Forum CZARNA PERŁA Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Oczekiwania wobec ewentualnej kontynuacji trylogii

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum CZARNA PERŁA Strona Główna -> Film / Emocje, nadzieje, wrażenia...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Marta
Oficer


Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z własnego świata w D.G.
Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 15:42, 09 Sie 2010 Temat postu:

Aletheia napisał:
Do licha, czytam i już zamierzam dopisać "A ja czekam na wejście Jacka!", a tu...

Mam nadzieję, że Panowie Scenarzyści przywiązali do tej sceny tak dużą wagę, jak my Smile
Aletheia napisał:
A dlaczego bardziej DMC niż CBP i AWE?

Epickie, a przy tym fantazyjne wejścia już były i chyba nie da się zrobić ich lepiej, widziałabym więc po prostu niecodzienną sytuację, bez powagi.

Pisząc to, zaczęłam się z kolei zastanawiać nad tym, które z wejść wybrałabym w ankiecie na najlepsze. Dobrze, że nie ma takiej ankiety, bo problem okazał się nierozwiązywalny Laughing

Aletheia napisał:
Czuję, że po premierze to się skończy tematem "Nawiązania do trylogii".

Bardzo dobrze, niech się kończy, będziemy się w nim nawzajem prześcigiwać (jest takie słowo? Podkreśliło mi to... ) i zaskakiwać Very Happy



EDIT
Jakoś mi to "prześcigać" zbyt dokonanie brzmiało Very Happy Po prostu ścigać. Wink


Ostatnio zmieniony przez Marta dnia Pon 19:28, 09 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 19:18, 09 Sie 2010 Temat postu:

Marta napisał:
Epickie, a przy tym fantazyjne wejścia już były i chyba nie da się zrobić ich lepiej, widziałabym więc po prostu niecodzienną sytuację, bez powagi.

No, dla biednego kruka to było bardzo epickie... Też nie mam pojęcia co mogłoby być lepsze, tfu, dorównujące! ...ale wierzę w Jackowe możliwości. Very Happy

Marta napisał:
Dobrze, że nie ma takiej ankiety, bo problem okazał się nierozwiązywalny Laughing

U mnie w sumie też, ale u mnie batalia toczy się między DMC i AWE, o ile liczyć całą scenę Multiple Jacks, bo wejście CBP ma u mnie pierwsze miejsce z zasady. Laughing

Pewnie miało być "prześcigać", ale bardzo chętnie będę się prześcigiwać. Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AvieTurner
Szczekający na fale


Dołączył: 07 Lut 2012
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: piratka

PostWysłany: Sob 15:18, 25 Lut 2012
PRZENIESIONY
Sob 17:49, 25 Lut 2012 Temat postu: Kontynuacje

Oglądałam wczoraj PotC4 i tak mnie naszło. Johnny Depp powiedział, że mógłby grać Jacka bez końca, a Pirates: Fountain of Youth kończy się zdecydowanie otwarcie.
Co sądzicie o kontynuacji sagi? Nie jesteście tym trochę zmęczone? Moim zdaniem mogli zakończyć na trylogii... Ewentualnie interesowałby mnie część opowiadająca conieco o młodości kapitana Sparrowa. A wasze odczucia?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta
Oficer


Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z własnego świata w D.G.
Płeć: piratka

PostWysłany: Sob 18:04, 25 Lut 2012 Temat postu:

Nie wiem, czy grzebanie w młodości Jacka to dobry pomysł. Z jednej strony byłoby fajnie, z drugiej to trochę ryzykowne, kiedy każdy ma już swoją mniej lub bardziej konkretną wizję dotyczącą jego przeszłości.

Niezależnie od tego, ile będzie kontynuacji, wszystkie będę oglądać i komentować, ale Trylogia pozostanie moją ukochaną Trylogią Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Sob 18:05, 25 Lut 2012 Temat postu:

AvieTurner napisał:
Pirates: Fountain of Youth kończy się zdecydowanie otwarcie.

Brzmi jak spoiler do nowej części, zważywszy, że żadnej PotC: FoY jeszcze nie było... Mr. Green A serio, to jak mi zostawią Perłę zabutelkowaną, to ktoś tego pożałuje [zawija rękawy]. Evil or Very Mad Jasne, że OST jest otwarte, jak kredyt w moim banku, który ciągle mi zawraca głowę promocyjnymi telefonami. Różnica jest taka, że w przypadku OST ta otwartość bardzo mi odpowiada. O ile oczywiście coś za nią pójdzie.

AvieTurner napisał:
Nie jesteście tym trochę zmęczone?

A w ogóle można? Laughing Moje zdanie nie zmienione od czasu tego co pisałam wyżej - nowe części ożywiają fandom, więc im więcej czym lepiej. Nawet jeśli mamy narzekać na efekty, to to JUŻ jest jakaś dyskusja i ogólnie aktywność.

Nieee... Prequela z niedopierzonym Wróblikiem nie chcę. :\ Prequel z Jackiem jak się należy, jak w CBP, czemu nie. Ale najpierw uregulować sprawę Perły. W ogóle, chciałabym właśnie więcej Perły i Jacka na Perle. Jeśli czymś jestem zmęczona, to właśnie tym ciągłym "znowu mu ją ukradli i znowu ją goni". A ja mam fiola na tle Jacka Kapitana, więc o ile Jack szorujący pokład QAR jest bardzo fajnym epizodem, to chcę go też wreszcie zobaczyć rzeczywiście za sterem, i to nie tylko w momencie gdy właśnie go przejmuje albo zaczyna tracić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AvieTurner
Szczekający na fale


Dołączył: 07 Lut 2012
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 19:16, 27 Lut 2012 Temat postu:

FoY było skrótem myślowym (mam wrażenie czy o wszystko mnie się czepiasz? Razz).
A można być zmęczonym, wg. mnie część 3 była już trochę na siłę. 1 była najlepsza Smile
I nie myślałam o nieopierzonym wróblu, tylko... hmmm. Ciężko to określić. O paru ciekawych rzeczach można się dowiedzieć z dodatków, ale usłyszeć, a zobaczyć w pełni to zupełnie co innego! Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 20:32, 27 Lut 2012 Temat postu:

AvieTurner napisał:
mam wrażenie czy o wszystko mnie się czepiasz?

Shocked Masz wrażenie. Choć oczywiście możliwe, że nie odpowiada Ci ten sposób prezentowania Perłowej (a już na pewno mojej) praktyki uważnego czytania tego, na co odpowiadamy/odpowiadam i przekonanie, że liczy się każde słowo. Nie traktuję Cię inaczej w porównaniu do reszty załogi, jeśli się przyjrzysz dyskusjom, zauważysz, że często "chwytamy" się w ten sposób nawzajem - to zawsze okazja do uśmiechu, a nieraz inspiracja do nowego wątku, coś w rodzaju "faktycznie, to by można rozwinąć". Jeśli czujesz się z tym źle, nie ma sprawy, rozumiem i postaram się "obchodzić" potencjalne drażliwości. Smile Tylko weź pod uwagę, że Szalenie Dyplomatyczna i Uprzedzająco Wersalska dyskusja rzadko bywa interesująca, o ile w ogóle wciąż jest dyskusją. Wink Raz chyba tylko coś takiego spotkałam, co wciąż do miana dyskusji pretendowało, w wykonaniu Umberto Eco i kardynała Martiniego, tańczących wokół siebie takiego kontredansa, że w rezultacie czytało się upiornie ciężko, a szczerze mówiąc i tak lekkim fałszem zalatywało...

AvieTurner napisał:
wg. mnie część 3 była już trochę na siłę. 1 była najlepsza

Bo w sumie to widzi mi się tak, z jednej strony CBP miało mocne wejście nowości, za to AWE musiało sprostać oczekiwaniom, czyli już na starcie pod górkę, a z drugiej strony, AWE zaszkodziło przeładowanie, przekombinowanie, przedobrzenie... no i ten pośpiech. OST miało być powrotem do solidnej prostoty CBP, i w sumie było, ale może i tu pośpiech był tym, co zaszkodziło? Przynajmniej częściowo. W sumie Johnny ma rację, że mówi, żeby się z tym wstrzymać na razie. Tyle, że dobrze byłoby tego czasu nie zmarnować. Chciałabym, żeby to "odczekanie" pojmowali jako "popracujmy przez ten czas na spokojnie nad scenariuszem", a nie parę lat luzu i potem znowu galopem.

A masz na myśli coś konkretnego, z detali dodatkowych? Zawsze wielbiłam choćby "Nassau bez jednego strzału". Jackowe blizny też są interesujące, ale sama nie wiem, czy bym nie wolała, żeby to zostało w niedopowiedzeniu. Jak się tak rozejrzeć, to fandom miał najciekawsze pomysły przed DMC-AWE, które trochę ograniczyły fantazję, możliwości... A jednak w drugą stronę to też działa - im więcej nowego w kanonie, tym więcej inspiracji. Chyba najbardziej bym chciała, żeby kolejne częśc(i?) rozszerzały uniwersum, jednocześnie nie sprzedając nam takich kwiatków jak Teague, który już jest zamknięciem wielu możliwości. Zanim go nie było, fani mogli mieć wiele prywatnych wersji, a teraz... co najwyżej iść w zaparte i snuć AU. Neutral
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AvieTurner
Szczekający na fale


Dołączył: 07 Lut 2012
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: piratka

PostWysłany: Wto 6:53, 28 Lut 2012 Temat postu:

Nie musisz obchodzić drażliwości i prowadzić "wersalskiej dyskusji". I nie wymagam specjalnego traktowania Smile. To jest tylko szalenie drażniące i w moim wypadku powoduje, że nie mam ochoty nic pisać.

W sumie nic konkretnego nie mam na myśli, może jakieś rozwinięcie dodatków? Blizny Jacka, historie co niektórych przedmiotów, coś więcej o nim samym. A no i dlaczego Teauge nosi jego matkę przy pasku?!. Nie snułam jakiś większych wyobrażeń, więc nawet zamykanie pewnych dróg mi nie przeszkadza...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Wto 18:57, 28 Lut 2012 Temat postu:

AvieTurner napisał:
A no i dlaczego Teauge nosi jego matkę przy pasku?!

O, a to mi z kolei nasuwa myśl, że interesującym zagraniem mogłoby być kompletne odwrócenie niektórych detali, zmylenie tropu, albo raczej pokazanie, że wcześniej to był mylny trop. Na przykład ten wątek można by rozwinąć tak, żeby się okazało, że to wcale nie mamusia, tylko... no właśnie, ktoś, coś... Jej zabójca, którego głowę Teague nosi? Atrapa, noszona z jakiego bądź powodu?
Głównie to chyba kwestia wprowadzania takich rzeczy tak, żeby nie były wysilone, sztuczne, niewiarygodne.

Historie przedmiotów - włosy Jacka dają masę możliwości, tatuaże też...

Albo może jeszcze inne miejsca? Mocnym punktem OST, dla mnie, był Londyn, to może być wskazówka dla nowych części.

Konkretnych pomysłów na razie nie mam. W sumie chyba zawsze powtórzę to samo - dajcie mi dobrze zrobionego Jacka i już (prawie) mi wystarczy. Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Isabella
Kanaka


Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Pią 11:55, 02 Mar 2012 Temat postu:

Prequelowi mówię zdecydowanie nie! 
Jak już było wspomniane, każdy ma jąkąś własną wizję przeszłości Jacka, a nawet może nie mieć jej wcale i nie chcieć mieć. Ja właściwie nie mam. Teorytycznie wiem co się działo, mogło się dziać - tyle o ile wiemy to z filmów czy innyh źródeł (czy wikipedia mówi prawdę? Neutral ). I szczerze mówiąc nie staram się tej historii jakoś wyobrażać, po prostu przyjmuję do wiadomości. Nie chodzi tu nawet o zepsucie czy niezepsucie takiego ewentualnego prequela. Po prostu dla mnie Jack jest rewelacyjny i idealny taki jaki jest, i dobrze, że podobnie jak większość bohaterów widzimy go już "gotowego" i przez to bardziej... tajemniczego? Właściwie to chyba nie ma sensu patrzeć na wszystkie etapy kształtowania się jego cech, bo to nie o to chodzi. Zresztą nie ma nawet najmniejszej nadzei, że zrobiliby coś takiego dobrze. Jack jest zbyt trudnym charakterem.

AvieTurner napisał:
wg. mnie część 3 była już trochę na siłę.

Surprised Żartujesz sobie? AWE na siłę? To chyba moja ulubiona część, jest najdłuższa i najbogatsza w niezbyt proste wyjaśnienia, szczegóły, otwierają nowe wątki, zamykają stare. Całe mnóstwo scen-perełek jak "up is down". Nowe sojusze i zdrady, no pełno tam wszystkiego! A walka w wirze - coś wspaniałego. Kwintesencja PotC. 

Natomiast 4 część to inna sprawa.
Przyznam, że OST nieco mnie zawiodło. Nie wiem dlaczego. Miałam wrażenie, że fabuła jest zbyt banalna i krótka, napisana z myślą o mniej inteligentnych odbiorcach, czy nawet o dzieciach (nie chciałabym urazić nikogo tym stwierdzeniem, może nie dokładnie o to mi chodzi, ale sądzę że zrozumiecie Laughing). Wątek OST jest dla mnie nie dość że prosty, to dosyć wybrakowany. Chętnie dowiedziałabym się o Fontannie Młodości czegoś więcej i w inny sposób niż dosłowne wyjaśnienia z ust Angeliki. Przydałoby się więcej tajemniczości, może jakieś legendy, wskazówki wiodące do źródła, które są tam od tysięcy lat z niewiadomych powodów? A tu nie, mamy wszystko na tależyku, nie musimy ani trochę wysilać mózgu, mało rzeczy pozostaje bez odpowiedzi - o ile są takie w ogóle. 
Nie wiem, może to czepialstwo, ale takie moje odczucia. Razz 
I w zasadzie nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, a pomyśleć o kolejnych częściach. Co do nich - boję się. Chcę coś na kształt Trylogii, a zarazem wiem, że to już było i w dodatku może nie wyjść, nawet gdyby wzorowali się na poprzednich częściach, czego moim zdaniem nie będą chcieli się podejmować patrząc nawet na OST. Totalnie zmienili kierunek wiatrów, odrzucili stare legendy o morskich potworach, które pokutują za niewypełnianie obowiązków. Rozumiem, że boją się krytyki o powielanie schematów, jednak z drugiej strony robiąc coś nowego ryzykują bardziej i zmieniają typowe PotC,  co jest dużym zawodem dla fanów. 

Aletheia napisał:
A serio, to jak mi zostawią Perłę zabutelkowaną, to ktoś tego pożałuje [zawija rękawy]. Evil or Very Mad

Chcę z powrotem Ragettiego, Marty'ego, Pintela, Cottona! Za mało ludzi się kręciło po OST Laughing 
Odbutelkują na pewno. Pytanie kto ją sprzątnie Jackowi sprzed nosa, pewnie ktoś nowy. 


(przepraszam, że trochę nie na temat z tym OST, ale nawet nie patrzyłam w jaki weszłam, tylko czytałam wasze posty Laughing)


Ostatnio zmieniony przez Isabella dnia Pią 12:05, 02 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta
Oficer


Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z własnego świata w D.G.
Płeć: piratka

PostWysłany: Pią 18:30, 02 Mar 2012 Temat postu:

Isabella! Miło Cię widzieć Smile

Podzielam Twoje odczucia dotyczące OST.

Isabella napisał:
Totalnie zmienili kierunek wiatrów, odrzucili stare legendy o morskich potworach, które pokutują za niewypełnianie obowiązków.

Wiecie, co podobało mi się w POTC? W to, że Barbossa nie wierzył w klątwę, dopóki na niego nie spadła, a Elizabeth w szkielety, dopóki ich nie zobaczyła; że Will sceptycznie słuchał opowieści o Jonesie; że nikt do końca nie ufał mapie Sao Fenga; i tak dalej. Fantastyka w POTC była nienachalna, tajemnicza i zawsze fabularnie uzasadniona, a w OST syreny i voodoo były tylko dodatkiem uatrakcyjniającym opis filmu, podczas gdy wątek Fontanny został potraktowany po łebkach. Wolę nie wspominać naszych podejrzeń i spekulacji na ten temat.

Wiemy już, czego po kolejnych częściach możemy się spodziewać, myślę, że nie będą odstawały zbytnio od OST. Humor zostanie, ale głębię straciliśmy bezpowrotnie. Oddajcie mi chociaż Jacka i Karaiby, to nie będę się czepiać Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Isabella
Kanaka


Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Pią 18:36, 02 Mar 2012 Temat postu:

Marta napisał:
Wiecie, co podobało mi się w POTC? W to, że Barbossa nie wierzył w klątwę, dopóki na niego nie spadła, a Elizabeth w szkielety, dopóki ich nie zobaczyła; że Will sceptycznie słuchał opowieści o Jonesie; że nikt do końca nie ufał mapie Sao Fenga; i tak dalej. Fantastyka w POTC była nienachalna, tajemnicza i zawsze fabularnie uzasadniona, a w OST syreny i voodoo były tylko dodatkiem uatrakcyjniającym opis filmu

Z ust mi to wyjęłaś.

Marta napisał:
Oddajcie mi chociaż Jacka i Karaiby, to nie będę się czepiać Smile

Ja nie pogardziłabym też jakąś bitwą morską i kapeluszem Jacka Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Pią 20:11, 02 Mar 2012 Temat postu:

Isabella napisał:
Ja właściwie nie mam. (...) I szczerze mówiąc nie staram się tej historii jakoś wyobrażać

O, właśnie. Ja tak siedzę cicho i nic nie mówię, ale skoro Ty też, to powiem, że ja mam podobnie. Laughing Co do wiki, osobiście bardziej wierzę pirates.wikia niż Wikipedii. A już polska wersja parę lat temu była, eee... wesoła. Laughing [wraca] Ho ho, poprawiło się. No, umiarkowane ho ho.

Isabella napisał:
jest najdłuższa i najbogatsza w niezbyt proste wyjaśnienia, szczegóły, otwierają nowe wątki, zamykają stare.

W zasadzie święta prawda. Tylko ja do tej pory nie nadążam, jak to oglądam. Laughing

Isabella napisał:
napisana z myślą o mniej inteligentnych odbiorcach, czy nawet o dzieciach (nie chciałabym urazić nikogo tym stwierdzeniem, może nie dokładnie o to mi chodzi, ale sądzę że zrozumiecie Laughing)

No bo teoretycznie PotC jest właściwie familijne. Na szczęście jest Johnny, no i fandom robi co może, żeby podnieść "ratingi". Mr. Green

Isabella napisał:
I w zasadzie nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, a pomyśleć o kolejnych częściach.

O! [gorąco kiwa]

Isabella napisał:
Chcę z powrotem Ragettiego, Marty'ego, Pintela, Cottona!

Ale pod warunkiem, że będzie też Scrum! Very Happy

Isabella napisał:
Pytanie kto ją sprzątnie Jackowi sprzed nosa, pewnie ktoś nowy.

O ranyyy... A ja nie chcę, żeby mu ją sprzątali. Chcę, żeby jej wreszcie trochę poużywał. Rolling Eyes

Isabella napisał:
(przepraszam, że trochę nie na temat z tym OST, ale nawet nie patrzyłam w jaki weszłam, tylko czytałam wasze posty Laughing)

Weź nie zawracaj głowy, jak się gada o projektach i perspektywach, to wiadomo, że bez porównań i odniesień ani rusz. Wink

Marta napisał:
Barbossa nie wierzył w klątwę, dopóki na niego nie spadła, a Elizabeth w szkielety, dopóki ich nie zobaczyła; że Will sceptycznie słuchał opowieści o Jonesie; że nikt do końca nie ufał mapie Sao Fenga; i tak dalej.

Ej, faktycznie! Tego jeszcze nie odnotowaliśmy. Nawet Jack był sceptyczny co do klątwy, dopóki nie zobaczył. Ale u Elizabeth niewiarą bym tego nie nazwała, raczej zaskoczeniem. Nie miała czasu na niedowierzanie, bo pierwszy raz dowiaduje się w momencie, kiedy próbuje zabić Barbossę.

Marta napisał:
Humor zostanie, ale głębię straciliśmy bezpowrotnie.

Ja ich zamierzam zagiąć podstępem Twisted Evil - spodziewam się tego co piszesz, i czekam na niespodziewany atak głębi. Tylko takiej trafionej, porządnej, nie jak to coś z Angelicą i Blackbeardem przy Fontannie.

Isabella napisał:
Ja nie pogardziłabym też jakąś bitwą morską i kapeluszem Jacka Laughing

Kapelusz jest obligatoryjny. Ja nie mam na niego nadziei, ja oczekuję, że będzie, bo mi się jako fance należy jak psu buda. Mamy swoje prawa. I Jack. Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta
Oficer


Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z własnego świata w D.G.
Płeć: piratka

PostWysłany: Pią 21:40, 02 Mar 2012 Temat postu:

Aletheia napisał:
Ho ho, poprawiło się.

To jest wersja poprawiona?! To ja nie chcę widzieć poprzedniej.

Aletheia napisał:
Ale u Elizabeth niewiarą bym tego nie nazwała, raczej zaskoczeniem. Nie miała czasu na niedowierzanie, bo pierwszy raz dowiaduje się w momencie, kiedy próbuje zabić Barbossę.

Znała opowieści krążące o Perle i nie uwierzyła, kiedy Barbossa osobiście opowiedział jej o klątwie. (Kto by uwierzył?) Uwierzyła, kiedy zobaczyła, tak samo, jak z sercem Jonesa w DMC.

Aletheia napisał:
spodziewam się tego co piszesz, i czekam na niespodziewany atak głębi.

Też po cichu mam taką nadzieję, Very Happy ale wiem, że szanse są niewielkie.

Aletheia napisał:
Ja nie mam na niego nadziei, ja oczekuję, że będzie, bo mi się jako fance należy jak psu buda.

Zdecydowanie. Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Pią 22:30, 02 Mar 2012 Temat postu:

Marta napisał:
To jest wersja poprawiona?! To ja nie chcę widzieć poprzedniej.

[link widoczny dla zalogowanych] Mr. Green
Tam NIGDZIE, nawet w aktualnej wersji, nie ma oryginalnego Jacka. Sami dublerzy i kukły. Wstyd
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Isabella
Kanaka


Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Pią 23:10, 02 Mar 2012 Temat postu:

Aletheia napisał:
Tylko ja do tej pory nie nadążam, jak to oglądam. Laughing
 
Ja za każdym razem nadążam coraz bardziej, a i tak to nadążanie to wciąż raczej cofanie Laughing 

Aletheia napisał:
No bo teoretycznie PotC jest właściwie familijne.
 
Wiem, wiem, teorytycznie jest. Jednak większość familii odpowie, że ich ulubiona część to właśnie OST... 

Aletheia napisał:
Ale pod warunkiem, że będzie też Scrum! Very Happy
 
Ja tam za Scrumem nie tęsknię Laughing Ale to chyba dlatego, że chcę kogoś ze starej trylogii. 

Aletheia napisał:
Isabella napisał:
Pytanie kto ją sprzątnie Jackowi sprzed nosa, pewnie ktoś nowy.
 
O ranyyy... A ja nie chcę, żeby mu ją sprzątali. Chcę, żeby jej wreszcie trochę poużywał. Rolling Eyes
 
Ja też nie, ale dane statystyczne mówią, że jednak nie poużywa. Razz 
Nie no, a tak na serio to mam nadzieję, że OST nie będzie się skupiało na lataniu za Perłą... Bo są dwie opcje: albo pół filmu będą ją odbutelkowywać albo całkowicie pominą ten proces i Jack będzie musiał jej pilnować jak Ragetti oka w głowie Laughing 


Aletheia napisał:
 
Marta napisał:
Humor zostanie, ale głębię straciliśmy bezpowrotnie.
 
Ja ich zamierzam zagiąć podstępem Twisted Evil  - spodziewam się tego co piszesz, i czekam na niespodziewany atak głębi.
 
A widzisz! Czyli wciąż głębia pozostaje. Czekając na zaskoczenie głębią dalej czekasz na głębię i możliwy jest ewentualny zawód Laughing


A co do tego artykułu... Spodziewałam się czegoś gorszego, myślałam że natknę się na jakieś niezgodności ze scenariuszem... Chyba że niedokładnie przeczytałam Wink 
Ale atrapy Jacka o-krop-ne! Sad Atrapy Jacka to nie jest to co tygryski lubią najbardziej.


Ostatnio zmieniony przez Isabella dnia Pią 23:12, 02 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta
Oficer


Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z własnego świata w D.G.
Płeć: piratka

PostWysłany: Pią 23:18, 02 Mar 2012 Temat postu:

Myślałam, że mówisz o artykule "Jack Sparrow". Tamto się przynajmniej da czytać.

Isabella napisał:
Bo są dwie opcje: albo pół filmu będą ją odbutelkowywać albo całkowicie pominą ten proces

Co obstawiacie? Moim zdaniem najdalej w trzydziestej minucie Perła będzie już we właściwym rozmiarze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Pią 23:44, 02 Mar 2012 Temat postu:

Isabella napisał:
Jednak większość familii odpowie, że ich ulubiona część to właśnie OST...

Mówisz? Think Nawet CBP nie ma szans? DMC, pod tym kątem, bywa też wybierane z uzasadnieniem "bo takie śmieszne".

Isabella napisał:
Ja tam za Scrumem nie tęsknię Laughing

Zostanie dla mnie. Laughing Ale on by pewnie i tak był na QAR...

Isabella napisał:
Jack będzie musiał jej pilnować jak Ragetti oka w głowie

Nie chciałabym. Rozczulająco z nią wygląda przez pięć minut, ale bieganie tak przez cały film zalatywałoby piachem. W słoiku.

Isabella napisał:
Czekając na zaskoczenie głębią dalej czekasz na głębię i możliwy jest ewentualny zawód

Anienie. Czekanie jest ściśle tajne łamane przez poufne. Nawet przed sobą sie nie przyznaję. I wcale tego wyżej nie napisałam. I tego też.

Isabella napisał:
Spodziewałam się czegoś gorszego, myślałam że natknę się na jakieś niezgodności ze scenariuszem... Chyba że niedokładnie przeczytałam

Ten spis ciekawostek jest dość żenujący, bo to takie typowe śmietnisko, kopiuj-wklej, byle jak, do tego najeżone literówkami. Chodzi mi też mętnie po pamięci wersja z dość infantylnym streszczeniem, ale na szybko nie znajdę... Angielska wersja jest wypasiona, ale w angielskiej nie sprawdzałam historii.

Marta napisał:
Myślałam, że mówisz o artykule "Jack Sparrow". Tamto się przynajmniej da czytać.

A, faktycznie, wywołałam nieporozumienie. Ja z kolei od razu założyłam, że mowa o PotC jako całości.

Marta napisał:
Moim zdaniem najdalej w trzydziestej minucie Perła będzie już we właściwym rozmiarze.

Nie obrażę się. Obrażę się, jeśli będzie we właściwym rozmiarze od pierwszej minuty, albo wciąż zabutelkowana w ostatniej, wliczając ponapisową.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Isabella
Kanaka


Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Sob 3:24, 03 Mar 2012 Temat postu:

Aletheia napisał:
Isabella napisał:
Jednak większość familii odpowie, że ich ulubiona część to właśnie OST...

Mówisz? Think  Nawet CBP nie ma szans? DMC, pod tym kątem, bywa też wybierane z uzasadnieniem "bo takie śmieszne".

Też prawda, ale nic więcej poza śmiesznością nie zauważą.

Aletheia napisał:
Nie chciałabym. Rozczulająco z nią wygląda przez pięć minut, ale bieganie tak przez cały film zalatywałoby piachem. W słoiku.

Zalatywałoby słoikami z piachem Laughing No ale co fakt to fakt.

Aletheia napisał:
Anienie. Czekanie jest ściśle tajne łamane przez poufne. Nawet przed sobą sie nie przyznaję. I wcale tego wyżej nie napisałam. I tego też.

Mr. Green

Aletheia napisał:
Marta napisał:
Myślałam, że mówisz o artykule "Jack Sparrow". Tamto się przynajmniej da czytać.

A, faktycznie, wywołałam nieporozumienie. Ja z kolei od razu założyłam, że mowa o PotC jako całości.

Ja mówiłam o artykule o Jacku Wink


Ostatnio zmieniony przez Isabella dnia Sob 12:49, 03 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Sob 21:16, 03 Mar 2012 Temat postu:

Isabella napisał:
Zalatywałoby słoikami z piachem Laughing No ale co fakt to fakt.

No i zważywszy, jak skończył słoik... Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta
Oficer


Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z własnego świata w D.G.
Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 20:55, 24 Wrz 2012 Temat postu:

Idzie tu, bo informacji brak, a tylko myślenie życzeniowe.

[link widoczny dla zalogowanych]

Jeśli o mnie chodzi, to: Willa chciałabym, jeśli byłby na niego dobry pomysł (a po OST się niestety na to nie zanosi); z wyrzuceniem Jacka z pozycji głównego bohatera się, jak już wcześniej pisałam, zgadzam; oryginalność tak, ale nie w myśl "wszystko przejdzie!". Ogólnie do rzeczy tam piszą.
Cytat:
With the seas newly open for any ambitious pirate lord to seize and Jack now in control of a legitimate military threat, there's no limit to the amount of chaos that could ensure.

Hm... Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Wto 19:36, 25 Wrz 2012 Temat postu:

Jesse Schedeen napisał:
But what can they do to recapture the magic of the first Pirates film and please fans and critics alike?

Mam propozycję, mam propozycję! Krytyków zlać, tego, szlauchem i zostaje pół problemu. To ważniejsze.

Should Will Turner Return?
AWE ustawiło sprawę nie fair, bo z jednej strony Willowi należy się wyjaśnienie, a z drugiej należałoby go wreszcie przestać piłować w te i we wte, ciągle od nowa... Jackowi to służy, Willowi niekoniecznie. Choć to może być wpływ moich preferencji...

Jesse Schedeen napisał:
One of the problems with On Stranger Tides was that it tilted the franchise too firmly in Jack's direction.

Pfff, jak dla kogo.

Jesse Schedeen napisał:
Next time, we'd like to see a smaller role for the character. Perhaps no more than what On Stranger Tides allowed for Captain Barbossa.

...?!?!?! [kompletna niezdolność do odpowiedzi konstruktywniejszej niż] Panie, pan se jaja robisz?

Jesse Schedeen napisał:
At some point Disney is going to need to prove that this franchise has legs beyond Johnny Depp.

A jak hasn't? Mr. Green Dobra, nie mówię, że całkiem. Ale opieranie PotC na czymś innym niż Jack skończy się Wielkim Kolapsem bez następnego Wielkiego Wybuchu, skoro poprzednie części napędzają decyzje o kolejnych.

Jesse Schedeen napisał:
Audiences need to be shown that other heroes and villains can keep the magic burning, or they'll quickly jump ship should Depp ever leave the series.

I tu żeś wreszcie chłopie trafił, ale tylko z tym po "or". To po prostu będzie oczywista reakcja...

A Better Supporting Cast
Niezależnie od powyższego, z tym się zgodzę. Od początku mówiliśmy, że siłą PotC są postacie, co nie?

Jesse Schedeen napisał:
They need to be fleshed out as individuals first before the romance becomes the main focus.

Słusznie. Elizabeth i Will to mieli. Z drugiej strony, Jack i Angelica też, i nie wyszło... Właściwie, w tym wypadku nie wyszło chyba właśnie dlatego - oni, przynajmniej w przypadku Jacka, byli bardziej samodzielnymi charakterami, niż parą.

Jesse Schedeen napisał:
Once again, Captain Jack was bouncing and swinging his way from on one action set-piece to another.

To akurat był głupi zarzut, bo właściwie czego się krytycy spodziewali? Dialogów, kolejno w każdym kącie i dziurze QAR? Zresztą wcale nie tylko akcja była.

Jesse Schedeen napisał:
It's not enough simply to pit Captain Jack, Barbossa, Mr. Gibbs, and the rest of the remaining regulars against another supernatural foe.

To co mówiłam na długo przed OST, Escherowa spirala coraz czarniejszych charakterów, a każden jeden najnajnajokropniejszy, a potem się okazuje, że jednak nie...

Jesse Schedeen napisał:
Admiral Jack Sparrow?

No nie wiem, jeśli kapitanów będzie rekrutował tak samo jak dusze dla Jonesa... Laughing

Jesse Schedeen napisał:
Bring us that horizon, as Captain Jack says.

I za to wypiję. Piwo

Marta napisał:
z wyrzuceniem Jacka z pozycji głównego bohatera się, jak już wcześniej pisałam, zgadzam

A mi się podobało...

Marta napisał:
oryginalność tak, ale nie w myśl "wszystko przejdzie!"

O! Polać!

Marta napisał:
Jesse Schedeen napisał:
no limit to the amount of chaos that could ensure
Hm... Very Happy

Na własnym pokładzie (pokładach?) z pewnością. Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta
Oficer


Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z własnego świata w D.G.
Płeć: piratka

PostWysłany: Wto 22:57, 25 Wrz 2012 Temat postu:

Aletheia napisał:
Krytyków zlać, tego, szlauchem i zostaje pół problemu. To ważniejsze.


Zgadzam się, fani i tak skrytykują z mniejszą litością...

Aletheia napisał:
AWE ustawiło sprawę nie fair, bo z jednej strony Willowi należy się wyjaśnienie, a z drugiej należałoby go wreszcie przestać piłować w te i we wte, ciągle od nowa...


Starczy rozwoju postaci, ale przygodowo bym go na chwilę wplątała, może by się przy okazji czegoś jeszcze od Jacka nauczył. Very Happy

Aletheia napisał:
A jak hasn't? Dobra, nie mówię, że całkiem. Ale opieranie PotC na czymś innym niż Jack skończy się Wielkim Kolapsem bez następnego Wielkiego Wybuchu, skoro poprzednie części napędzają decyzje o kolejnych.


Pewnie, że nie całkiem, ale uparcie twierdzę, że Jack potrzebuje przeciwwagi. I to najlepiej w liczbie mnogiej, taki jest charyzmatyczny. Problem polega na tym, żeby te postacie tak wymyślić, żeby mimo obecności Jacka interesowały. Bo nikt nie zje okruszynki ciasta z kilogramem bitej śmietany.

Aletheia napisał:
To akurat był głupi zarzut, bo właściwie czego się krytycy spodziewali?

To też mnie zaciekawiło, bo myślałam, że PotC figuruje jako pozbawiony głębi film przygodowy, więc skakania z jednej lokacji do drugiej by się raczej należało spodziewać. A cała reszta to była nasza nadinterpretacja.

Aletheia napisał:
No nie wiem, jeśli kapitanów będzie rekrutował tak samo jak dusze dla Jonesa...

Pewna różnica w stanowiskach jednak jest, więc może pójdzie mu lepiej... Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Wto 23:43, 25 Wrz 2012 Temat postu:

Marta napisał:
fani i tak skrytykują z mniejszą litością...

...ale z większym uczuciem. Też prawda.

Marta napisał:
może by się przy okazji czegoś jeszcze od Jacka nauczył

Już on lepiej niech przestanie! Takiego fajnego Willa zepsuć, Jack... Laughing

Marta napisał:
uparcie twierdzę, że Jack potrzebuje przeciwwagi

Nie jestem pewna, kto tu ma być śmietaną... Dobrze tam gadali w komentarzach - jak w AWE go było mało, też narzekaliśmy. Przeciwwaga, tak, ale żeby to działało w sensie wzajemnego podkreślania (jak z Willem), a nie walki o czas ekranowy (jak w AWE, gdzie stała kolejka postaci, i w końcu się człowiek gubił, po co oni wszyscy są). Jack potrzebuje mieć do kogo grać. Może to kolejna przyczyna pewnej porażki OST - brakowało mu partnera. Angelica zupełnie nie zadziałała, reklamować ją można jak się chce, a i tak ekran to zweryfikował i ona mu zwyczajnie nie dorównała (nie żebym tego chciała zresztą). Za to z Barbossą działało, choć to była raczej siła każdego z osobna, niż interakcja (jak z Willem).

Marta napisał:
myślałam, że PotC figuruje jako pozbawiony głębi film przygodowy

Rozbestwili się krytycy, co nie? Laughing Całkiem jak my...

Marta napisał:
Pewna różnica w stanowiskach jednak jest, więc może pójdzie mu lepiej... Laughing

Tak bardziej serio, to Admirał Sparrow mi się nie widzi. Jack to jest taki samotny kocur, a nie wilczysko na czele watahy. Zamieszanie byłoby niezłe i bardzo filmowe, owszem, ale to nie byłoby trwalsze niż wodzowanie Pelegostosom.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta
Oficer


Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z własnego świata w D.G.
Płeć: piratka

PostWysłany: Śro 22:30, 26 Wrz 2012 Temat postu:

Aletheia napisał:
Już on lepiej niech przestanie! Takiego fajnego Willa zepsuć, Jack...

Laughing
Sprytu troszkę by mu się przydało, bo moralność się mocno zachwiała, ale umiejętności wciąż ma chłopak średnie. Jakby się tak raz nie pozwolił bezmyślnie wplątać w Jackowy plan i ugrał przy okazji coś dla siebie - za dużo wymagam? Very Happy


Aletheia napisał:
Przeciwwaga, tak, ale żeby to działało w sensie wzajemnego podkreślania (jak z Willem), a nie walki o czas ekranowy (jak w AWE, gdzie stała kolejka postaci, i w końcu się człowiek gubił, po co oni wszyscy są).

W AWE jest mnóstwo postaci, prawda, i film jest za krótki na to wszystko, co miało się tam znaleźć, prawda. Nie odbieram AWE jednak jako walki postaci o czas antenowy, a na pewno nie Jacka. Nie pamiętam już, czy mi kiedyś Jacka było mało w AWE i nie wiem, czy narzekałam, ale teraz uważam, że było go tam w sam raz. W OST było go za dużo. Jackowa wyjątkowość musi mieć "ludzkie" tło.


Aletheia napisał:
Jack potrzebuje mieć do kogo grać. Może to kolejna przyczyna pewnej porażki OST - brakowało mu partnera. Angelica zupełnie nie zadziałała, reklamować ją można jak się chce, a i tak ekran to zweryfikował i ona mu zwyczajnie nie dorównała (nie żebym tego chciała zresztą). Za to z Barbossą działało, choć to była raczej siła każdego z osobna, niż interakcja (jak z Willem).

A to też. Jack Angelicę miażdżył w każdym dialogu, z Czarnobrodym nie było nic, jedyną nową osobą, z którą miał jakąś fajną chemię, był Scrum. Mało jak na Willa, Norringtona, Elizabeth, Becketta...

Aletheia napisał:
Jack to jest taki samotny kocur, a nie wilczysko na czele watahy. Zamieszanie byłoby niezłe i bardzo filmowe, owszem, ale to nie byłoby trwalsze niż wodzowanie Pelegostosom.

Jack mi się długodystansowo też nie widzi jako Admirał Jack - do tego musiałby sklonować Gibbsa - ale na jeden film, gdyby to odpowiednio wykorzystać scenariuszowo, czemu nie. Przynajmniej by go nie zjedli Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum CZARNA PERŁA Strona Główna -> Film / Emocje, nadzieje, wrażenia... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin