Forum CZARNA PERŁA Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Brudnopis fanfikowy autorsko-czytelniczy

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum CZARNA PERŁA Strona Główna -> Film / Twórczość Załogi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Nie 19:09, 28 Gru 2008 Temat postu: Brudnopis fanfikowy autorsko-czytelniczy

Temat wydzielony z tematu fanfikowego czyli POTC 4 według naszych userów. Tutaj można zapisywać dyskusje i opinie (szczególnie opinie Wink ) o fanfiku. I ewentualnie wklejać odrzucone ścinki.

-------------------------------------------------------------------
Poszłam się wykąpać, w wannie wysnuło mi się to i owo fanfikowo, wracam, włączam kompa z zamiarem zapisania, ale przed Wordem zaglądam na pokład i... och, Ana, wyprzedziłaś mnie...! Very Happy Naprawdę nie spodziewałam się tak szybkiego odzewu. Nie wiem co teraz, trochę mi żal tamtego niezapisanego a już nie całkiem da się dokleić do Twojego.

Wiem! Wymyśliłam prawie to samo co Ty, tylko inaczej w szczegółach. Czy mogę mieć prośbę? Poczekajcie z dalszym ciągiem do jutra, zaraz dopiszę moje. Zobaczycie, że to właściwie niewiele zmieni. Proszę! Pray

EDIT
No, już jestem.
Po pierwsze, Marta! Szczególnie za dwie pierwsze kwestie ostatniego akapitu należą Ci się laury i beczka rumu! Moje uznanie! Very Happy
Po drugie, jak napisałam wyżej, przyniosłam moje, w sumie dość podobne do Anajuliowego. Wklejam niżej, i już oczywiście można dopisywać dalej.
----------------------------------------------------------


Cicho. Całkiem cicho, ciemno i raczej niewygodnie.

Ze względu na ostatnie i zważywszy pierwsze, Jack zdecydował się zacząć od zmiany drugiego i otworzył oko. Na razie jedno.

Niewiele się zmieniło. Ciemno było nadal. Ale że nadal też nie było słychać niczego w rodzaju „Aaa! Obudził się nasz ptaszek!”, Jack otworzył drugie oko i spróbował rozprostować kości. Wydawały się działać bez zarzutu, jeśli pominąć że przy pierwszym gwałtowniejszym ruchu boleśnie zaprotestowała głowa, najwyraźniej bardzo nieuprzejmie przez kogoś ostatnio potraktowana. Jack skrzywił się i pomacał rosnący guz, stwierdzając przy okazji brak kapelusza. To już było niepokojące. Obudzić się z obolałym czerepem to piracki chleb powszedni, ale dobrych kapeluszy nie znajduje się na każdym kroku. Tknięty nagłą myślą Jack rozcapierzył palce i przyjrzał im się podejrzliwie w półmroku. Dwa, trzy, cztery… Nie brakowało żadnego z pierścieni, nawet tego najbardziej błyszczącego, tylko trochę fałszywego. Przesunął rękami po włosach, obmacał kieszenie, na końcu przeliczył zęby… Nie można ufać przeklętym piratom. Ani przeklętym Navies. Ani przeklętym… Lista potencjalnie winnych jego aktualnego stanu była tak długa, że Jack dał sobie spokój z wyliczaniem.

Spróbował za to rozejrzeć się wokół, co zaowocowało dwoma odkryciami. Pierwszym był leżący obok niego kapelusz, nawet nie bardziej sfatygowany niż zwykle. Drugim była majacząca w mroku o kilka stóp dalej żelazna krata. Przedzielała pomieszczenie na pół, a Jackowi coś mówiło, że on sam znajduje się raczej po tej stronie, po której by nie chciał. Za kratą, na ścianie wisiała mała latarnia, migocząca mdłym blaskiem. A wcześniejsza inspekcja stanu posiadania wykazała brak broni… co jakoś pirata nie zaskoczyło. Przewrócił oczami i prychnął, opierając się o ścianę. To już zaczynało być irytujące – czy naprawdę jego życiowym powołaniem było obejrzenie od środka każdego nieszczęsnego aresztu na ziemskim padole? Ten na przykład był całkiem mu nieznany. Ale za to bez szczurów, co taki bywalec jak Jack umiał docenić.

Odpowiedziało mu drugie prychnięcie, momentalnie stawiając go na równe nogi. Po drugiej stronie kraty, gdzie ledwo sięgało słabe światło latarni, jarzyły się dwa punkty. Jack przełknął z powrotem serce i przyjrzał się bliżej. Na małej beczułce siedział prawdopodobny powód braku szczurów – dość chudy, wyleniały i z obgryzionymi uszami. I z miną właściciela co najmniej tego aresztu. Zielonawe ślepia mierzyły pirata spojrzeniem sugerującym, że kot… pokładowy? …więzienny? …widywał już szczury godniejsze uwagi. Nieco urażony kapitan odpowiedział spojrzeniem równie wyniosłym, na co kot prychnął znowu, zeskoczył z beczułki, przeciągnął się z demonstracyjnym lekceważeniem, i odmaszerował w ciemność z dumnie zadartym ogonem. Cały pokaz nieco zepsuł fakt, że ogon był złamany w połowie.

Zaintrygowany Jack przycisnął się do kraty, wytężając wzrok w ślad za kotem. Korytarz? Czy tylko dziura wygodna dla futrzastego szczurołowcy, ale zbyt ciasna dla jednego, jakkolwiek niedużego, pirata? Tak czy owak, podstawową przeszkodą była krata. Bardzo wyraźnie zamknięta.

Jack cofnął się, usiadł znowu pod ścianą i westchnął, zawieszając spojrzenie na własnych butach. No cóż, przynajmniej one były na miejscu. Właściwie nie brakowało niczego poza bronią. To oznaczało dwie możliwości – albo porwali go uczciwi ludzie, albo zawartość jego kieszeni nie była dla jego porywaczy nic warta. Jack nie wiedział co gorsze. Ale najwyraźniej miał się niedługo dowiedzieć. Poderwał głowę, nasłuchując zbliżających się kroków.
------------------------------------------------------------

Kot jest specjalną dedykacją dla niejakiej Honorat (niebędącej z nami, a szkoda) i jej fanfika [link widoczny dla zalogowanych]. Tylko po angielsku, niestety, ale tym którym to nie przeszkadza, polecam. Wink


Ostatnio zmieniony przez Aletheia dnia Nie 20:33, 04 Sty 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anajulia
Kapitan


Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Drogi
Płeć: piratka

PostWysłany: Nie 22:07, 28 Gru 2008 Temat postu:

Mam rozumieć, że ignorujemy logikę continuum? Very Happy Czy też Jack w między czasie stracił znów przytomność i ktoś przeniósł go do celi (był na powietrzu) i rozwiązał (był związany)? Very Happy Tak się tylko pytam, bo w ogóle to fajny fragment, ale już nie wiem, co z zasadami Wink.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Nie 22:13, 28 Gru 2008 Temat postu:

Właśnie jak widać to się prawie nie różni. I tylko co z tym "prawie"... Może kolejny dopisujący niech wybierze co mu bardziej pasuje?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elizabeth
Oficer


Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Islandia

PostWysłany: Nie 22:14, 28 Gru 2008 Temat postu:

Chwilę temu na zewnątrz...

Statek kołysał się nerwowo na falach, raz po raz przechylając z jednej burty na drugą. Pogoda nie była stabilna, wiatry nie dawały załodze spokoju, a w oddali czaiła się niewypowiedziana groza. Zdenerwowani i źli na kapitana (nie-wiadomo-o-co, a najprawdopodobniej tylko dlatego, że JEST) piraci, przepijali wszystko co się dało, nie bacząc czy są w trakcie wachty, czy nie. Nadchodziła noc, wszystkich ogarnął lęk...
- Ej Ty, młodzieńcze, chodź szybko! Kapitan (psia mać, nie kapitan - mruknął pod nosem) kazał odwiedzić więźnia...Ruszaj się, szybko!
- A a a a ale czy ja muszę do niego schodzić ? Nie chcę go znać! To on, on skazał mojego ojca na niekończącą się samotność, na Holendrze. Nie chcę go znać i już! Nie pójdę.
- Zamknij się młody i chodź. Rozkaz to rozkaz, nawet jeśli wydała go Twoja matka, a mój kapitan. Schodzimy i to już...

EDIT. Nie widziałam Waszych postów Ana i Aletheia. Napisałam jeszcze co innego Razz


Ostatnio zmieniony przez Elizabeth dnia Nie 22:15, 28 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anajulia
Kapitan


Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Drogi
Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 1:12, 29 Gru 2008 Temat postu:

Aletheia napisał:
Właśnie jak widać to się prawie nie różni. I tylko co z tym "prawie"...


Jak dla mnie jest niejaka różnica pomiędzy byciem na powietrzu (w porcie/na ulicy/na statku), a byciem w celi. Jak również pomiędzy byciem w celi a byciem związanym i nie widzącym na podbite oczy Very Happy. Ale nie jestem przywiązana do swojej wersji, to była tylko taka impresja. No i porobiło się bo Elizabeth ma jeszcze inną... Może Marta rozstrzygnie? Bo zdaje się, że następna osoba chętnie dopisze czwartą wersję Very Happy. A stawiam na Martę, bo ona jedna wie, który z fragmentów najbardziej pasuje do jej wizji Smile.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta
Oficer


Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z własnego świata w D.G.
Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 13:49, 29 Gru 2008 Temat postu:

No to się porobiło Smile Po dłuższym zastanowieniu postanowiłam spróbować połączyć wszystkie fragmenty, bo każdy jest fajny (nie sądziłam, że odzew będzie natychmiastowy Very Happy). Myślę, że da się to zrobić, tylko potrzebuję trochę czasu. Proszę więc, żeby na razie nikt nie dopisywał się dalej, bo powstanie jeszcze większy chaos. A na przyszłość - odświeżajcie przed dodaniem fragmentu albo będziemy tworzyć alternatywne rzeczywistości Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 18:15, 29 Gru 2008 Temat postu:

Anajulia napisał:
Jak dla mnie jest niejaka różnica pomiędzy byciem na powietrzu (w porcie/na ulicy/na statku), a byciem w celi. Jak również pomiędzy byciem w celi a byciem związanym i nie widzącym na podbite oczy Very Happy

A dla mnie jest niejaka różnica między "nie różni się" a "prawie nie różni się". Very Happy Śpieszę wyjaśnić, bo możliwe że źle się rozumiemy - mój kawałek nie miał być kontynuacją Twojego, tylko alternatywą, więc na pewno nigdzie go między naszymi kawałkami nie zanieśli i cudownie nie przejrzał na oczy. Zdaje się po prostu, że u mnie oberwał troszku mniej. Very Happy A wszystko to wynikło z tego, że jak pisałam (i podobnie jak Marta) nie spodziewałam się takiego wyścigu. Żal mi było porzucać co już mi się napisało w pamięci, więć zdecydowałam się dodać i pozwolić decydować kolejnemu dopisującemu którą alternatywę woli. No i namieszałam... Zawstydzony Pisałam już wcześniej o mozliwości "pączkowania" tematu, rozgałęziania go w takich sytuacjach, ale już wygląda na to że tak byłoby przy co drugim dopisku...?

Wszyscy, tutaj i KrzykoSkrzynce, mówią że wersja Elizabeth jest trzecia. Wliczając samą Elizabeth. Czy na pewno? Pasuje do mojej wersji - areszt jak widać był gdzieś w zęzach, a kot jednak pokładowy (celowo wtedy dałam jak najmniej opisu, ani słowa o drewnianych czy kamiennych ścianach, chciałam zostawić pole manewru kolejnym autorom). Da się też dowiązać do wersji Anajulii - w tym wypadku leży gdzieś na pokładzie. (Nieco problemów przyczynia "na zewnątrz" i "schodzić", ale można zacząć "Chwilę wcześniej...", a "schodzić" można ze sterówki / pokładu rufowego na śródpokład.)

Wobec wszystkiego powyższego, przyszła mi na myśl rzecz następująca - czy cały fic nie powinien istnieć w dwóch tematach, 1. brudnopisie i 2. wersji uzgodnionej i przedyskutowanej? W brudnopisie wolno byłoby wrzucać dowolną ilość wersji (w ciągu, powiedzmy, tygodnia), po czym głos większości wybierałby jedną z tych wersji jako kolejny rozdział czystopisu. Mówiłyśmy wcześniej o zasadzie, że komentując trzeba dopisać coś swojego, żeby nie "zaśmiecać" tematu. Już widać, że w ten sposób to nie może działać, więc brudnopis byłby też miejscem komentarzy.

Co Wy na to?


Ostatnio zmieniony przez Aletheia dnia Pon 18:18, 29 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta
Oficer


Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z własnego świata w D.G.
Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 18:31, 29 Gru 2008 Temat postu:

Doszłam do wniosku, że jednak się nie da. Bo albo będzie nielogicznie, albo pominiemy pół historii i... w sumie dalej będzie nielogicznie. Nie umiem Lizzie wtrynić na tym etapie historii. Mad Może niech następna osoba (temat jest otwarty) wybierze sobie, co ciągnie dalej.

Popieram pomysł brudnopisu, w którym uzgadnialibyśmy wszystko i komentowali. Wtedy opowiadanie byłoby tylko opowiadaniem. Tylko co zrobić teraz?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 18:45, 29 Gru 2008 Temat postu:

Anajulia? Elizabeth? Zgodzicie się na brudnopis?
Jeśli tak, wszyscy zainteresowani (także tylko czytający, nie tylko piszący) będą proszeni o wskazanie które możliwości wybierają i ogólnie co myślą. Dodam, że w takiej sytuacji nie musimy traktować zapisanych (w brudnopisie) fragmentów jako ostateczne. Jak najbardziej możliwa powinna być opinia w stylu "najbardziej podoba mi się wersja ta a ta, tylko zmieniłabym ten a ten drobiazg". Uzasadnienia i w ogóle wszelkie komentarze też mile widziane, pomogą obrać dalszy kurs. Jak sądzicie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elizabeth
Oficer


Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Islandia

PostWysłany: Pon 19:43, 29 Gru 2008 Temat postu:

Oczywiście, jestem za brudnopisem Smile.
Tylko, moment, jak to będzie wyglądać. Najpierw będzie trzeba napisać treść w brudnopisie, ta treść zostanie oceniona i przemaglowana i dopiero potem wstawiamy ją do bajki ? Dużo roboty i niekoniecznie wszystkim może się podobać akurat ta wersja.
Dlaczego nie można pisać tego luźniej, ot tak, po prostu. Każdy pisze coś od siebie, jakiś ciąg dalszy. Jedna osoba bazroli coś, ale nie ma wpływu na ciąg dalszy. Musi się dostosować do kolejnego zwrotu akcji i najwyżej obrócić go raz jeszcze Smile.
Sama nie wiem już Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 20:27, 29 Gru 2008 Temat postu:

Elizabeth napisał:
niekoniecznie wszystkim może się podobać akurat ta wersja

Właśnie dlatego piszę o głosowaniu. I zgłaszaniu propozycji poprawek.

Elizabeth napisał:
Dlaczego nie można pisać tego luźniej, ot tak, po prostu.

Luźniej jest właśnie wyżej i widać co z tego wynika... No nie wiem, wydało mi się po prostu, że warto mieć możliwość dyskusji, wyboru... Brudnopis będzie miał sens tylko jeśli będzie dużo zainteresowanych a temat będzie żył, ale jak widać już okazał się żywotny ponad spodziewanie... i trudny do opanowania. Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anajulia
Kapitan


Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Drogi
Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 20:29, 29 Gru 2008 Temat postu:

Ja jestem przeciw Very Happy. W życiu nic nie napiszemy jeśli będziemy omawiać każdy fragment. Już tak próbowaliśmy i nic z tego nie wyszło. Nic płynności zabawy. Co ja mówię - nic zabawy. A ma być w końcu zabawa a nie arcydzieło literatury. Zgadzam się z Elizabeth

Elizabeth napisał:
Dużo roboty i niekoniecznie wszystkim może się podobać akurat ta wersja. Dlaczego nie można pisać tego luźniej, ot tak, po prostu. Każdy pisze coś od siebie, jakiś ciąg dalszy. Jedna osoba bazroli coś, ale nie ma wpływu na ciąg dalszy. Musi się dostosować do kolejnego zwrotu akcji i najwyżej obrócić go raz jeszcze Smile


Tak więc, jestem za tym, by kolejny użytkownik dodawał trzymający się kupy ciąg dalszy (po wcześniejszym upewnieniu się, czy nikt go nie uprzedził), a wszelkie pomysły, które mu skutkiem fantazji przedmówcy przepadły Very Happy, mógł wprowadzać tylko dzięki umiejętnemu obróceniu akcji Wink. To dopiero wyzwanie! Very Happy.

Moim zdaniem te nasze fragmenty są nie do pogodzenia, przy czym o ile mój i Alethei różni się detalami, Elizabeth odważnie wprowadza Jacka w pewne okoliczności, czas akcji. Koniec końców, nasze (Alethei i mój) pomysły też stawiają Jacka w różnej sytuacji. I dlatego jestem za tym, by Marta orzekła, który fragment jest najbliższy jej wizji i ten pociągniemy. I niech będzie to jedyne kryterium - żadna z nas się chyba nie obrazi, prawda? Ja w ogóle nie jestem przywiązana do swojego pomysłu i prawdę mówiąc najciekawszy wydaje mi się ten Elizabeth, bo najwięcej wnosi, choć z drugiej strony odbiera nam szanse na stworzenie prawdopodobnego scenariusza (nie sądzę, by Elliott i Rossio wracali do postaci Willa i Elizabeth). Ale wybór pozostawiłabym Marcie, bo z demokracją u nas ostatnio kulawo. Z tego też powodu obawiam się brudnopisu. Będzie nas zatrzymywał nad każdym fragmentem na długie dni. Nie, to się nie może udać...


Ostatnio zmieniony przez Anajulia dnia Pon 20:37, 29 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elizabeth
Oficer


Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Islandia

PostWysłany: Pon 20:45, 29 Gru 2008 Temat postu:

Zgadzam się.

Cytat:
choć z drugiej strony odbiera nam szanse na stworzenie prawdopodobnego scenariusza (nie sądzę, by Elliott i Rossio wracali do postaci Willa i Elizabeth).

A racja, oczywiście nie pomyślałam pod tym kątem. Również nie będę bronić swojego tekstu - to był po prostu machinalny odruch, że wplątałam w to Liz i dziecko (lubię ich Very Happy). Nie ma sprawy, jeśli z tego kawałka zrezygnujemy Smile. Dostosuję się do decyzji Marty.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 21:31, 29 Gru 2008 Temat postu:

OK, w porządku. Smile

Anajulia napisał:
Będzie nas zatrzymywał nad każdym fragmentem na długie dni.

Podobała mi sie po prostu myśl omawiania pomysłów. Myślałam, że możliwość doszlifowania będzie atrakcyjna. Nie sądziłam, że będzie przeciwnie i okaże się zniechęcające. Dobrze, wracamy do pierwotnej formy tematu. Smile

Jeszcze jedno, bardzo nie chcę zostać źle zrozumiana, ale, z całym niewątpliwie należnym szacunkiem dla Marty, sądzę, że to ostatni raz kiedy możemy odwołać się do sądu pojedynczej autorki. Na przyszłość powinnyśmy tego unikać i jeśli już, to raczej czekać na głosowanie wszystkich czytelników. Idea leżała wszak w tym, żeby puścić temat na żywioł i po napisaniu swojego kawałka pozwolić go nieść dalej gdzie prąd poniesie. Marta?
[cichutko] (Jakkolwiek, wiecie, mnie też zaskoczyła tam Lizzie, o Willu Turnerze III nie wspominając. Chociaż... w tekście literackim zaskoczenie jest zaletą, więc... Wink Już byłam gotowa się do niego dostosować, w ramach wyzwania. Wink Co nie znaczy, że miałabym zaraz pomysł...)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta
Oficer


Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z własnego świata w D.G.
Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 23:30, 29 Gru 2008 Temat postu:

A ja się nie zgodzę. Skąd w ogóle taki pomysł? Nie sądzę, żebym była odpowiednią osobą do takiej decyzji, że ktokolwiek jest. Pierwszy post był mój, bo bez tego myślę, że czekalibyśmy na początek do teraz, a przyszło mi coś do głowy i wydawało się fajnym zaczątkiem historii, to zamieściłam. Przy czym, dawało pole do popisu komuś, kto będzie pisał następny fragment, bo mógł sobie dowolnie wymyślić, czy Jacka dorwał Barbossa, potomek Elizabeth czy zupełnie nowa postać. Moja wizja obejmowała to, co napisałam i tyle, dalszy ciąg to wizja następnej osoby. Taki był zamysł opowiadania. Żeby każdy naginał je do swojej wizji Smile

Brudnopis. Jestem za głosowaniem, jeśli się pojawi parę wersji równocześnie. Ale nie uważam, żeby dyskutowanie nad treścią fragmentów i zgłaszanie jakichś poprawek było dobrym pomysłem. Bo raz, racja, nigdy z tego brudnopisu nie wyjdziemy, a dwa, osobiście nie chciałabym, żeby musiał mój kawałek "zatwierdzić" jakiś sztab. Komentowanie tak, ale nie wchodzenie w treść. Ale jeśli nie miałby kto głosować, to zostaje tylko miejsce komentarzy. Czy rzeczywiście jest potrzebne?

Anajulia napisał:
Tak więc, jestem za tym, by kolejny użytkownik dodawał trzymający się kupy ciąg dalszy (po wcześniejszym upewnieniu się, czy nikt go nie uprzedził), a wszelkie pomysły, które mu skutkiem fantazji przedmówcy przepadły , mógł wprowadzać tylko dzięki umiejętnemu obróceniu akcji . To dopiero wyzwanie! .


Za to z tym się zgadzam w 100% Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlett
Korsarz


Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Wto 0:12, 30 Gru 2008 Temat postu:

Ee... no to w końcu na czym stanęło? Przeczytałam wszystkie te posty od początku i przyznam, że nie wiem co mam czynić... Very Happy nie było mnie kilka dni, więc nie pisałam od razu, ale spodobał mi się ten temat i chętnie bym się dołączyła, tylko tak wszystko skomplikowaliście, że już nie wiem, na czym stanęło... ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anajulia
Kapitan


Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Drogi
Płeć: piratka

PostWysłany: Wto 1:10, 30 Gru 2008 Temat postu:

Aletheia napisał:
Jeszcze jedno, bardzo nie chcę zostać źle zrozumiana, ale, z całym niewątpliwie należnym szacunkiem dla Marty, sądzę, że to ostatni raz kiedy możemy odwołać się do sądu pojedynczej autorki.


Oczywiście! Pierwszy, ostatni i jedyny! Nigdy więcej takich sytuacji. Jak ktoś dopisze coś, co się kupy nie trzyma (i zostanie mu to udowodnione gdyby się upierał, że się trzyma Very Happy), to po prostu kasujemy posta i cześć. Inaczej będziemy musieli debatować nad każdym akapitem.

Zaproponowałam Martę, bo w głosowaniu udział wzięłabyś Ty, Elizabeth, ja ...i Marta Very Happy. Na razie jeszcze nikt inny się nie wkręcił, więc sądzę, że nie zabierze głosu. Zresztą, jak już mówiłam, demokracja u nas ostatnio kuleje. A ponieważ to temat popełniony przez Martę, myślę, że możemy jej przyznać jednorazowy przywilej wyboru. Jak się zrzeknie definitywnie, to już nie wiem jak to rozstrzygnąć. Normalnie jednak uważam, że trzymamy się tej wersji, która powstała jako pierwsza, i cześć. Grunt to nie komplikować! Bo odstraszymy potencjalnych twórców czego najlepszym przykładem jest Scarlett. A ona ma ciekawe pomysły, więc szkoda byłoby ją stracić dla tego wątku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eddie
Piracki Lord


Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 1:28, 30 Gru 2008 Temat postu:

Jeżeli dla Marty będzie to zbyt stresujące, to mogę Wam powiedzieć, że zrobiłam sobie prywatne losowanie Laughing. Wzięłam trzy kapsle Iron Maiden i stwierdziłam, że jeden to Anajulia (jest na nim, na tle czarnej pustki, Eddie w postaci chmury, który trzyma w rękach Ziemię), drugi Aletheia (okrągły żółty Eddie - taki trochę jak takie buźki z uśmiechami, ale no, twarz Eddie'go - na czarnym tle), i trzeci Elizabeth (Eddie z Killersów [ale samo popiersie - nie cały], tylko że czrno-biały, tło białe) - wszystkie śliczne Very Happy. Zamknęłam oczy, zamieszałam i wylosowałam. Wyszła Anajulia Very Happy. Nie podglądałam Laughing.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Wto 21:37, 30 Gru 2008 Temat postu:

I w sumie sprawiedliwie bo Anajulia jednak była pierwsza. Very Happy Właśnie miałam napisać, że chyba jednak powinnam się wycofać i ogłosić niebyłym to moje co namieszało. Nie wiedziałam tylko co z fragmentem Elizabeth, a ona właśnie się odmeldowała z pokładu...

Anajulia napisał:
Jak ktoś dopisze coś, co się kupy nie trzyma (i zostanie mu to udowodnione gdyby się upierał, że się trzyma ), to po prostu kasujemy posta i cześć.

Ja! Ja się upieram! Że się trzyma! Very Happy Trzymania się kupy mojego kawałka będę bronić własną chudą piersią! Very Happy Trzyma się oczywiście kawałka Marty, jak mówiłam, to alternatywa, nie dalszy ciąg do Twojego. Zatem w tym wypadku to kwestia pierwszeństwa, nie logiki. Albo wyboru możliwości, zależy co się Czytelnikom bardziej podoba. A że Czytelnicy siedzą cicho, nie licząc Eddie, to jednak rozstrzygnie, jak sądzę, pierwszeństwo. Smile

Anajulia napisał:
Na razie jeszcze nikt inny się nie wkręcił, więc sądzę, że nie zabierze głosu.

A ja cały czas uważam, że odezwać się (cały czas, nie tylko w tym wypadku!) powinni też czytelnicy, tylko właśnie to kwestia szwankujacej demokracji, tej tam, bierności wyborczej czy jak to zwać... Hej tam! Widzicie? Brać przykład z Eddie! Very Happy Się czyta, się reaguje! Każdemu autorowi to potrzebne! Very Happy (No dziewczyny, do autorek się teraz zwracam, nie powiecie przecież, że nie Smile )

To co teraz? Liczymy tylko dwa pierwsze posty? Marta, może jednak chciałabyś coś wskazać? Albo ktokolwiek poza Eddie?


Ostatnio zmieniony przez Aletheia dnia Wto 21:46, 30 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta
Oficer


Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z własnego świata w D.G.
Płeć: piratka

PostWysłany: Wto 21:52, 30 Gru 2008 Temat postu:

Aletheia napisał:
Liczymy tylko dwa pierwsze posty?


Tak chyba będzie sprawiedliwie. I skoro nawet los tak chciał... Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elizabeth
Oficer


Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Islandia

PostWysłany: Nie 14:29, 04 Sty 2009 Temat postu:

No i OK Smile. To czemu temat stoi ? Trzeba usunąć posty i pisać! Smile - że tak powiem lakonicznie.

Ostatnio zmieniony przez Elizabeth dnia Nie 14:30, 04 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Nie 18:41, 04 Sty 2009 Temat postu:

Tego... tak... usunąć? Nigdzie nawet nie wydzielać, wziąć i odesłać z powrotem w niebyt kilkanaście postów? Ja nie umiem... Anxious to wbrew mojej naturze a nawet zawodowi. Jeśli koniecznie, to niech ktoś inny...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elizabeth
Oficer


Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Islandia

PostWysłany: Nie 20:06, 04 Sty 2009 Temat postu:

Nooo...chyba, że jednak tworzymy brudnopis - którego celem ostatecznym już nawet nie wiem co by być miało Wink. Jeśli tworzymy, to dam wlepić te posty możemy Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Savvy
Piracki Lord


Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: from Desolation Row
Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 0:52, 12 Sty 2009 Temat postu: Re: Brudnopis fanfikowy autorsko-czytelniczy

Jako (na razie) czytelnik - reaguję Wink Głosuję za wersją Alethei, ale widzę, że dokonano już wyboru. Anajulia była pierwsza - tak jest sprawiedliwie. Dobrze byłoby trzymać się kilku podstawowych zasad, bo inaczej zginiemy w chaosie. Za dużo reguł z kolei zepsuje zabawę, trzeba to jakoś wyważyć. Poza tym jestem za istnieniem brudnopisu, ale (dla powodów już wcześniej wymienianych przez Anajulię) nie w takiej formie jaką proponowała Aletheia. Możemy tutaj spisywać wszystkie uwagi dotyczące opowiadania, wątpliwości co do logiki kontynuacji, cokolwiek istotnego. Postuluję zatem Wink - niech to będzie odpowiednik marginesu na kartce.

Aletheia napisał:
Tknięty nagłą myślą Jack rozcapierzył palce i przyjrzał im się podejrzliwie w półmroku. Dwa, trzy, cztery… Nie brakowało żadnego z pierścieni, nawet tego najbardziej błyszczącego, tylko trochę fałszywego. Przesunął rękami po włosach, obmacał kieszenie, na końcu przeliczył zęby… Nie można ufać przeklętym piratom.

A niech to! Miałam ten sam pomysł, tylko że wyprzedziła mnie Anajulia i z żalem musiałam zarzucić tą wersję wydarzeń. Jak widzę Ty byłaś mniej uległa Very Happy

edit: No, dopisałam coś od siebie uznając, że w końcu przyjęłyście wersję Anajulii za właściwą. Mam nadzieję, że nie namieszłam, a jeśli tak to można mnie tutaj, w brudnopisie, zarchiwizować Smile


Ostatnio zmieniony przez Savvy dnia Pon 2:09, 12 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 17:31, 12 Sty 2009 Temat postu:

Savvy napisał:
Poza tym jestem za istnieniem brudnopisu, ale (dla powodów już wcześniej wymienianych przez Anajulię) nie w takiej formie jaką proponowała Aletheia.

W sensie - nie jako miejsce wstępnej publikacji do wyboru, wyłącznie jako miejsce opinii, a kolejne fragmenty od razu we właściwym / głównym / niemarginesowym temacie? Tak, owszem, jak najbardziej przyznaję rację, szczególnie że temat się trochę wyciszył...

Savvy napisał:
A niech to! Miałam ten sam pomysł

Ha, znaczy że ciśnie się sam. No wiesz, to tak bardzo Jackowe... Mr. Green Przy tej okazji apeluję, żeby nie żałować czasu, chęci i klawiatury na takie drobiazgi. Wiem, zabawa a nie Dzieło, ale na dobrą zabawę składają się i takie rzeczy. A zapewniam, że to zabawa nie tylko w czytaniu, ale i w pisaniu. Wink

Za głos wdzięcznam wielce, Very Happy ale jednak sprawiedliwości stało się zadość.

No dobra, do rzeczy, pora na najważniejsze. Very Happy

Savvy, jak dobrze że dołączyłaś! I to jak! Padam

Savvy napisał:
- Jak, do cholery, wyobrażacie sobie ucieczkę kogokolwiek ze statku na pełnym morzu?! - fuknął. Jack odnotował w pamięci "kogokolwiek" (z oburzeniem), „pełne morze” i awarię swojego błędnika, który wcześniej bez problemu rozszyfrowałby gdzie jest.
(...)
Słońce prażyło niemiłosiernie, wylana na pokład woda zdążyła już wyparować, a sól wymalować na nim płaskie fale. Skóra „Młodego”, który leżał teraz samotnie na deku, zaczerwieniła się niebezpiecznie.

Chrupać i się oblizywać. Very Happy Przynajmniej ja lubię, gdy zabawa (i podziw, a co!) jest nie tylko na poziomie fabuły. ("Błędnik" mi lekko anachronistycznie zgrzytnął, ale to tylko takie mikroskopijne zastrzeżonko, niech Cię to przypadkiem nie zraża!)

No! Liczę, że jednak temat nie zdechnie z niedożywienia. W takim gronie mu to nie grozi. Twisted Evil
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum CZARNA PERŁA Strona Główna -> Film / Twórczość Załogi Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin