Forum CZARNA PERŁA Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Urodziny Johnny'ego Deppa

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum CZARNA PERŁA Strona Główna -> Imprezy w Tawernie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Scarlett
Korsarz


Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Nie 19:20, 08 Cze 2008 Temat postu: Urodziny Johnny'ego Deppa

Witajcie Kamraci,
jutro jak wiadomo wszystkim zainteresowanym piratom, są urodziny idola jak mi się wydaje większości z nas Laughing . Postanowiłam założyć ten temat już dziś, gdyż jutro prawdopodobnie mnie nie będzie na forum Sad . Tak więc z okazji jego urodzin wtaczam beczki najlepszego Karaibskiego rumu i dużo dużo "Czekolady" Very Happy w prost z Fabryki Very Happy Tak więc życzę świetnej zabawy, bo jak mi się wydaje, jutrzejszy dzień nie wystarczy, co też skłania mnie ku napisaniu tego tematu już teraz Laughing A to obiecany rum i czekolada:





No Johnny szczęśliwych 45 urodzin Wink


Ostatnio zmieniony przez Scarlett dnia Nie 19:21, 08 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrs.Sparrow
Piracki Lord


Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2524
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z teatru
Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 16:58, 09 Cze 2008 Temat postu:

Aj, aj, aj, aj! Very Happy (pierwszy raz nie spóźnione życzenia... Laughing)

Czegóż mogę w takiej sytuacji życzyć? Wink Przede wszystkim (jakie to oklepane Very Happy) życzę szczęścia i zdrowia. Życzę również nieustającego przypływu weny, genialnych pomysłów, kolejnych świetnych filmów, jeszcze więcej (o ile to możliwe! Very Happy) talentu i wciąż tak samo "dobrego nosa" co do wyboru ról Very Happy

Ahoy! Sto lat dla solenizanta! Very Happy
*wtacza kolejne beczki z rumem*
Piwo
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaileena_Farah
Piracki Lord


Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.

PostWysłany: Pon 17:39, 09 Cze 2008 Temat postu:

Niech jeszcze trochę pogra, chociaż ostatnio robi to na jedno kopyto. No! Tak więc, świeżości życzę, panie Depp, świeżości! Wink

Ostatnio zmieniony przez Kaileena_Farah dnia Pon 17:39, 09 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elizabeth
Oficer


Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Islandia

PostWysłany: Pon 18:23, 09 Cze 2008 Temat postu:

Kaileena! W sensie, że gra Deppa się powtarza ? Że wszędzie jest taki sam ?
Bo już kolejna osoba mi to mówi, a ja nie chcę wierzyć i...wydaje mi się, że jakoś mało obiektywnie patrzę Wink
Ale, Drogi Panie D. NAJLEPSIEJSZEGO!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anajulia
Kapitan


Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Drogi
Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 20:41, 09 Cze 2008 Temat postu:

Ja tam się pewnie marnie znam na kinie, ale na moje oko on jest zawsze kimś innym, a co najciekawsze - nigdy nie jest Johnnym Deppem. I oby tak jeszcze wiele lat - tego życzę i jemu i sobie. A resztę życzeń ślę w kosmos spijając się na smutno - bo nie mogę ich złożyć osobiście...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlett
Korsarz


Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 20:58, 09 Cze 2008 Temat postu:

To w takim razie, ja też się nie znam na kinie, bo dla mnie Depp w każdej roli jest inny, niepowtarzalny, niesamowity itp itd za dużo by wymieniać Very Happy Ja życzę naszemu kochanemu Johnny'emu, zdrowia, nowych, ciekawych i innych ról oraz by może wydał jakąś płytę (?) ze swoimi pioseneczkami, chętnie bym posłuchała jego cudownego głosu, ach no i przecież bym zapomniała, ale szczęścia w małżeństwie, bo jak słyszałam bodajże 28 czerwca (?) Johnny żeni się z Vanesską ( Laughing ) a więc jeśli to prawda to życzę, żeby się dalej kochali itp (nie wierze, że to pisze Laughing ale dobra)... no to z mojej strony chyba tyle Wink Całuski dla naszego kochanego Deppa =*=*=*=*=*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania
Kuk


Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z krańca Świata
Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 20:59, 09 Cze 2008 Temat postu:

Ale mam nosa Razz Zwęszyłam imprezkę.
Depp'owi zdrówka życzę i... przede wszystkim by mógł jeszcze wcielić się w rolę Jack'a Sparrow'a.
A teraz pijmy póki jest okazja Partyman


Ostatnio zmieniony przez Ania dnia Pon 21:00, 09 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta
Oficer


Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z własnego świata w D.G.
Płeć: piratka

PostWysłany: Wto 12:33, 10 Cze 2008 Temat postu:

Przedłużając imprezę na dzień dzisiejszy - ode mnie również wszystkiego najlepszego dla pana Deppa Smile Życzę mu, żeby pozostał taki, jaki jest, szczęścia i rodzinnego spokoju. A sobie i nam wszystkim - żebyśmy mogli jak najdłużej oglądać go na ekranie, ech, a może kiedyś spotkać na żywo... Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaileena_Farah
Piracki Lord


Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.

PostWysłany: Wto 18:37, 10 Cze 2008 Temat postu:

Elizabeth napisał:
Kaileena! W sensie, że gra Deppa się powtarza ? Że wszędzie jest taki sam ?
Bo już kolejna osoba mi to mówi, a ja nie chcę wierzyć i...wydaje mi się, że jakoś mało obiektywnie patrzę Wink
Ale, Drogi Panie D. NAJLEPSIEJSZEGO!


Wiedziałam, że zaraz podniesie się alarm.
Kaileena grzeszy, tak. Powiem Wam jedno, drogie panie... to nie jest kwestia znajomości kina. To raczej kwestia gustu. Kilka lat temu, w okresie największej fascynacji panem J.D., tak jak Wy, nie potrafiłabym powiedzieć złego słowa o jego grze aktorskiej. Johnny jest bardzo dobry w tym, co robi, ale moim zdaniem powoli się wypala. Od początków swojej kariery grywa dziwaków. To jego wizytówka i w tym czuję się, najwyraźniej, dobrze.
Anajulia napisała:

Cytat:
ale na moje oko on jest zawsze kimś innym, a co najciekawsze - nigdy nie jest Johnnym Deppem.


I tu, niestety, zgodzić się nie mogę. Staram się być obiektywna, bo czasy szaleństwa za Deppem minęły bezpowrotnie i teraz żywię do niego sympatię, jedynie za dawne role. Ostatnio zauważyłam, jak mało różnią się jego bohaterowie... Ichabod Crane, Jack Sparrow, Willy Wonka, czy Sweeney Todd. Chodzi mi o mimikę, gestykulację. Niektóre cechy postaci są indywidualne, ale wszędzie tu, jak głosi pewien polski hym, "widać, słychać i czuć", Johnny'ego. I zaczęło mi to przeszkadzać.

Dlatego właśnie czekam na rolę, które udowodni mi, że się mylę, bo od kilku lat Depp nie pokazał niczego nowego. Jestem zwolenniczką jego filmów z 90s. Mam nadzieję, że powróci jeszcze w glorii chwały. Tego właśnie życzę mu na 45 urodziny. Myślę, że to jest wiek, w którym powinien ruszyć z miejsca. Najwyższa pora.


Ostatnio zmieniony przez Kaileena_Farah dnia Wto 18:38, 10 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlett
Korsarz


Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Wto 19:52, 10 Cze 2008 Temat postu:

To ja powiem tylko tyle iż w Sweeney Toddzie też starałam się znaleźć jakąś chwilę gdzie mimika Deppa faktycznie się powtarza. Znalazłam JEDNĄ. Ok w innych filmach owszem często się powtarzają jego sweet minki Very Happy ale co do ST to muszę go jednak wybronić, powtórzył się tylko raz, podczas proponowania Tobby'emu dużego kieliszka dżinu od Mrs Lovett Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaileena_Farah
Piracki Lord


Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.

PostWysłany: Wto 19:55, 10 Cze 2008 Temat postu:

Ja dopatrzyłam się kilku takich momentów w ST, ale nie jestem w stanie wskazać ich tak dokładnie, jak Ty, Scarlett, bo film nie przypadł mi zbytnio do gustu i widziałam go tylko raz. W każdym razie ta cała mroczna otoczka w ST to było dla mnie połączenie psychopatycznych zapędów Wonki z mrocznym image'em Crane'a. Dodaj do tego zmarszczone brwi, kwaśną minę i oczy umalowane "na Jack'a S.". I mamy kolejną rolę... Przykro mi - mnie to nie przekonuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlett
Korsarz


Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Czw 15:22, 12 Cze 2008 Temat postu:

Ech... no cóż... ja tam nie widzę ani grama podobieństwa (oprócz tego co napisałam ja)... ale jak wiadomo, może jestem zaślepiona nim do tego stopnia, że nie widzę tak oczywistych rzeczy jakie ty wymieniasz Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaileena_Farah
Piracki Lord


Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.

PostWysłany: Czw 17:56, 12 Cze 2008 Temat postu:

Tak. Myślę, że to kwestia braku obiektywizmu Wink Ale to nic strasznego. Kiedyś Ci przejdzie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlett
Korsarz


Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Czw 18:55, 12 Cze 2008 Temat postu:

Hahaha boże, co najmniej jakby to było straszne, że mam brak obiektywizmu wobec JD... wiesz... mi to pasuje i nie chce by się to skończyło, także wiesz Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaileena_Farah
Piracki Lord


Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.

PostWysłany: Czw 19:06, 12 Cze 2008 Temat postu:

Przecież napisałam, że "to nic strasznego". Czy chcesz, czy nie chcesz - skończy się. Z niektórych rzeczy, po prostu, się wyrasta. Taki jest porządek rzeczy. Ja też za kilka lat pogodzę się jakoś ze świadomością, że nigdy nie spotkam Bowiego i nie urodzę mu dzieci Laughing Tak samo Ty, za jakiś czas, spojrzysz na grę Johnny'ego obiektywniej, co jest - zapewniam - bardzo zdrowe zdrowe w stosunku do każdego artysty Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anajulia
Kapitan


Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Drogi
Płeć: piratka

PostWysłany: Czw 19:44, 12 Cze 2008 Temat postu:

Taaa... No więc ja się wypowiem z obiektywnego punktu widzenia. Oczywiście, że uwielbiam Johnny'ego, ale daleko mi do zaślepienia. Fazę fascynacji mącącej umysł mam już daleko za sobą - to było dwa lata temu, więc dystans chyba wystarczający. Ale właśnie dlatego, że Johnny'ego uwielbiam - człowieka, nie jego piękną facjatę - miałam wiele okazji, by przyjrzeć mu się poza planem. I to zupełnie inny facet, niż Willy Wonka czy Sweeney Todd. Między tymi dwoma panami jednakowoż także nie dostrzegam większego podobieństwa. Łączy ich bycie dziwakami, outsiderami, owszem. Może kogoś nudzić to, że Johnny grywa dziwaków, aczkolwiek chyba lepiej że takowych w coraz to innych filmach, niż etatowych tough-guy'ów w w filmach akcji, czy playboy'ów w komediach romantycznych. Jest znaczna różnorodność w tej tendencyjności przy wyborze ról, ale ok, można się nudzić. Jednak żeby mieć pretensję do aktora, że w dwóch filmach zdarzył mu się identyczny grymas twarzy? Na miłość boską! a toż to dopiero jest brak obiektywizmu, a wręcz zdrowego rozsądku! To przecież wciąż ten sam człowiek, to samo "tworzywo" użyte na potrzeby dwóch różnych ról, więc jak, do diaska, ma się nijak nie powtarzać? Robić sobie operacje plastyczne przed każdym nowym filmem? Wszyscy wielcy mają swój zasób mimiki czy modulacji głosu, który przewija się przez ich filmografię - Marlon Brando, Robert De Niro, Jack Nicholson, Al Pacino, John Malkovich, Kevin Spacey, Tom Hanks, Edward Norton, Daniel Day-Lewis... mogłabym długo wymieniać. Jakie to jednak ma znaczenie, skoro wciąż dostarczają nam nowych wzruszeń w kolejnych wcieleniach?

Nadmieniam, że powyższa wypowiedź jest nie tyle odpowiedzią na to, co napisała Kaileena, ile na dziesiątki podobnych, powtarzanych bezmyślnie, zarzutów pod adresem różnych świetnych aktorów, nie tylko Johnny'ego. Stąd moja złość.

Johnny! Nie zmieniaj się! Tylko graj więcej, proszę Pray
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaileena_Farah
Piracki Lord


Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.

PostWysłany: Czw 20:48, 12 Cze 2008 Temat postu:

Droga, Anajulio! Tu nie chodzi o jakiś tam "pojedynczy grymas twarzy". Nie jestem głupia. Przynajmniej staram się nie uchodzić za głupią. Nie jestem też wielką znawczynią kina i zdaję sobie sprawę, że tzw. "charakterystycznych aktorów", po kilku rolach pomylić się, zwyczajnie, nie da! Ale, ale... dobrze. Spokojnie. Postaram się napisać dokładnie, o co mi chodzi. Dopóki nie prowadzę jakiejś krucjaty przeciwko Deppowi (Davidzie, broń! toż to by już było CONAJMNIEJ dziwne...), mam chyba prawo do posiadania odmiennej niż Wasza opinii, prawda?

Bycie dziwakiem, outsiderem... ok. Nie mam nic przeciwko. Jednak nie zapominajmy, że to nie jedyna droga. Dróg jest więcej. I niekoniecznie trzeba być playboyem, czy napakowanym kolesiem z karabinem przemierzającym wietnamską dżunglę. Dobry aktor nigdy nie da się zaszufladkować, a jak dla mnie, Johnny pozwolił się już na amen wpisać w rolę etatowego dziwadła Hollywood. W dodatku z coraz marniejszym efektem, bo dla mnie - wybaczcie - Sweeney Todd w jego wykonaniu niknie w cieniu przewspaniałej Heleny i całej, nieciekawej i ciężkostrawnej, jak paszteciki Pani Lovett, reszty.
I właśnie do tego biję. Depp nie pokazał niczego nowego od czasów Jack'a Sparrowa. Aktorzy, których wymieniłaś (swoją drogą, wywaliłabym stamtąd De Niro) grywali w tak szalenie różnych filmach, że chociaż ich mimika, czy gesty się powtarzały... oni nigdy nie byli tacy sami! Natomiast Johnny jest wtórny. I tu mnie boli.

Złościć nie ma się na co, bo to, co sobie tu piszę - będąc samotnym głosem na całym forum - nie ma żadnego znaczenia. Po prostu życzę mu, żeby się opamiętał i udowodnił wreszcie, że portrafi zagrać coś innego. Proponuję mu rolę zwykłego faceta, albo czarnego charakteru bez żadnych, komediowych podtekstów. Zobaczymy, co będzie wtedy, bo po kilku latach żerowania na jednym zestawie uśmiechów i chwiejnego chodu, pora na zmiany.

Mam nadzieję, że nikogo powyższym nie urażę. Sama - dwa, trzy lata temu - pobiłabym i pogryzła osobę, która głosi takie herezje, ale patrzę na to wszystko z perspektywy... och, to był okres wielkich zmian dla mnie. Ooooogromnego poszerzenia horyzontów. Poznałam taką masę aktorów lepszych od Johnny'ego, że patrzenie na niego z boku i ocena jest dla mnie teraz dużo łatwiejsza... Niestety, a może stety - nie jest to już tak bezkrytyczne spojrzenie, jak przed laty.

I tyle.


Ostatnio zmieniony przez Kaileena_Farah dnia Czw 20:50, 12 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anajulia
Kapitan


Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Drogi
Płeć: piratka

PostWysłany: Czw 21:49, 12 Cze 2008 Temat postu:

Kaileena_Farah napisał:
po kilku latach żerowania na jednym zestawie uśmiechów i chwiejnego chodu (...)


A gdzie, pokaż, bom ślepa chyba jednak, mimo nowych okularów, całkiem ładnych nomen omen. Depp ma role lepsze i gorsze, zgoda. Rola w "Sweeney Toddzie" jest, według mnie, o wiele słabsza od niedocenionego występu w "Libertynie". Tak czy owak, nie dostrzegam między tymi postaciami żadnego podobieństwa, poza tym o którym już wspomniałam powyżej - to samo tworzywo.

Kaileena_Farah napisał:
Proponuję mu rolę zwykłego faceta, albo czarnego charakteru bez żadnych, komediowych podtekstów.


Już wkrótce w nowym filmie Manna Wink.

Kaileena_Farah napisał:
patrzę na to wszystko z perspektywy... och, to był okres wielkich zmian dla mnie. Ooooogromnego poszerzenia horyzontów. (...) nie jest to już tak bezkrytyczne spojrzenie, jak przed laty.


Och, ulżyło mi. A zatem moja perspektywa jest równie uprawniona. Zwłaszcza, że nie odosobniona. Wcale nie na tym forum. Uff...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaileena_Farah
Piracki Lord


Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.

PostWysłany: Czw 21:59, 12 Cze 2008 Temat postu:

Nie rozumiem, czemu bronisz go, jak konstytucji. Bez złośliwości, proszę. Chyba, że jestem przewrażliwiona. Albo naprawdę umiem czytać między wierszami... Rolling Eyes

O, o. Zwrócę część honoru za "Rozpustnika" (ach, te polskie tłumaczenia.). To rzeczywiście rola wielowymiarowa, ciekawa. Chociaż... jak dla mnie, ostatni Sweeney był taką trochę bardziej podkolorowaną, spłyconą i gorzej zagraną wersją zgorzkniałego Wilmota. Inne pobudki, ale warsztat ten sam.

Cytat:
Już wkrótce w nowym filmie Manna


Mam nadzieję, że mu się uda.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anajulia
Kapitan


Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Drogi
Płeć: piratka

PostWysłany: Pią 11:57, 13 Cze 2008 Temat postu:

Kaileena_Farah napisał:
Nie rozumiem, czemu bronisz go, jak konstytucji.


Very Happy Osobliwie wygląda nasz dialog. W skrócie i uproszczeniu:

- Johnny marnie gra
- Widzę to inaczej. Jakieś kontrargumenty?
- Johnny marnie gra, bo ja tak uważam.
- OK, ale powiedz proszę, w którym miejscu.
- Czemu go bronisz?

Poprzestańmy może na tym, że Kaileenie się nie podoba Smile. Odbiór sztuki jest sprawą subiektywną wszak. I gdyby każdy formułował sądy "od siebie", mówiąc "uważam", "podoba mi się", "nie lubię", dyskutowałoby się o wiele efektywniej niż z pozycji monopolu na obiektywną wiedzę. Ty na pewno go nie masz. Ja też nie. Powiadam tyle - mnie gra Johnny'ego wciąż zachwyca (raz mniej, raz bardziej, ale nie ma w tym żadnej tendencji zniżkowej) i nie dostrzegam w niej powielania schematów. Jestem skłonna się zgodzić z taką tezą jeśli mi się pokaże jakieś konkretne przypadki, uzasadni (wszystkie filmy z J. D. znam na wyrywki, więc z tym nie będzie problemu). A tak to mogę tylko zaakceptować fakt, że ktoś się nudzi patrząc na niego. Różnie bywa - mnie nudzą horrory Wink.

Reasumując - zupełnie mi nie przeszkadza, że jesteś znudzona grą Johnny'ego. Jemu też zapewne nie Very Happy, więc po cóż miałabym go bronić. Czepiam się trochę dla zasady, bo mam obsesję na punkcie logiki dyskusji, odróżniania subiektywnych odczuć od faktów, etc. Równie dobrze mogłybyśmy tu rozmawiać o Davidzie Wink. Czy każdym innym artyście.

PS Żadnych złośliwości! Ja nie zwykłam bić i gryźć Wink. Jestem jednostka o wyjątkowo łagodnym usposobieniu Smile


Ostatnio zmieniony przez Anajulia dnia Pią 12:00, 13 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaileena_Farah
Piracki Lord


Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.

PostWysłany: Pią 12:20, 13 Cze 2008 Temat postu:

Oczekujesz wymienienia scena w scenę, kiedy Johnny się powtarza? Powód podałam - a przynajmniej tak mi się wydaję - wyraźnie. Napisałam: OD czasów Jack'a w "Klątwie...". Aż DO teraz. Ja, naprawdę, życzę mu, jak najlepiej, mając na względzie wcześniejsze role. Wiadomo, że to wszystko kwestia gustu i nikogo tu nie przekonam. Zresztą wcale nie piszę tego wszystkiego z nadzieją na nawrócenie kogokolwiek... Rolling Eyes Depp miał swoje filmy. Należą do nich przede wszystkim "Edward Nożycoręki", "Las Vegas Parano", "Truposz". Znalazło, by się ich jeszcze kilka, ale, kiedy myślę "Johnny Depp" - to pierwsze, co przychodzi mi na myśl.

Cytat:
- Johnny marnie gra
- Widzę to inaczej. Jakieś kontrargumenty?
- Johnny marnie gra, bo ja tak uważam.
- OK, ale powiedz proszę, w którym miejscu.
- Czemu go bronisz?


Tak, tak to w skrócie wygląda. Tyle, że ja wcale tego "osobliwego dialogu" nie rozpoczęłam. Odpowiedziałam tylko na pytania Twoje, Elizabeth i Scarlett. Podkreślałam, że to tylko moja opinia. I uważam, że podałam argumenty:

Cytat:
Dobry aktor nigdy nie da się zaszufladkować, a jak dla mnie, Johnny pozwolił się już na amen wpisać w rolę etatowego dziwadła Hollywood.


Cytat:
Depp nie pokazał niczego nowego od czasów Jack'a Sparrowa. Aktorzy, których wymieniłaś (swoją drogą, wywaliłabym stamtąd De Niro) grywali w tak szalenie różnych filmach, że chociaż ich mimika, czy gesty się powtarzały... oni nigdy nie byli tacy sami! Natomiast Johnny jest wtórny. I tu mnie boli.


Konkretne przykłady? Ja bym tu porównała postacie, które wymieniałam już wcześniej - Jack Sparrow, Willy Wonka, Ichabod Crane i Sweeney Todd. To nie moja wina, że tego nie widzicie/nie chcecie widzieć/nie przeszkadza Wam to, whatever... Dlatego nie rozumiem tej Twojej ironicznej dociekliwości, Ana. Jaki sens widzisz w wytykaniu mi wszystkich błędów i nielogiczności tej dyskusji? Za wszelką cenę chcesz udowodnić, że skoro mam zdanie inne od Twojego - mylę się i w dodatku nie umiem go obronić? Wybacz, ale dla mnie to nie mniej idiotyczne, niż niewiedza, którą mi zarzucasz (i sobie przy okazji, by zachować resztki uprzejmości).

Cytat:
A tak to mogę tylko zaakceptować fakt, że ktoś się nudzi patrząc na niego.


I proszę o to. Zaakceptuj. Cała ta rozmowa nie prowadzi do niczego innego, jak do akceptacji mojej opinii.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anajulia
Kapitan


Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Drogi
Płeć: piratka

PostWysłany: Pią 15:46, 13 Cze 2008 Temat postu:

Oj! Jak to jest, że ilekroć zaczynamy prowadzić jakąś dyskusję - my, którym tak się dobrze gada na gg - to się robi kwas?!

Zacznijmy od tego, że niczego nie oczekuję, bo to taka sobie tylko luźna rozmowa i ja tu raczej drążę z ciekawości, próby zrozumienia innego stanowiska. Jeśli masz podstawy sądzić, że próbuję być niemiła czy złośliwa, to przepraszam, że stworzyłam takie wrażenie marnym doborem słów. Przemęczona jestem, może bredzę. Piszę to wszystko uśmiechając się do monitora, bez poczucia misji nawrócenia Kaileeny na swoje jedynie słuszne poglądy (byłabym głupia sądząc, że Kaileenę można tak po prostu na cokolwiek nawrócić Wink ). Tak więc, próbuję prowadzić konwersację, wymieniać się kontrargumentami, poszerzać sobie - jak mawiasz - horyzonty. I chyba jedyne co działa na mnie jak płachta na byka, to odpowiedzi w stylu "tak, bo tak", "nie, bo nie", ignotum per ignotum. Bo ja bardzo cenię wszystko, co mówisz, imponuje mi Twoja wiedza, a Twoje fascynacje inspirują do poszukiwań na własny użytek. I gdyby owo "tak, bo tak" napisał ktoś inny, pewnie nie chciałoby mi się drążyć. A w Twoim przypadku po prostu ciekawa jestem, co masz na myśli. Co jest takiego w grze jednego z najbardziej cenionych przeze mnie aktorów, czego nie widzę, wpatrując się tak uważnie przecież. Skoro twierdzisz, że wypowiadasz się z obiektywnego punktu widzenia, z dystansu, to proszę o uzasadnienie. A choćby i wymienienie scena po scenie, czemu nie. Bo gdybyś powiedziała "Johnny mi się już opatrzył. Nudzi mnie jego gra, już nie znajduję w niej nic dla siebie", to co innego. A skoro stawiasz jakąś tezę, która jest rzekomym opisem faktów, a nie Twoich odczuć, i ja nie potrafię zobaczyć tego, co Ty widzisz (zupełnie jakbyś mi mówiła, że białe jest czarne), to pytanie "jak to? dlaczego?" nasuwa się samo. Nie próbuję tu rozmawiać o gustach, tylko ustalić fakty. Ot tak, z ciekawości. I jaką słyszę odpowiedź? Niestety, po raz kolejny "to nie moja wina, że tego nie widzicie"... Więc może lepiej wykrzyczeć w Lesie "AAA! Johnny Depp mnie śmiertelnie nudzi!" niż stwarzać pozory, że dyskutujemy? Nie mieszajmy wyrażania sądów z dzieleniem się wrażeniami - wówczas nawet zajadłe dyskusje przy totalnej różnicy zdań nabierają sensu. Co widać choćby w najświeższych wątkach poświęconych POTC Very Happy.

Na koniec - bo już naprawdę nie mam siły, ani czasu na jałową wymianę postów - pragnę powtórzyć, że nie mam intencji w żaden sposób Ci dokuczyć, Kaileena, bo bardzo Cię lubię i szanuję Twoje poglądy. Zwłaszcza to, że je masz. Własne. Zależy mi tylko na jakości dyskusji i miłej atmosferze. I zwyczajnie robi mi się przykro gdy to wszystko idzie w złym kierunku, zarówno gdy zalewa nas fala bezsensownego statsiarstwa, jak i wówczas, gdy pada jakieś "tak, bo tak". Jestem za tym jednak, by dążyć do wzajemnego zrozumienia swoich stanowisk, jakkolwiek różne by były. Choć mamy tu też nierzadkie przypadki konsensusu Smile.

Pozdrawiam ciepło z polsko-niemieckiej granicy!


Ostatnio zmieniony przez Anajulia dnia Pią 15:51, 13 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaileena_Farah
Piracki Lord


Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.

PostWysłany: Pią 21:31, 13 Cze 2008 Temat postu:

Poddaję się... poddaję... Laughing

Nie, no... poważnie. Ja od teraz jestem pozytywnie nastawiona do świata, ludzi, Internetu... do rzeczy materialnych i niematerialnych... Wzruszył mnie nawet deszcz. Jest pięknie. Piękniej byłoby tylko na wspólnych wakacjach z Bowiem Wink Laughing
Ale, ale...

Cytat:
Jak to jest, że ilekroć zaczynamy prowadzić jakąś dyskusję - my, którym tak się dobrze gada na gg - to się robi kwas?!


To jest tak, powiem Ci, moja droga, że ja mam zerową umiejętność logicznego rozumowania (i to jest potwierdzone - jako jedyna z całej klasy dostałam z tego 0 na egzaminach! Laughing )... Zawsze plączę Cię w zeznaniach. I w ogólę pieprzę głupoty. Peace, love & Bowie, ok? Wink

Cytat:
(byłabym głupia sądząc, że Kaileenę można tak po prostu na cokolwiek nawrócić )


Ha! Ty mnie jednak dobrze znasz! Laughing

A i z dalszą częścią się zgodzę. Ehhh, masz rację. Poprzestańmy na tym. Być może Depp rzeczywiście mi się "opatrzył" i szukam dziury w całym. I w porządku. Dlaczego... ano, nie wiem "dlaczego". Po prostu - tak czuję.

Koniec, tak, koniec!
Cieszmy się, kochajmy świat, kochajmy Deppa, jeśli go kochamy! Amen, amen! Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anajulia
Kapitan


Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Drogi
Płeć: piratka

PostWysłany: Sob 22:27, 14 Cze 2008 Temat postu:

Peace, love & ...whoever you want Very Happy. Nic dodać Smile. Może tylko - Kaileena! Uwielbiam jak masz dobry humor! Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaileena_Farah
Piracki Lord


Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.

PostWysłany: Nie 22:34, 15 Cze 2008 Temat postu:

Tak, wszyscy uwielbiają, wiem! Wink Very Happy Laughing Już nie chcę offtopować, ale ostatnio mi się obiło o uszy... (dobra, już nie tak "ostatnio", ale...)... że Depp ma wystąpić w jakimś musicalu, który będzie po części gore... tak, tak... GORE! Ale nie w taki sposób, jak "Sweeney...". To ma być rasowa komedia-horror o jakimś upiornym zespole rockowym, czy coś w tym stylu... A najciekawsze jest to, że oprócz niego zagrają tam najwięksi outsiderzy i gwiazdy Muzyki - mój David, Iggy Pop, Manson, Osbourne... będzie się działo! Very Happy

O, o, o! To ostatnie, spóźnione życzenie... niech ten film powstanie!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum CZARNA PERŁA Strona Główna -> Imprezy w Tawernie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin