Forum CZARNA PERŁA Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Zakończenia w POTC

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum CZARNA PERŁA Strona Główna -> Film / Interpretacje, analizy, polemiki...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Marta
Oficer


Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z własnego świata w D.G.
Płeć: piratka

PostWysłany: Pią 21:56, 01 Lut 2008 Temat postu: Zakończenia w POTC

WYDZIELONE Z LASU

O Boże - znowu mam łzy w oczach po obejrzeniu zakończenia AWE. Czy wy tez czujecie taką chęć zatrzymania tej oddalającej się kamery, żeby jeszcze "zostać" z Jackiem? Bo ja tak mam za każdym razem. Tak mi jest szkoda, że to już koniec...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlett
Korsarz


Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Pią 22:01, 01 Lut 2008 Temat postu:

Ja to mam po każdej części Very Happy ale trzecia jest wyjątkowo dobijająca Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta
Oficer


Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z własnego świata w D.G.
Płeć: piratka

PostWysłany: Pią 22:07, 01 Lut 2008 Temat postu:

Po pierwszej jest druga, po drugiej trzecia, więc nie jest tak źle. Ale jak go widzę w tej łódce... Dalej się nie mogę pogodzić z tym, że zabrali mu ten statek. I tak mi smutno oglądać te napisy końcowe...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anajulia
Kapitan


Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Drogi
Płeć: piratka

PostWysłany: Sob 2:27, 02 Lut 2008 Temat postu:

Aj! Mój temat! Wymarzony!

POTC to strasznie nietypowy, jak na Disney'a i w ogóle jak na tego typu produkcję, film. CBP kończy się happyendem, owszem (choć bardzo niebanalnym, jak chodzi o watek Jacka), ale już sequele (oba, moim zdaniem, bo dla mnie DMC jest skończoną opowieścią, pewną zamkniętą historią z niemniej porażającym wydźwiękiem niż pozostałe części) mają zakończenia zupełnie niestandardowe i raczej gorzkie jednak niż szczęśliwe. Przynajmniej na pierwszy rzut oka Cool.

Jestem zachwycona, że nikt sie nie pokusił o polukrowanie tej opowieści, że jest przewrotna i na wskroś życiowa, mimo wszystkich fantastycznych (symbolicznych!) elementów. Na tym polega siła POTC, za to kocham ten film. Za te łzy i totalne rozwalenia, jakie funduje widzom (specyficznie wrażliwym oczywiście Very Happy) wraz z puentą. Za to, że za każdym razem trzeba to przeżyć, a potem układać sobie w głowie, nawet jak się widzi to już po raz setny. Widziałam już tyle filmów, że takie z przewidywalnymi do bólu, szczęśliwymi zakończeniami "kawa na ławę" prawie nigdy nie zostawiają we mnie głębszego śladu. Nawet na najlepszym filmie, gdy zaczyna on zmierzać ku takiemu spodziewanemu końcowi (on wsiada do pociągu, ona płacze na peronie, że już go nie zobaczy, po chwili on kładzie jej rękę na ramieniu - ach! został z nią bo miłość ponad wszystko!), na ostatni kwadrans po prostu się wyłączam. Patrzę, ale już nie kibicuję bohaterom, bo wiem, że sobie poradzą i bez tego Wink W POTC jest inaczej. Do ostatniej minuty nie wiadomo co się stanie i to dotyczy każdej części (przy czym w DMC, umówmy się, nie ma sceny u Tia Dalmy Laughing). Po prostu Oscar za zakończenia Very Happy.

Oczywiście, że beczę, że to już koniec. Choć to dotyczy głównie AWE. Po CBP nie beczałam, bo to był akurat dla mnie początek. Nowe życie. Dostałam ten film na DVD w tydzień po tym, jak zobaczyłam go po raz pierwszy i od tego momentu czułam, że już mi nie ucieknie. Oto miałam na własność swoje 137 minut idealnego świata i mogłam go zwiedzać wzdłuż i wszerz bez ograniczeń, czego nie omieszkałam czynić codziennie przez następne 3 miesiące Very Happy Nie przypominam sobie, bym w tym czasie robiła coś innego (poza podstawowymi czynnościami życiowymi, choć i te zaniedbywałam Very Happy), jak tylko oglądała POTC, słuchała muzyki z POTC, myślała o POTC, pisała o POTC, czytała o POTC... Tak, to był początek. Początek w całej rozciągłości, odrodzenie mnie z popiołów... Po DMC też nie było końca - była dramatyczna pauza, zawieszenie mnie w czasie w oczekiwaniu na odpowiedzi. Czysta maskara na mojej skołatanej duszy Very Happy. Płakałam tak bardzo, że nie miałam głowy do myślenia o tym, że coś się skończyło Very Happy. Natomiast po AWE... wyszłam z kina i gdyby Rui Rose i Savvy nie zeskrobały mnie z posadzki, to nie wiem co by ze mną było Very Happy. Pomijając już wszystkie aspekty, które złożyły się na mój szok i rozpacz, świat POTC się skończył właśnie, zamknął na zawsze (bo nawet jak nakręcą kolejne części, to będzie to już inny film, czuję to) i nie ma już na co czekać... tak, to był straszny koniec świata...

No ale pożegnanie z ukochanym filmem to jedno, a merytoryczny wydźwięk - że tak powiem - tych zakończeń, to uuuu... na osobny wątek Very Happy Na razie jeszcze nie napiszę, co myślę, bo zauważyłam, że jak za dużo napiszę, to temat umiera, zupełnie jakby wszystko już zostało powiedziane Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
black rose
Kanaka


Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z mrocznej otchłani

PostWysłany: Sob 10:19, 02 Lut 2008 Temat postu:

Ja jakoś się nigdy nie wzruszyłam na tym filmie.. nie wiem dlaczego ale przy AWE no smuciłam się że Jack znowu stracił swoją ukochaną perełke ale wiem że że ma rum Smile i mape i że barrbosa odda mu statek za mapke ale jack i tak go przechytrzy i będziemiał i perłe i mape Wink tak to sobie tłumacze aby się w smutku nie pogrążać xD Ale mimo to mi było smutno że już przygód Jacka nie zobacze Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlett
Korsarz


Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Sob 11:32, 02 Lut 2008 Temat postu:

Ale black rose, czemu od razu zakładasz, że nie zobaczysz? Ja wierze, że będzie 4 część i to mnie podtrzymuje na duchu Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
black rose
Kanaka


Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z mrocznej otchłani

PostWysłany: Sob 11:58, 02 Lut 2008 Temat postu:

Wierze wierze że będzie 4 część Smile a jeśli będzie to i tak za 2 lata czy tam więcej.. i przez taki długi czas Jacka nie widzieć.. Sad dlatego się smuce..Sad
Chciałabym bardzo żeby było POTC 4 Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta
Oficer


Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z własnego świata w D.G.
Płeć: piratka

PostWysłany: Sob 18:30, 02 Lut 2008 Temat postu:

Ja też się cieszę, że nie jest tak cukierkowo, że zabiliby Davy'ego i Becketta, może Barbossa jeszcze by się "nawrócił" i jest super, fajnie, koniec przygody, wracamy do domu. Za daleko to wszystko zabrnęło. Właściwie jest całkiem nieźle, szczególnie dla Jacka - żyje, mało tego, żyje jeszcze lepiej niż wcześniej, bo już nie wisi nad nim dług. Jest wolny, ma rum Smile , mapę, która doprowadzi go do nieśmiertelności i sprawny kompas. Czego mu trzeba więcej? Czego ja się czepiam? Mógł skończyć milion razy gorzej!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dominik
Buszujący pod pokładem


Dołączył: 19 Lip 2007
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 15:49, 06 Lut 2008 Temat postu:

Racja.
Mnóstwo filmów ma o wiele bardziej pesymistyczne zakończenia (co zresztą podwyższa ich jakośc) AWE dla mnie skończył się lekko. Wątek Will i Ellizabeth nie został zakończony standardowo, jack wprawdzie stracił statek, przez co wracamy do początku trylogii Laughing ale i tak ją wkońcu odzyska. Żeby to wiedziec nie potrzeba czwartej części.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anajulia
Kapitan


Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Drogi
Płeć: piratka

PostWysłany: Nie 20:43, 17 Lut 2008 Temat postu:

Tu się chyba najlepiej będzie komponował poniższy fragmencik, wydzielony z dyskusji o ... Sao Fengu Laughing Jestem pod wrażeniem naszych off-topicznych zdolności!

Eddie napisał:
Zgadzam się z tym, że sam Sao to czysty realizm, ale żeby od razu cały film...


Oczywiście jeśli rozpatrujemy realizm przeciwstawiony wątkom fantastycznym, to AWE jest zdecydowanie najbardziej fantastycznym z odcinków. Tu i ówdzie, aż za, o co początkowo miałam żal do Elliotta i Rossio (było, minęło Very Happy). Ale jeśli chodzi o realizm postaci i relacji między nimi, o cały - że tak górnolotnie powiem - psychosocjologiczny konstrukt, na jakim opiera się fabuła, to równie prawdziwej (i równie gorzkiej) bajki o życiu jeszcze nie widziałam.

Eddie napisał:
Nie chodzi mi o samą tę fantastyczną konwencję, w której tak btw ja się bardzo dobrze czułam od początku Very Happy. Właśnie o ten wydźwięk - dla mnie to szalenie optymistyczna historia. Very Happy Realizm postaci - jak najbardziej zachowany - tu się zgadzam w 100%. Very Happy


Rozplątałyśmy już chaszcze naszych polemik jak chodzi o pojęcie realizmu w opozycji do "fantastyczny" i "idealistyczny" Laughing [dodatkowe szczegóły - w wątku "Osobowość Jacka" Laughing Laughing], no to teraz zastanówmy się nad pojęciem optymizmu. Czy "optymistyczny" oznacza dla Ciebie radosny, pogodny, pozytywny, czy… hmmm… brak mi dobrego określenia, ale pewnie poczujesz różnicę – niosący w sobie te cechy, ale nie będący taki de facto? Pełen nadziei i szans na to, co radosne, pogodne, pozytywne. W przypadku AWE – zgoda na drugie, niezgoda na pierwsze. AWE niekiedy śmieszy do łez, ale ogólnie rzecz biorąc nie dzieje się tam nic radosnego, a kolejne zwroty akcji obnażają najgorsze z ludzkich wad i słabości. I to wszystko do bólu prawdziwe, choć podane w przepysznej, widowiskowej formie. Tak, to gorzki film. Ale z bardzo optymistyczną puentą każdego z wątków trylogii. Trudno powiedzieć, by były to puenty radosne, bo w każdej jest ziarno goryczy. Ale nie brak też piękna, nie brak wspaniałej wymowy i nowych, pozytywnych możliwości, w obliczu których stają bohaterowie. Pod tym względem to – moim zdaniem – dużo bardziej optymistyczna historia niż "Klątwa" Smile .


Ostatnio zmieniony przez Anajulia dnia Nie 20:45, 17 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum CZARNA PERŁA Strona Główna -> Film / Interpretacje, analizy, polemiki... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin