Forum CZARNA PERŁA Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Kącik artystyczny

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum CZARNA PERŁA Strona Główna -> Hobby
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Sob 12:21, 17 Maj 2008 Temat postu:

No wreszcie coś co tygrysy lubią najbardziej, czyli powrót artystki wielkich talentów! Very Happy A przyznam się, że nawet wolę to co rysujesz, niż piszesz. Zawstydzony

Faktycznie, nie wiem czy bym rozpoznała bez podpowiedzi (choć należy to też zwalić na moje słabe "opatrzenie" w temacie Wink ), ale efekt jednak piękny. Szczególnie to zatopienie w głębokim cieniu, chyba poszukam oryginału dla porównania, bom ciekawa... Sepia rzeczywiście interesująca, można wiedzieć czego używałaś?
Prawe oko jeszcze lepsze niż u Nortona, najlepsze jakie u Ciebie do tej pory widziałam. I ten cień od strony ręki... Świetne. A w lewym jednak mi brakuje bliku, choćby minimalnego... Nie jestem pewna, czepiam się chyba, ale jednak zdaje mi się trochę martwe. Albo raczej puste - taki talerz z dziurą.


Ostatnio zmieniony przez Aletheia dnia Sob 13:32, 17 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gochna
Piracki Lord


Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1859
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tarnów
Płeć: piratka

PostWysłany: Sob 17:47, 17 Maj 2008 Temat postu:

W porównaniu z Kaileeną to ja się mogę schować głęboko w szafie Wink ale oto moje szybkie skecze z wczoraj Razz
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Sob 18:51, 17 Maj 2008 Temat postu:

Wyłaź z tej szafy, jakbym ja się porównywała tylko do Kaileeny to bym dawno ołówek złamała... Czemu zaraz nothing? Artist's comments też jakoś zbyt... niebieskie Laughing A te zwierzaki mają fajne pozy, słoń ma piękną głowę. A pyszczuś kiciusia tylko wycałować. I te łapki... Laughing

Dopiero teraz zauważyłam, że w Deviantartowym podpisie masz jeden z najlepszych znanych mi tekstów piosenek. Shocked
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaileena_Farah
Piracki Lord


Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.

PostWysłany: Sob 19:02, 17 Maj 2008 Temat postu:

Już nie przesadzajta ludzie! Laughing
Ja naprawdę ciągle się uczę. Krytykujcie, krzyczcie, bijcie... przyda się! Cool Laughing

Gochna - zwierzaki masz opanowane do perfekcji. Jedyne czego zabrakło mi na tym rysunku to cienie. Tak jest tylko komiksowo, a mogłoby być super-realistycznie Smile

Mam coś nowego, więc wrzucam. Narysowane dziś, na zamówienie. Już sprzedane. Jestem zadowolona tak w... 80%... skan zeżarł trochę cieni, no i kompresja taka trochę nieciekawa, ale nic nie mogę na to poradzić...

[link widoczny dla zalogowanych]

Endżoj.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Sob 19:19, 17 Maj 2008 Temat postu:

Oż cię w życiu... Światło na włosach rewelacyjne. Niebanalna kompozycja też mi się podoba. Wedle życzenie, chciałam znaleźć coś żeby się przyczepić, ale w końcu się poddałam. Rolling Eyes Proszę ode mnie nie wymagać takich wysiłków i wiercenia dziury w całym. Laughing A przynajmniej nie dzisiaj, może nie jestem w czepialskim nastroju...

Kaileena_Farah napisał:
Jedyne czego zabrakło mi na tym rysunku to cienie. Tak jest tylko komiksowo, a mogłoby być super-realistycznie

O, niezła myśl. Gochna, jakby tak potraktować te szkice jako wprawki/plany do czegoś w pełni wykończonego...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gochna
Piracki Lord


Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1859
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tarnów
Płeć: piratka

PostWysłany: Sob 21:13, 17 Maj 2008 Temat postu:

Realistycznie to nie będzie wyglądać, bo ja nie umiem rysować realistycznie ale postaram sie jakoś pocieniować, ale to już nie teraz bo mi się nie chce Laughing

Aletheia napisał:
Dopiero teraz zauważyłam, że w Deviantartowym podpisie masz jeden z najlepszych znanych mi tekstów piosenek. Shocked


Cóż, ja również lubię straszne ta piosenkę Wink


Ostatnio zmieniony przez Gochna dnia Sob 21:15, 17 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaileena_Farah
Piracki Lord


Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.

PostWysłany: Pon 15:31, 19 Maj 2008 Temat postu:

Dziękuję Aletheia Smile Mam coś nowego. Chciałam... baaardzo chciałam, żeby był podobny, ale nie wyszedł. Cóż - trudno. Proszę o ocenę samej pracy... Bo kto na niej jest to i tak niemożliwe do rozpoznania, chyba że ktoś zna zdjęcie, z którego rysowałam Wink

[link widoczny dla zalogowanych]

O!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizbeth Rackham
Artylerzysta


Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Helheim
Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 15:56, 19 Maj 2008 Temat postu:

Kogoś mi przypomina... Kaileenka, wyjaw, kto to jest!
Ocena pracy to już nie moja działka, bo ja się nie znam. Tylko jedna taka rzecz- wydaje mi się, że nos po lewej stronie troszkę się zlewa z resztą twarzy. Ale ogólnie- pięknie jak zwykle Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaileena_Farah
Piracki Lord


Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.

PostWysłany: Pon 16:36, 19 Maj 2008 Temat postu:

Zlewać się musi - tak było w oryginale Wink Odkąd wzięłam się za tzw. "realistyczne" portrety, unikam jak ognia mocnych konturów. Chyba, że na zdjęciu tak to właśnie wygląda... Smile
Kto to jest... ehhh... to miał być Mick Jagger (wokalista Stonesów, jakby ktoś nie wiedział xD). Na swoją obronę mam tylko to, że wybrałam zdjęcie, na którym nie przypominał zbytnio siebie... wygląda raczej, jak Freddie Mercury (te włosy!), a z twarzy kojarzył mi się z Ianem Curtisem (wokalista Warsaw i Joy Division). Następnym razem wybiorę zdjęcie typowo Jaggerowe, może uda się uchwycić te osławione usta i wspaniałe kości policzkowe Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizbeth Rackham
Artylerzysta


Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Helheim
Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 16:46, 19 Maj 2008 Temat postu:

Jakie on ma tu długie włosy! Jak nie on! Rzeczywiście kogoś z Queen przypomina... Ty go narysuj z jakiegoś zdjęcia od przodu, z krótrzymi włosami, to będzie na pewno podobny Wink
A co do tych jego ust... Wszędzie o nich piszą, ale ja nigdy nie zauważyłam, żeby były specjalnie duże Confused ... Czy ja naprawdę jastem taka ślepa?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaileena_Farah
Piracki Lord


Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.

PostWysłany: Pon 16:51, 19 Maj 2008 Temat postu:

Narysuję, narysuję Razz Może nawet dzisiaj zacznę - mam wenę.
Co do ust... nie mogę się powstrzymać:



Do małych nie należą Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizbeth Rackham
Artylerzysta


Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Helheim
Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 17:08, 19 Maj 2008 Temat postu:

Dzięki Smile
No raczej nie małe... Ale moje nie gorsze Very Happy
I już nic tu nie piszę, bo nam sią zaraz Jaggerowy offtop zrobi. Chociaż patrząc z innej strony- to kącik artystyczny, więc Mick jak najbardziej do niego pasuje Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 19:08, 19 Maj 2008 Temat postu:

Cześć, nadciągam z przypływem czepialstwa Twisted Evil Mam nadzieję, że wystarczy jak na wymagania Kaileeny Wink Akurat za Jaggerem nie przepadam, więc przynajmniej łatwiej mi w tym wypadku o obiektywizm. Rolling Eyes

Podobają mi się:
- fałdy kołnierzyka. Bardzo namacalne, czuć miękkość materiału.
- modelowanie światłocieniem, jak zwykle u Ciebie. To jedna z Twoich najmocniejszych stron.
- wyraźne szrafowanie cieni. To z kolei mój prywatny fioł. Laughing Lubię, gdy widać tą techniczną warstwę rysunku. Ważne! - to nie ma prawa się rzucać w oczy, musi być zauważalne dopiero na drugi rzut oka, po przyjrzeniu. To nie żadna oficjalna zasada, profesjonalnych wskazówek po mnie nie należy oczekiwać, bo profesjonalistką nie byłam nigdy. To po prostu moje prywatne zdanie i upodobanie. I Tobie właśnie udało się osiągnąć jednocześnie delikatność cieni i widoczność jego "składników", jedno drugiego nie zakłóciło. Piękne.
- żywe, naturalne włosy. Głównie te pojedyncze po jego prawej, bo poza tym mam zamiar się przyczepić, ale to dalej.
- ten mur... Ale to już, jak rozumiem, zasługa fotografa? Wink

Nie podobają mi się, czyli przystępuję do czepiania:
- nos. O ile świetny w partii nozdrzy, to poza tym przyznaję rację Lizbeth, wyżej jest trochę za słabo zaznaczony. A przyznam, że to strasznie trudne - narysować nos "wyraźny" a nie "przekonturowany". Ja z tym zawsze mam problem i wątpię, czy choć raz wyszło mi jak należy.
- Te oczy miał podcieniowane czy podbite? Pytanie stawiam celowo upierdliwym tonem, bo to wcale nie musi być Twój błąd. Ale ktoś może uznać to za błąd. Jeśli widzę takiego przechodzonego nieboszczyka, to nasuwa mi się od razu kilka interpretacji - trup? żywy, ale wymalowany? żywy i obity? żywy i nic mu nie jest, tylko rysownik przesadził? Od oglądającego zależy co wybierze... Istnieją rysownicy, którzy w czarno-białej kresce umieją przekazać takie rzeczy, tak żeby wywołać akurat to skojarzenie o które chodzi. Ale to już szczyt wirtuozerii, przd takimi padam na kolana.
- włosy, w sensie całości. Jakoś tego za dużo z tyłu. Z dalsza wygląda jak zwinięty kłąb... czegoś. Szmaty.

Wszystkie te zarzuty proszą się o odpowiedź, którą już podałaś: "tak było w oryginale". Sama tak często mówię, kiedy ktoś się czepia. I zawsze wtedy mnie to gryzie, czuję się jakbym szukała wymówki... Rzadko ogląda się rysunek w towarzystwie wzoru, racja? Zatem dzieło powinno bronić się samo. Uważam, że to jedna z najwyższych umiejętności artystycznych - tak narysować, żeby poprawić oryginał, jednocześnie go nie zakłamując. Czasem człowiekowi wyjdzie coś takiego przypadkiem, aż potem patrzy zdumiony i nie wierzy, że tak mógł. A bywają i tacy, co potrafią celowo...? Bogowie ołówka, ech...

Przytoczę Ci słowa Mistrza nad Mistrzami, jednego z tych, których stawiam najwyżej - Szymona Kobylińskiego. To nie będzie cytat, bo nawet nie pamiętam gdzie to znalazłam, w dodatku ładnych parę lat temu. Streszczę tylko coś, co kiedyś napisał właśnie o tym "poprawianiu rzeczywistości przez artystę". Szło to tak: w początkach historii fotografii, ludzie kombinowali z różnymi eksperymentami. Jeden facet wymyślił sposób na przestudiowanie faz ruchu konia (zdaje się, że chodziło o Eadwearda Muybridge'a, 1878r.) - ustawił rząd fotoaparatów, galopujący koń zrywał nitki zwalniające migawki. Eksperyment się udał i wyszło coś dziwnego - wiele rzeczywistych obrazów konia okazało się inne niż na rysunkach artystów. Rzeczywiste - a jednak jakoś "brzydkie", oko uważało je za nienaturalne. (Zresztą - tu już mój dodatkowy wtręt - nieraz przecież się mówi, że ktoś na jakiejś fotce wyszedł niepodobny do siebie, mimo że przecież fotka jest autentyczna.) Kobyliński użył tego jako przykładu, że artysta często poprawia rzeczywistość - po to, by rysunek, mimo że trochę podfałszowany, był jakby "prawdziwszy". A osobiście uważam, że najlepszą definicją sztuki jest "przekazywanie prawdy za pomocą kłamstwa". Wink

Oj, ale pojechałam... Chyba mnie trochę poniosło Laughing Czy przynajmniej czepialstwo wystarczajace? Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaileena_Farah
Piracki Lord


Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.

PostWysłany: Pon 19:58, 19 Maj 2008 Temat postu:

Czy czepialstwo wystarczające? Wspaniałe czepialstwo! Very Happy Nawet nie wiesz ile dla mnie znaczą takie rady, oceny... Dzięki temu wiem, co zmienić, wiem co nie podoba się oglądającemu, a nie tylko mnie samej... Bo ja również widzę w swoich rysunkach mnóstwo wad. Z pracy na pracę staram się je poprawiać, staram się ożywiać swoje postaci tak, by przekonywały, by były p r a w d z i w e. I nie mam tu na myśli niesamowicie realistycznego oddania fotki. Ja nie chcę kopiować. Chcę portretować. To, że rysuje ze zdjęć to wina mego smutnego losu - niestety, Mick nie chciał się umówić i mi pozować Wink

Ok, a teraz do rzeczy. Będę odpowiadać po kolei, bo bardzo zależy mi na tym, by usatysfakcjonować Cię tym, co napiszę. W końcu pytałaś - a ja jestem tu od tego, by próbować wyjaśnić wszystkie wątpliwości Smile

To, co się podobało - bardzo dziękuję. Przyłożyłam się, chociaż wykończenie tego rysunku zajęło mi stosunkowo mniej niż robienie innych... Trochę większa wprawa + zawzięcie... Bardzo przyjemnie mi się go rysowało. Rozumiem, że nie lubisz go jako wokalisty/człowieka, ale myślę, że poza tym warto docenić, jak niesamowity charakter, mocne rysy twarzy, a jednocześnie ten subtelny andrygonizm posiada - zwłaszcza na zdjęciach z okresu fascynacji stylem glam rock, zapoczątkowanym przez mojego Mistrza, Davida Bowiego. Zresztą - to właśnie jedno z tych zdjęć.

Cytat:
- nos. O ile świetny w partii nozdrzy, to poza tym przyznaję rację Lizbeth, wyżej jest trochę za słabo zaznaczony. A przyznam, że to strasznie trudne - narysować nos "wyraźny" a nie "przekonturowany". Ja z tym zawsze mam problem i wątpię, czy choć raz wyszło mi jak należy.


Nos + cienie to mój odwieczny problem, nad którym ciągle pracuje. Nie mam nic na swoją obronę. Uczę się, ćwiczę i wierzę, że kiedyś będzie lepiej. To zależy od zdjęcia. W tym wypadku miałam do wyboru - przekombinować, albo odrobinę go "nie dorysować". Wybrałam opcję nr 2, bo myślę, że taki prezentuje się i tak i tak lepiej niż zbyt mocno zaznaczony... tymbardziej, że cienie na twarzy są dosyć delikatne.

Cytat:
- Te oczy miał podcieniowane czy podbite? Pytanie stawiam celowo upierdliwym tonem, bo to wcale nie musi być Twój błąd. Ale ktoś może uznać to za błąd. Jeśli widzę takiego przechodzonego nieboszczyka, to nasuwa mi się od razu kilka interpretacji - trup? żywy, ale wymalowany? żywy i obity? żywy i nic mu nie jest, tylko rysownik przesadził? Od oglądającego zależy co wybierze... Istnieją rysownicy, którzy w czarno-białej kresce umieją przekazać takie rzeczy, tak żeby wywołać akurat to skojarzenie o które chodzi. Ale to już szczyt wirtuozerii, przd takimi padam na kolana.


Oczy były bardzo mocno pomalowane cieniem do powiek. Do tego eyeliner. Taki styl. Bardzo kłopotliwe do narysowania. Myślę, że jeżeli nie sprostałam teraz - uda się w przyszłości. Przymierzam się do portretu mojego ukochanego Bowiego z okresu wham-bam I need glam!, więc zmierzę się z podobnym wyzwaniem... ostry makijaż na męskiej twarzy to sprawa dostatecznie nienaturalna (ale jakże cudowna!), więc oddać to na kartce to dodatkowy kłopot. Do szczytu wirtuozerii jeszcze daleka droga, ale jestem dobrej myśli... Tymbardziej, że - pisałam to już, ale powtórzę się - nie zależy mi na osiągnięciu pełnego fotorealizmu. Praca przekopiowana z fotografii to żadna atrakcja, jeśli ktoś po mistrzowsku opanował technikę. Skupiam się na oddaniu nastroju, charakteru postaci... wychodzi to, jak widać z różnym skutkiem, ale ćwiczenie czyni mistrza, czyż nie? Wink

Cytat:
- włosy, w sensie całości. Jakoś tego za dużo z tyłu. Z dalsza wygląda jak zwinięty kłąb... czegoś. Szmaty.


Z włosami to troszkę zwariowana sytuacja jest... Nie udało mi się oddać tego na rysunku, ale on opiera się lekko o tę ścianę. To sprawia, że włosy pod naciskiem mają większą objętość niż naturalnie. Ciężko wytłumaczyć, głupio brzmi, ale tak jest... Możliwe jednak, że przesadziłam, że lepiej było darować sobie taki efekt. Cieszę się, że zwróciłaś na to uwagę. W ogóle... uważam, że włosy to zawsze najsłabszy punkt moich prac. Włosy i materiał. Nigdy nie umiałam tego narysować tak, jak należy... ale może... kiedyś? Zobaczymy.

Cytat:
Wszystkie te zarzuty proszą się o odpowiedź, którą już podałaś: "tak było w oryginale". Sama tak często mówię, kiedy ktoś się czepia. I zawsze wtedy mnie to gryzie, czuję się jakbym szukała wymówki... Rzadko ogląda się rysunek w towarzystwie wzoru, racja? Zatem dzieło powinno bronić się samo. Uważam, że to jedna z najwyższych umiejętności artystycznych - tak narysować, żeby poprawić oryginał, jednocześnie go nie zakłamując. Czasem człowiekowi wyjdzie coś takiego przypadkiem, aż potem patrzy zdumiony i nie wierzy, że tak mógł. A bywają i tacy, co potrafią celowo...? Bogowie ołówka, ech...


Zgadzam się z każdym słowem, które napisałaś w tym akapicie. I masz rację... powinnam brać większą odpowiedzialność za swoją pracę. Bezsensowne jest zasłanianie się oryginałem. Pierwowzór robi piorunujące wrażenie. Mi udało się oddać go w ok. ... 20% jego rzeczywistej siły. Uwielbiam rysować tzw. "nietypowe piękno". Charakterystyczni ludzie to wyzwanie dla rysownika. Uczę się, wciąż się uczę. Do bycia "Bogiem ołówka" jeszcze mi daleko, ale wierzę, że któregoś dnia będę naprawdę zadowolona z tego, co tworzę. Wierzę, że uda mi się zachować tę subtelną, ledwo widoczną (a przecież tak ważną) granicę między własnym stylem, a rzeczywistym podobieństwem do modela. Taka praca obroni się sama.

Cytat:
A osobiście uważam, że najlepszą definicją sztuki jest "przekazywanie prawdy za pomocą kłamstwa".


Idealizowanie to normalna sprawa w rysunku. Zwłaszcza, jeśli ktoś nie jest tylko bezmyślną kserokopiarką - kiedy zależy mu na oddaniu emocji, uczucia... To jest piękne. To właśnie fascynuje mnie w mojej, hmm, pracy. Bo tak... to moja praca. Powoli oswajam się z myślą, że zdobywam teraz szlify i dopiero za parę lat będę mogła z dumą stwierdzić, jak i w jakim kierunku się rozwinęłam.
Artysta musi brać pod uwagę fakt, że rysunek - a zwłaszcza portret - to swojego rodzaju loteria... Czy jego wizja się przyjmie, czy zostanie zaakceptowana przez krytykę? Czy "za pomocą kłamstwa, powie prawdę"? Dużo pytań, niewiele odpowiedzi. Jedyne, co jest pewne w moim zawodzie to potrzeba ciągłego skrobania ołówkiem po kartce papieru. I wiara w to, że inni zrozumieją, co miałaś na myśli kłamiąc kolejnymi warstwami cieni.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 20:52, 19 Maj 2008 Temat postu:

Kaileena_Farah napisał:
Z pracy na pracę staram się je poprawiać, staram się ożywiać swoje postaci tak, by przekonywały, by były p r a w d z i w e.

Widać. Naprawdę. Smile Jak sobie przypominam Twoje wcześniejsze, to szczególnie rozwinęłaś "namacalność" brył. Coraz mocniej i sprawniej "rzeźbisz" trójwymiarowy obraz.


Kaileena_Farah napisał:
I nie mam tu na myśli niesamowicie realistycznego oddania fotki. Ja nie chcę kopiować. Chcę portretować. (...) Praca przekopiowana z fotografii to żadna atrakcja, jeśli ktoś po mistrzowsku opanował technikę.

O!!! I to są słowa godne szanującej się artystki! Very Happy Dodam, że żadna atrakcja też dla odbiorcy. Jak długo można podziwiać pracę rysownika, który prezentując techniczną wirtuozerię, nie wnosi nic od siebie, nie "zaznacza siebie" w dziele? To nie artysta, to kserokopiarka. Od jakiegoś czasu chodzi za mną plan założenia tematu z PotCowymi fanartami i właśnie poruszyłaś kwestię, która miałaby tam wyjątkowe znaczenie.

Kaileena_Farah napisał:
Rozumiem, że nie lubisz go jako wokalisty/człowieka, ale myślę, że poza tym warto docenić, jak niesamowity charakter, mocne rysy twarzy, a jednocześnie ten subtelny andrygonizm posiada (...) Uwielbiam rysować tzw. "nietypowe piękno". Charakterystyczni ludzie to wyzwanie dla rysownika.

Tak, to właśnie mniej więcej miałam na myśli, pisząc że nie lubię. I jak najbardziej się zgadzam, że "jako człowiek" i "jako model" to zupełnie różne rzeczy (choć jedno z drugim się wiąże, a wręcz z niego wynika, ale o tym dalej). Zgadzam się również co do wyzwań i nietypowego piękna. Nie ma czegoś takiego jak - "zbyt brzydki/dziwaczny do portretowania". Przeciwnie - to jest dopiero powód! Very Happy Nasuwa mi się skojarzenie moich dyskusji z Eddie wokół sprawy Depp vs Bloom w świetle subiektywnej oceny "wyględności". Jeśli ktoś myśli, że rysownika interesuje przede wszystkim piękno modela, no to... cóż, źle myśli. Oni obaj mają to co potocznie nazywa się pięknem. Ale o ile piękno Blooma jest raczej puste, to u Deppa właśnie ta jakaś dodatkowa drapieżność, tajemniczość, wielowymiarowość czyni go ciekawszym, także z wyglądu. Sama "czysta" uroda to byłoby za mało. To właśnie to "wiązanie" i "wynikanie". Wink Dlatego rozumiem doskonale, że Jagger moze być dla Ciebie interesującym modelem.

Kaileena_Farah napisał:
W tym wypadku miałam do wyboru - przekombinować, albo odrobinę go "nie dorysować". Wybrałam opcję nr 2, bo myślę, że taki prezentuje się i tak i tak lepiej niż zbyt mocno zaznaczony...

Słusznie, też uważam, że lepiej o trzy kreski za mało, niż o jedną za dużo. Nieraz lepiej trochę "umknąć" niż przeszarżować.

Kaileena_Farah napisał:
Nie udało mi się oddać tego na rysunku, ale on opiera się lekko o tę ścianę. To sprawia, że włosy pod naciskiem mają większą objętość niż naturalnie.

A, chyba rozumiem... Po prostu ściana uniosła całą warstwę, pewnie też wyginając całe pukle. Nie tyle nazwałabym to zmiana objętości, co kształtu. Wyszło złudzenie optyczne... No fakt, trudno zdecydować w ogóle jak coś takiego rozwiązać, nie mówiąc już o wykonaniu.

Kaileena_Farah napisał:
Jedyne, co jest pewne w moim zawodzie to potrzeba ciągłego skrobania ołówkiem po kartce papieru. I wiara w to, że inni zrozumieją, co miałaś na myśli kłamiąc kolejnymi warstwami cieni.

Ech, piękne słowa... Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elizabeth
Oficer


Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Islandia

PostWysłany: Czw 18:34, 22 Maj 2008 Temat postu:

A ja przybyłam z czymś takim. Nie pokazuję tego dla oceny, bo nie ma czego oceniać. To takie nic. Nielogiczne i zagmatwane słowa pomieszanze ze sobą w sposób bardziej przypadkowy niż z głową. Właśnie...tekst tworzony bez głowy Laughing To taka ciekawostka... Bo coś takiego właśnie uwielbiam pisać Very Happy Wink


Apogeum

Ignoranckie apogeum Nadzieją zakwitło. Kolorami tęczy jej tęczówka się mieni. Seledynowe ogrodniczki będące aniołami śmierci podlewają wieczne rośliny nadziei. Dlaczego ? Bo nadszedł Koniec Świata i początek sceptycznego snu Życia Wiecznego. Niestety wszystko szlag trafił, bo Wieczność zżarła lody malinowe, a Śmierć ich nie lubi. Masakryczna ironia wyrosła między nimi i Życie sens straciło. Mandoliną Śmierć wali Wieczność po głowie, a ona powoli osuwa się w niepamięć. Życie wlazło do hebanowej krypty, a wampiryczne skłonności Śmierci doprowadziły do globalnego rozlewu krwi. Cały plan wziął w łeb, sadyzm wykwitł na ignoranckim apogeum. Nadzieja usiadła na krawężniku i straciła równowagę. Bezczelnie runęła w objęcia sarmatyzmu. Sadyzm triumfował. W najkrótszym dniu chwili poślubił delikatną Masochistkę i razem żyli długo i szczęśliwie.
Happy end Very Happy

Piszesz, nie myślisz. Biała kartka i dobry długopis. Pierwsze słowo jakie wpadnie do głowy, piszesz je nie myśląc jakie będzie następne. Tworzysz dziwaczny tekst...Ten powstał w szkole, na lekcji historii. Ciekawe, że pisząc go znałam błędne znaczenie słowa 'apogeum', które łaziło mi po głowie Very Happy
Teoretycznie bezsensu. Ale niektóre zdania coś w sobie logicznego mają Smile
Coś takiego właśnie lubię pisać. Nie lubię, UWIELBIAM. Częśś mojego jestestwa Very Happy
Komentarz...jakikolwiek! - mile widziany Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizbeth Rackham
Artylerzysta


Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Helheim
Płeć: piratka

PostWysłany: Czw 18:55, 22 Maj 2008 Temat postu:

Mówisz, że happy end? Hm... Dla mnie to było raczej pesymistyczne.
I tak sobie myślę... Piszesz pierwsze słowa, które ci przyjdą na myśl, bez użycia umysłu. Więc słowa płyną z tego twojego jestestwa właśnie. I czytać też trzeba bez użycia umysłu, bo on wszystko filtruje i dzieli: to ma sens, to nie ma sensu. A jak się wyłączy to racjonalne myślenie, to słowa mogą trafiać gdzie indziej: do duszy, do uczuć... Do mnie trafiają.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gochna
Piracki Lord


Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1859
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tarnów
Płeć: piratka

PostWysłany: Czw 20:20, 22 Maj 2008 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] naszkicowane wczoraj, skończone dzisiaj Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elizabeth
Oficer


Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Islandia

PostWysłany: Pią 16:39, 23 Maj 2008 Temat postu:

Lizbeth, happy end to ironizujące zakończenie tego jakże ironicznego tekstu Smile
Masz rację. Bo pisząc coś takiego umysł wyrzuca pierwsze słowa. Te, o których w tej chwili myślisz. I to wydaje mi się, że w jakimś sensie odzwierciedla aktualny stan duszy Very Happy.

Gochna! Bardzo mi się podoba! Very Happy Ma prawdziwie ludzką dłoń...ładny, ładny Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania
Kuk


Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z krańca Świata
Płeć: piratka

PostWysłany: Pią 16:44, 23 Maj 2008 Temat postu:

Jak dla mnie to świetne połączenie wilka z człowiekiem, humorystyczne, pasowało by do jakiegoś filmu. A właściwie to twoja wyobraźnia czy kombinacja stworzona na podstawie innych rysunków? Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizbeth Rackham
Artylerzysta


Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Helheim
Płeć: piratka

PostWysłany: Pią 18:14, 23 Maj 2008 Temat postu:

Elizabeth- w takim razie ten "Happy End" pasuje do całości, tylko ta emotka po nim mnie zmyliła Smile
Gochna- bardzo ładny wilkołak! Nóż i dzida są zastanawiające... Na kogo on będzie polował: ludzi czy zwierzęta?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gochna
Piracki Lord


Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1859
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tarnów
Płeć: piratka

PostWysłany: Pią 18:46, 23 Maj 2008 Temat postu:

Elizabeth napisał:
Gochna! Bardzo mi się podoba! Very Happy Ma prawdziwie ludzką dłoń...ładny, ładny Smile

Starałam się, żeby nie wyszły koślawe Very Happy

Ania napisał:
Jak dla mnie to świetne połączenie wilka z człowiekiem, humorystyczne, pasowało by do jakiegoś filmu. A właściwie to twoja wyobraźnia czy kombinacja stworzona na podstawie innych rysunków? Smile

Własna inwencja twórcze, bez wzorowania, ale mogłam nieco więcej szczegółów dać Razz

Lizbeth Rackham napisał:
Gochna- bardzo ładny wilkołak! Nóż i dzida są zastanawiające... Na kogo on będzie polował: ludzi czy zwierzęta?

Raczej na zwierzęta xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizbeth Rackham
Artylerzysta


Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Helheim
Płeć: piratka

PostWysłany: Pią 18:50, 23 Maj 2008 Temat postu:

Hm... To on taki pozytywny Very Happy Ja bym go zrobiła mordercą... Twisted Evil
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Pią 19:05, 23 Maj 2008 Temat postu:

To ... coś od Elizabeth wolałam raczej czytać na poziomie poszczególnych zdań niż jako całość. To jest fajne Wink --> "Nadzieja usiadła na krawężniku i straciła równowagę."
Fajna zabawa, też czasem puszczałam myśl w taki "strumień świadomości", ale moje miało dużo mniej sensu i nigdy nie pomyślałam żeby to zapisywać... Zresztą to trudno złapać. Laughing

Co do wilkoluda, e tam, zaraz mordercą. On chyba raczej na wojennej ścieżce. Laughing Ładne łapy, szczególnie stopy, pazury. Łeb zadarł, bo węszy, tak? Ale czemu takim marszowym krokiem zasuwa, na defiladę się wybrał, czy tańczy przed wyprawą? Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Wto 20:14, 27 Maj 2008 Temat postu:

Że też ja zawsze muszę tutaj pchać się z dublami... Rolling Eyes Bo za mało piszecie! Twisted Evil

Skoro ostatnio portrety, to ja też, a co! Very Happy Ale jak zobaczycie, ludzie nie są moją specjalnością. Laughing
Jestem zadowolona na jakieś 80%, nie udało mi się dostatecznie mocno zaznaczyć wąsów.
Papier ksero, ołówek 8B.
Pierwszy skan to wielkość naturalna, drugi jest dwukrotnym powiększeniem. Nigdzie żadnej kompresji.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

I jak Wam się widzi? Pozwolę sobie na bezczelne przypomnienie, że przynajmniej Kaileena wisi mi opinię. Gwizdze..

Aha, i jeszcze mały bonus. Dołączę się do cyklu bazgrołków lekcyjnych. Laughing To sprzed kilku dni, jeden z ostatnich wykładów w tym semestrze. Takowe cuś powstaje, gdy bazgrzę bez żadnego planu i wzoru. Powiększenie dwukrotne.
[link widoczny dla zalogowanych]
Jeśli Was otrząsnęło, to na swoje usprawiedliwienie mam, że tamtego dnia wstałam przed czwartą rano, a wykład był przeraźliwie monotonny. Ledwo patrzyłam na oczy... Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum CZARNA PERŁA Strona Główna -> Hobby Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 29, 30, 31 ... 45, 46, 47  Następny
Strona 30 z 47


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin