpierw do wiszącej nad przepaścią klatki z kości. I tu pierwsza głupota, którą jednak jestem w stanie zaakceptować. Sparrow i załoga lądują na plaży, mają mnóstwo broni - pistolety, kordy, co dusza zapragnie... w końcu to piraci! Dlaczego, więc - mając przewagę nad dzikusami - tak łatwo dają im się podejść i schwytać? Rozumiem - JS ma niezwykle rozwinięty zmysł perwazji, ale nie myślał chyba, że się z tego wykaraska... dla mnie to bzdura! Spokojnie... do akcji wkracza Turner. Jego genialny plan rozkołysania klatki się udaje i jakimś cudem udaje się wdrapać na górę... Chwila, chwila... to zmierza nie w tym kierunku co trzeba.
Przwińmy nieco. Mamy scenę - druga próba ucieczki Jack'a, już z kijem na plecach i związanymi rękoma. Skok "o tyczce" na drugą stronę przepaści... wiem, to film fantasy, który z realistyką nie ma nic wspólnego, aleee... Jack zaczyna spadać! Zasłaniamy oczy dłońmi, nie chcemy na to patrzeć! Lecz udaje się... spada przez mosty... wreszcie klinuje się pomiędzy zwężającymi się skałami... I co? W dół mamy co najmniej 30 metrów, ale nasz bohater spada i nie dzieje się mu żadna krzywda! TO CUD!
Widząc to doznałam szoku Shocked i trwałego uszczerbku na moim zdrowiu psychicznym Twisted Evil ... Nikt chyba nie powie, że mieści się to w jakichkolwiek normach, to niedopuszczalne by film przygodowy, który - owszem - z założenia mija się z realiami naszego świata - był do tego stopnia tępy! Tego typu momenty udowodniły mi, że wyspa kanibali była całkiem niepotrzebnym elementem, który miał jedynie zatrzymać widzów w kinie i ukazać nieprawdopodobne możliwości dzisiejszej techniki... (efekty specjalne na najwyższym poziomie). Brak słów... Rolling Eyes


To dopiero part one z serii moich wielu przemyśleń odnośnie nieścisłości i wpadek w filmie... Przygotujcie się Cool ... Mam nadzieje, że nie znudziłam, ale ważne jest dla mnie by przedstawić swój punkt widzenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrs.Sparrow
Piracki Lord


Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2524
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z teatru
Płeć: piratka

PostWysłany: Śro 17:48, 26 Lip 2006 Temat postu:

Szczerze mówiąc, te momenty na wyspie kanibali były według mnie jednymi z tych najśmieszniejszych scen. Tak więc uważam, że były one potrzebne, aby np. rozbawić publiczność Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BadGirL
Kuk


Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tortuga

PostWysłany: Śro 22:29, 26 Lip 2006 Temat postu:

Zgadzam sie z Mrs. Sparrow, rzeczywiście było troche nieścisłości, ale co z tego, skoro częśc z wyspą kanibali podobała mi się najabrdziej? Very Happy byla najzabawniejsza i w ogole the best :p
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaileena_Farah
Piracki Lord


Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.

PostWysłany: Śro 22:35, 26 Lip 2006 Temat postu:

Według mnie - bez urazy... była idiotyczna Wink ... Gdzie inteligentny, nie wymuszony i świeży humor "Klątwy..."? Naprawdę śmieszy was motyw... "idzie, idzie, idzie... baaaach... wali się w łeb, albo wpada do jakiejś dziury". Cóż - ja oczekiwałam czegoś więcej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stasia
Piracki Lord


Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1283
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tarnów

PostWysłany: Śro 23:23, 26 Lip 2006 Temat postu:

Inaczej - według mnie scena z kanibalami miała byc typowym zapychaczem - momentem totalnie wyładowanej atmosfery, momentem po prostu głupim i tyle Razz. Gdyby nie to, film mimo wszystko nie byłby już tak obfity w humor jak jego poprzedniczka. Co do tego spadania to moja reakcja była identyczna - on zdązyłby się piętnaście razy pozabijac uciekając z rożna Wink.

1. Poparzenia murowane - jeszcze to kołysanie i zbliżanie się do ognia Razz.
2. Upadek z rusztu - dajmy potłuczona ręka, ew. złamana.
3. Na bank musiał oberwa doś mocno którymś z rzucanych kokosów - nie ma aż takich farciarzy na świecie Razz.
4. Scena "latania" Jacka po wybiciu się i lądowanie - złamana kośc śródstopia - niezłe obiążenie musiało byc Razz.
4. Uderzenie o pierwszy most - wypadnięty dysk, złamany kręgosłup/kark.
5. Ciąg dalszy punktu 4 tylko połamanie dodatkowych części ciała Smile.
6. j/w
7. Upadek na ziemię - Złamanie ostałych jakimś cudem kości, odbicie płuc, nerek, przerwanie jelit, wstrząs mózgu, krwiak.
8. Nie wierzę, żeby żadne ze składników szaszłyczka nie spadło na Jacka - powidzmy, złąmanie kilku żeber Smile.
9. W ostateczności można by dorzuci mu kijek wbity w brzuch XD.
10. Kiedy gonili go tubylcy to nie wierzę, żeby nie rzucili w niego ani pół dzidy Smile.
11. To samo tyczy się wielkiej falki zalewającej Jacka na statku - każdy człowiek puścilby się wtedy liny....

Mogę tak wymyśla jeszcze długo Razz. Narazie pozostańmy przy skromnych 11 pozycjach Razz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzie
Artylerzysta


Dołączył: 23 Lip 2006
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z pięknej krainy...o nazwie Kowalewo

PostWysłany: Czw 8:48, 27 Lip 2006 Temat postu:

Wczoraj byłam jeszcze raz i zostałam na napisach,a po nich...dodatkowa scena! Widzieliście ją?

Ostatnio zmieniony przez Lizzie dnia Czw 10:00, 27 Lip 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BadGirL
Kuk


Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tortuga

PostWysłany: Czw 9:35, 27 Lip 2006 Temat postu:

wiedziałam ze bedzie dodatkowa scena, ale zostalam w kinie tylkko ja i wylaczyli napisy Very Happy ale za to widzialam ją na YouTube- w mire dobrze widać TUTAJ p

Oczywiście że to jest niemożliwe, w kinie się śmiałam głównie z tego że to jest niemożliwe Very Happy ale może się okaże, że jednak klątwa nie została zdjęta z Jack'a, skoro Barbossa jest nieśmiertelny może Jack też? ALbo to poprostu fantazja autorów filmu Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrs.Sparrow
Piracki Lord


Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2524
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z teatru
Płeć: piratka

PostWysłany: Czw 9:55, 27 Lip 2006 Temat postu:

No ale niestety tego dowiemy się dopiero w trzeciej części Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaileena_Farah
Piracki Lord


Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.

PostWysłany: Czw 11:56, 27 Lip 2006 Temat postu:

stasia napisał:
Inaczej - według mnie scena z kanibalami miała byc typowym zapychaczem - momentem totalnie wyładowanej atmosfery, momentem po prostu głupim i tyle Razz. Gdyby nie to, film mimo wszystko nie byłby już tak obfity w humor jak jego poprzedniczka. Co do tego spadania to moja reakcja była identyczna - on zdązyłby się piętnaście razy pozabijac uciekając z rożna Wink.

1. Poparzenia murowane - jeszcze to kołysanie i zbliżanie się do ognia Razz.
2. Upadek z rusztu - dajmy potłuczona ręka, ew. złamana.
3. Na bank musiał oberwa doś mocno którymś z rzucanych kokosów - nie ma aż takich farciarzy na świecie Razz.
4. Scena "latania" Jacka po wybiciu się i lądowanie - złamana kośc śródstopia - niezłe obiążenie musiało byc Razz.
4. Uderzenie o pierwszy most - wypadnięty dysk, złamany kręgosłup/kark.
5. Ciąg dalszy punktu 4 tylko połamanie dodatkowych części ciała Smile.
6. j/w
7. Upadek na ziemię - Złamanie ostałych jakimś cudem kości, odbicie płuc, nerek, przerwanie jelit, wstrząs mózgu, krwiak.
8. Nie wierzę, żeby żadne ze składników szaszłyczka nie spadło na Jacka - powidzmy, złąmanie kilku żeber Smile.
9. W ostateczności można by dorzuci mu kijek wbity w brzuch XD.
10. Kiedy gonili go tubylcy to nie wierzę, żeby nie rzucili w niego ani pół dzidy Smile.
11. To samo tyczy się wielkiej falki zalewającej Jacka na statku - każdy człowiek puścilby się wtedy liny....

Mogę tak wymyśla jeszcze długo Razz. Narazie pozostańmy przy skromnych 11 pozycjach Razz.


Zgadzam się Smile ... Tych niedorzeczności było aż za wiele...

Cytat:
Wczoraj byłam jeszcze raz i zostałam na napisach,a po nich...dodatkowa scena! Widzieliście ją?


Oczywiście, że widziałam. Chociaż obsługa na mnie krzywym okiem patrzyła bo już było koło 1.00 w nocy... xD

Cytat:
ALbo to poprostu fantazja autorów filmu


Moim zdaniem, po części pierwszej, ta fantazja podryfowała w złym i zbyt dalekim kierunku...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nieczytelna
Kuk


Dołączył: 14 Maj 2006
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 12:43, 30 Lip 2006 Temat postu:

AWRRRRRRRRRRRRRR!!!Sad Ja do kina lece dopiero koło środy!!Sad UMRE!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KresKa
Piracki Lord


Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 1800
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Między Morzem Północnym a Karaibskim

PostWysłany: Nie 15:28, 30 Lip 2006 Temat postu:

A ja JUTRO!!!! Laughing Dobra, już się nie odzywam Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaileena_Farah
Piracki Lord


Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.

PostWysłany: Pon 0:02, 31 Lip 2006 Temat postu:

Ja mam taką jedną uwagę... zauważył ktoś, że gdy Jack kradnie pierścień od Tii Dalmy, na stole leży wisior w kształcie identycznym do pozytywki Davy'ego Jonesa... hmmmmmmmmm...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anajulia
Kapitan


Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Drogi
Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 1:17, 31 Lip 2006 Temat postu:

Nie zauważyłam jeszcze wielu rzeczy. Modlę się o wolne przedpołudnie, żeby się wyrwać do kina. DVD? DiviX? Czemu nie... oczywiście, że TAK! Ale dla mnie to film wybitnie kinowy. Bo kocham filmy z taką namacalną wręcz atmosferą. A "Skrzynia" po prostu wsysa. Podobnie jak "Klątwa" zresztą, ale w tej historii urzekło mnie słońce, błękit nieba, morze aż po horyzont Wink Tym razem zakochałam się w posępnych, deszczowych Karaibach. I po prostu MUSZĘ tam wrócić. W domowym zaciszu nie będzie już tak niesamowicie.

Co do sceny na wyspie kanibali - jest boleśnie wręcz absurdalna. Tak absurdalna, że płakałam ze śmiechu. Wszystko jest kwestią odbioru. Jeśli udamy się na komedię romantyczną oczekując dramatu, wyjedziemy z kina zniesmaczeni. Jeśli spodziewamy się finezji na miarę "Shreka", a poczestują nas ambitnymi dyskusjami o sensie istnienia, przyśniemy z nudów. Reasumując - moim zdaniem, po scenie na wyspie nie należało oczekiwać żadnej logiki ani dowcipu na miarę "Klatwy". Podobnie zresztą jak i po "Skrzyni" nie należy oczekiwać, że będzie drugą "Klątwą". Kiedy tylko zobaczyłam Jacka w tych rytualnych malunkach na twarzy, poczułam, że oto mam do czynienia z małym figlem scenarzystów, figlem bez związku z resztą fabuły. Nie wiem dlaczego. Ale "włączyło" mi się to przeświadczenie i po prostu bawiłam się tym absurdem, podobnie jak bawię się na "Rejsie" czy reklamówkach Plusa. Owszem - to był popis speców od efektów, nie wspominając o komediowym talencie Deppa. Nie miało byc sensownie, logicznie czy wiarygodnie. Miało być komicznie i bez sensu. Tak to odbieram.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nieczytelna
Kuk


Dołączył: 14 Maj 2006
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 19:45, 31 Lip 2006 Temat postu:

A ja byłam dzis NARESZCIE w kinie. Poszłam sama bo nkt nie miał siły ze mna isc (wczoraj moja cała paka łącznie ze mną wróciła z obozu). Niedaleko mnie siedział facet (też sam) który po zakończeniu zapytał mi sie dlaczego jestem taka czerwona (!!!). Poszłam sprawdzic do kibla i okazało sie że mam ogromniaste wypieki. OGROMNIASTE! To od śmiania sie, płakania na końcu i wszystkiego na raz. Poprostu brak mi słów. Oglądałam z zapartym tchem. Chichrałam sie jak głupia, a przy końcu, przy scenie, kiedy jack podjął decyzje o opuszczeniu Perły, nawet ryczałam. Ogólnie cały film mnie zaskakiwał co chwila. Od samego początku. Od momentu aresztowania Willa i Elizabeth, aż do pojawienia się Barbossy. A najwiekszy zaskok był przy poczatku zaraz po tym jak Bucior przekazał Jackowi wiedomosc od Jonesa-kiedy Sparrowowi wpadł do wody kapelusz, ale zabronił go wyławiac. On był wtedy przerażony!! Kompletny zaskok! Dobra. Nie rozpisuje sie, bo musiałaby omawiac wszystkie sceny po kolei. Musze sie uspokoic. wdech....wydech....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BadGirL
Kuk


Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tortuga

PostWysłany: Wto 10:55, 01 Sie 2006 Temat postu:

To z tym kapeluszem też mnie bardzo zaskoczyło! Ta scena najbardziej pokazuje, jaki był wtedy przerażony i zdezorientowany
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaileena_Farah
Piracki Lord


Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.

PostWysłany: Wto 11:01, 01 Sie 2006 Temat postu:

Przez połowę filmu był zdezorientowany i przerażony. Zupełnie nie jak Jack...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum CZARNA PERŁA Strona Główna -> Film / Emocje, nadzieje, wrażenia... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin